...
pali się w moim umyśle wieczne ognisko
mimo bólu, jaki powodują płomienie
coś nakazuje podtrzymywać ogień
czasem chciałabym wściekle rozkopać żar
w złości zadeptać to miejsce
i nie...
rozwiń
pali się w moim umyśle wieczne ognisko
mimo bólu, jaki powodują płomienie
coś nakazuje podtrzymywać ogień
czasem chciałabym wściekle rozkopać żar
w złości zadeptać to miejsce
i nie oglądając się za siebie
odejść daleko
wpatrzona w ogień spędzam dużo czasu
czekam na chwilę wewnętrznej iluminacji
gdy bez żalu, bez zmrużenia oka
z kamiennym wyrazem twarzy
wyciągnę dłoń nad wygasającym paleniskiem
i poczuję pod nią tylko zimny wiatr
a w sercu ulgę i wolność
lecz dopóki nieszczęsny imperatyw zmusza mnie
do nieustannego poszukiwania ostatnich tlących się iskier
nie mogę odejść stąd
trwam
zadziwiające
jak mózg potrafi zniekształcać rzeczywistość
jak człowiek siebie samego oszukiwać
zobacz wątek