Widok
Grease
Opinie do spektaklu: Grease.
Grease Muzyka, libretto, teksty piosenek: Jim Jacobs, Warren Casey Kultowy musical, który przenosi widzów w szalone lata 50 - te! "Grease" to także wielki przebój filmowy z 1978 roku, z niezapomnianymi rolami Johna Travolty i Olivii Newton-John. Jeden z najbardziej dochodowych filmów muzycznych w historii, nominowany do wielu prestiżowych nagród (w tym m.in. do Oscara i Złotego Globu). ...
Przejdź do spektaklu.
Grease Muzyka, libretto, teksty piosenek: Jim Jacobs, Warren Casey Kultowy musical, który przenosi widzów w szalone lata 50 - te! "Grease" to także wielki przebój filmowy z 1978 roku, z niezapomnianymi rolami Johna Travolty i Olivii Newton-John. Jeden z najbardziej dochodowych filmów muzycznych w historii, nominowany do wielu prestiżowych nagród (w tym m.in. do Oscara i Złotego Globu). ...
Przejdź do spektaklu.
Wybieram się
Bilety kupiłem w ślepo jakis czas temu. Po obejrzeniu Spamalot, Skrzypka na Dachu i Lalki, doszedłem do wniosku, że spektakle w Muzycznym w Gdyni warte są swojej ceny, gdyż widać, że są to duże produkcje, nie zas jakieś uwspółcześnione wiejące biedą teatrzyki amatorskie. Tak więc na Grease póki co nie bylem , ale ogólnie wizyte w Muzycznym polecam.
Rozczarowanie
Moze slowo "rozczarowanie" jest zbyt mocne, bo mlodzi aktorzy spisuja się calkiem dobrze, scenografia udana, ale cale przedstawienie jest zupełnie nijakie. Po świetnej Lalce, Skrzypku na dachu, po brawurowym Spamalot, to przedstawienie jest niestety jak letnie danie, które powinno byc serwowane na goraco:) Może temat juz przebrzmiały? Kogo interesują niby problemy amerykańskich nastolatków z tamtych lat?
Fakt !!
Mega rozczarowanie !!! wszystkie bilety sprzedane ! Teatr dopisuje spektakle !!!
Nawet najbardziej wykwintne i ulubione danie podawane "codziennie" może się znudzić wręcz człowieka zniechęcić... dlatego potrzebne jest urozmaicenie. Co to za porównanie Fanko Teatru Muzycznego?!!! Trzeba pamiętać że Teatr jest dla szerokiego odbiorcy a każdy spektakl ma swojego widza. GREASE w swoim gatunku jest BARDZO DOBRY !
"..Kogo interesują niby problemy amerykańskich nastolatków z tamtych lat..."
Bez komentarza... !!! sama sobie wystawiłaś opinię pisząc to zdanie i podpisując się.. Fanka teatru Muzycznego.
Będzie lepiej jak przestaniesz chodzić do Muzycznego bo obawiam się że możesz "umrzeć z głodu..."
Nawet najbardziej wykwintne i ulubione danie podawane "codziennie" może się znudzić wręcz człowieka zniechęcić... dlatego potrzebne jest urozmaicenie. Co to za porównanie Fanko Teatru Muzycznego?!!! Trzeba pamiętać że Teatr jest dla szerokiego odbiorcy a każdy spektakl ma swojego widza. GREASE w swoim gatunku jest BARDZO DOBRY !
"..Kogo interesują niby problemy amerykańskich nastolatków z tamtych lat..."
Bez komentarza... !!! sama sobie wystawiłaś opinię pisząc to zdanie i podpisując się.. Fanka teatru Muzycznego.
Będzie lepiej jak przestaniesz chodzić do Muzycznego bo obawiam się że możesz "umrzeć z głodu..."
Widziałam film nie jeden raz, widziałam również wersję angielską. Wiedziałam co mnie czeka, co za muzyka będzie, wiec pod tym względem nie spodziewałam się rewelacji. Miałam nadzieję, ze zespół te utwory podrasuje trochę, i częściowo im to wyszło. Niestety nie wszystkie solówki wypadły dobrze, o co mam największy żal.
A co do Kaliszuka... W Fame nie był fajny, ale się przyzwyczaiłam. Póki co, najbardziej go lubię w Pięknej i w Spamie. Tu za bardzo chce być tak fajny jak Travolta.
A co do Kaliszuka... W Fame nie był fajny, ale się przyzwyczaiłam. Póki co, najbardziej go lubię w Pięknej i w Spamie. Tu za bardzo chce być tak fajny jak Travolta.
?!
Po co oglądać film?! Kaliszuk to dno! NAJWIĘKSZE dno tego spektaklu!! Też nie rozumiem po co go wybrano do tak dużej roli... To jest totalna porażka. Przykro to pisać, ale Kaliszuk po prostu się "skończył", wypalił... jego wokal jest gorszy niż u przeciętnej gwiazdki pop! Droga Kaju, proszę się wybrać na spektakl z nim, a nie oceniać na podstawie filmu, w którym przecież Kaliszuk nie grał! 30.kwietnia- ŻENADA!
Polecam wszystkim Pawła Kubata! Jest fantastycznym Dannym!
Polecam wszystkim Pawła Kubata! Jest fantastycznym Dannym!
Nie dla mnie
Niestety ten spektakl jest najgorszy jaki może być w muzycznym.
Aktorzy bardzo nie dobrani są do ról, kto by się spodziewał ze słodka Sandy będzie rudowłosą dziewczyną. Kaliszuk i Kubat tu kompletnie nie pasują, w tej roli widzę Pana Bacajewskiego na zmianę z Sebastianem Wisłockim. Na początku spektaklu nie wiadomo kto z kim rozmawia,i widz musi szukać po scenie kto rusza ustami. Spektakl dla widzów mało wymagających.
Aktorzy bardzo nie dobrani są do ról, kto by się spodziewał ze słodka Sandy będzie rudowłosą dziewczyną. Kaliszuk i Kubat tu kompletnie nie pasują, w tej roli widzę Pana Bacajewskiego na zmianę z Sebastianem Wisłockim. Na początku spektaklu nie wiadomo kto z kim rozmawia,i widz musi szukać po scenie kto rusza ustami. Spektakl dla widzów mało wymagających.
:o
Wybieram się jutro na spektakl i nie ukrywam, że jestem bardzo ciekaw gdyńskiej realizacji. Sama informacja, że Grease powraca po długiej przerwie do repertuaru polskiego teatru muzycznego mnie ucieszyła. Teraz pozostaje czekać na wyniki pracy zespołu. Nie ukrywam, że mam pewne obawy bo ostatnio nie ma tytułu od czasów CHICAGO, który by w pełni odpowiadał normom spektaklu musicalowego na poziomie sceny europejskiej! Na FAME był spoko pomysł i wykonanie w gruncie rzeczy też niczego sobie!
Pamiętam Grease z ROMY i w głowie mam wiele scen z tej produkcji. Czekam na Anioła Stróża, który w wykonaniu Tomka Steciuka był genialny!
Pozostaje trzymać kciuki!
Pamiętam Grease z ROMY i w głowie mam wiele scen z tej produkcji. Czekam na Anioła Stróża, który w wykonaniu Tomka Steciuka był genialny!
Pozostaje trzymać kciuki!
zostawcie Kaliszuka w spokoju
Miał chore gardło, nie najlepiej mu wychodziło. Ostatnio schudł chłopak, może chory. Byłam 1 maja, jak w roli Zucco obsadzili Pawła Kubata. Spoko, wszystko mu wyszło. Ale za to Jurek Baduszka Michalski w tym kapeluszu, to normalnie muszkieter :), bardzo do twarzy, bardzo :)
:))
byłam 1 maja i cóż... bardzo spodobała mi się postać pana Krzysztofa Żabki, to on sprawił, że chciałam tam siedzieć. Postać Sandy nie zrobiła żadnego wrażenia na mnie, gdyby jej nie było pewnie bym nawet nie zauważyła..... :( może to brzmieć śmiesznie ale tak właśnie było. Nikt nie zwrócił uwagi na Jan- ja miałam panią Magdę S. była cuuuudowna :)
Kłania się umiejętność pisania z sensem, której ty niestety jeszcze nie opanowałaś, więc rozumiem, że nick jest wzbogacony w dużą dawkę ironii. To dobrze, warto mieć dystans do samego siebie :). To, że "znawca" napisał tak, a nie inaczej, nie oznacza, że ty musisz robić takie same błędy ;). A i tak naprawdę wyrażam swoją opinię raz- pod nickiem "ala", ale skoro ty wiesz lepiej, co robię- gratuluję! :).
No więc jednak potrafisz czytać ze zrozumieniem. Brawo! I na dodatek zachodzą w Twojej głowie takie trudne procesy myślowe jak przetwarzanie informacji, bo nick rzeczywiście jest nieco ironiczny. Gratulacje, to naprawdę dużo jak na kogoś kto podpisuje się małą literą... O "znawca też z małej litery, coż za dziwny zbieg okoliczności.
W twojej jednak nie zachodzą żadne procesy myślowe, ponieważ to, że ktoś tam się pomylił, oznacza, że ty musisz pisać w taki sam sposób? Gratuluję nieomylności, człowieku-ideale! A dlaczego mam się podpisywać wielką literą?! Kto ode mnie tego wymaga?! To tylko nick, z którym nic mnie nie łączy. O, Mądralo, podpisujesz się wielką literą, wiec jesteś także... każdą osobą, która wpisała się tutaj, wprowadzając nick z dużej literki! Rozgryzłam cię! Bo przecież nie zarzucisz mi, że to tylko dziwny zbieg okoliczności ;). Na dalsze docinki odpowiadać nie będę, bo nie wprowadzają one nic do tematu spektaklu, więc wprowadzają tylko nieład.
Serdecznie pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam!
A co? Sen nocy letniej (proszę uszanować ten tytuł i pisać go bez błędów!!!) w Poznaniu jest dziełem Kościelniaka i do tego dziełem wybitnym. Muzyka transowa, spektakl nie należy do najłatwiejszych, więc również widzę, jaki jest twój poziom wiedzy na temat spektakli ;). Nie jest to spektakl dyplomowy. Dyplom był w PWST, tutaj jest po prostu spektakl, który nie wypada słabo!
.
Byłem, widziałem, piszę...
Heh, nie powaliło mnie na kolana. Nie urzekła mnie inscenizacja, nie znalazłem na nią ciekawego pomysłu. Niestety czego bardzo żałuje to taki korwinowski twór. Bardzo pomysłowa choreografia Stańka (człowiek "klasa i pomysł"), fajne kostiumy, fryzury! W klimacie! Świetna autko, bardzo ładnie wpasowane klimatem! Scenografia do przyjęcia ALE SPEKTAKL BEZ POMYSŁU! Niestety to wszystko się kupy nie trzyma... przesunie się platformę tak i ok, potem w lewo i też ok... ale po co? To nie zmienia przestrzeni do ogrania a nawet jeśli to jest nie wygrywana... przestoję między scenami, niepotrzebne pauzy, które rażą. Postaci zdecydowanie mało wyraziste choć perełką dla mnie jest Magda Smuk!!! Świetna i taka utrafiona w klimacie! Fajny jest Michalski i Więcek. Kubat spoko i Łaba bardzo dobra! Jak na adeptkę to poradziła sobie świetnie! Wczorajszy tj. 5 maja Kenickie to niestety porażka... wokalnie słaby :/ Anioł bez rewelacji, dużo krzyku o nic! No i słaby początek. GREASE ma mocne wejście w oryginale, które tu niestety zostało zarysowane wątkiem zjazdu...
Podsumowanie! Zobaczyć można bo sam musical ma swój klimat i broni się sam. Muzyką! Zagraną na poziomie!
Może to kwestię przedpremierowych? Licze na to że dograją problemy ALE jeżeli decydują się na przedpremiery z publicznością to już powinni stawac na poziomie!
Niestety produkcji ROMY nie przebili. Po mimo tego, że tam role młodocianych grali 30-letni (wzwyż) faceci to nie raz widziałem w nich więcej życia i wyrazistości!
Mimo wszystko trzymam kciuki i powodzenia!
Heh, nie powaliło mnie na kolana. Nie urzekła mnie inscenizacja, nie znalazłem na nią ciekawego pomysłu. Niestety czego bardzo żałuje to taki korwinowski twór. Bardzo pomysłowa choreografia Stańka (człowiek "klasa i pomysł"), fajne kostiumy, fryzury! W klimacie! Świetna autko, bardzo ładnie wpasowane klimatem! Scenografia do przyjęcia ALE SPEKTAKL BEZ POMYSŁU! Niestety to wszystko się kupy nie trzyma... przesunie się platformę tak i ok, potem w lewo i też ok... ale po co? To nie zmienia przestrzeni do ogrania a nawet jeśli to jest nie wygrywana... przestoję między scenami, niepotrzebne pauzy, które rażą. Postaci zdecydowanie mało wyraziste choć perełką dla mnie jest Magda Smuk!!! Świetna i taka utrafiona w klimacie! Fajny jest Michalski i Więcek. Kubat spoko i Łaba bardzo dobra! Jak na adeptkę to poradziła sobie świetnie! Wczorajszy tj. 5 maja Kenickie to niestety porażka... wokalnie słaby :/ Anioł bez rewelacji, dużo krzyku o nic! No i słaby początek. GREASE ma mocne wejście w oryginale, które tu niestety zostało zarysowane wątkiem zjazdu...
Podsumowanie! Zobaczyć można bo sam musical ma swój klimat i broni się sam. Muzyką! Zagraną na poziomie!
Może to kwestię przedpremierowych? Licze na to że dograją problemy ALE jeżeli decydują się na przedpremiery z publicznością to już powinni stawac na poziomie!
Niestety produkcji ROMY nie przebili. Po mimo tego, że tam role młodocianych grali 30-letni (wzwyż) faceci to nie raz widziałem w nich więcej życia i wyrazistości!
Mimo wszystko trzymam kciuki i powodzenia!
Tak, Magda Smuk jest cudowna! Wtedy grał Paweł Czajka Kenickie'a, on był na jednym roku w SWA z Kubatem i nie wydaje mi się, aby był taki zły... ;). Jestem bardzo pozytywnie nim zaskoczona! Słaby początek? Właśnie początek był dobry! Fajny kontakt z publicznością (no cóż... trzeba było usiąść w pierwszym rzędzie) i pierwsza piosenka zaśpiewana w połowie przez starsze, a w połowie przez młodsze pokolenie należy do jednej z ciekawszych! :) Anioł- Sebastian Munch, ma niesamowite umiejętności, więc na pewno się rozkręci... :). A jak podobała Ci się Rizzo (Renia Gosławska) czy Doody (Krzysztof Żabka)?
;)
Dodam, ja liczę na to, że wszystko jest kwestią zmęczenia materiału po przygotowaniach... Fakt, nie siedziałem na parterze niestety. Sam uważam że odbiór z parteru to jedyny sposób na przekonanie się jak jest na serio. Jednak! Utwór "Grease": kurtyna powinna iść w górę i dzwięki utworu powinny roznieść scenę, fajny układ młodych. Niestety zabieg ze starszym pokoleniem uważam za nie trafiony bo on nic nie wniósł w kontekście całości. Pojawili się na początku i na końcu. Nie wiemy który to starszy Danny, Sonny itp. Gdyby pojawiali się w trakcie wspominając itp. to ok a tak to na siłę wciśnięty wątek chyba tylko żeby dać rólki aktorom i zapewnić im pracę. Fajerwerki to nie efekty inscenizacyjne, to taki drobiazgi w interpretacjach, w muzyce, w budowaniu postaci które niosą za sobą powiew ze sceny magii!
Anioł - polecam ciągle Tomka Steciuka :D no uwziąłem się ale nic tego nie zmieni. Sebastian niestety jest za sztywny ale podejrzewam że nie on nakreślił sobie tę postać! Ta scena nie ma kszty zaświatów niestety... on nie roztacza czegoś anielskiego w sobie. Wszedł, zszedł, pochodził, zaśpiewał, poszedł. Taka świetna scena ale też średnio pomyślana. Ja wiem że nie da się wprowadzać ruchomej scenografii góra-dół bo spektakl przygotowany "pod namiot remontowy"... :/
Rizzo - ewidentnie nie miała wczoraj głosu... aktorsko Gosławska sobie poradzi. Jest sprawdzona!
Doody spoko ale jego solo w I akcie, kurcze też zepchnięte na równi z wszystkim. "Cześć, cześć. Umiem grać! Tak? Tak! To zaśpiewaj! Ok..." WRRR :D
Podrasować bohaterów, zrobić ich bardziej wyrazistych!!! Inscenizacja jaka jest taka jest i tego nie zmienimy, Korwin zrobił to ma ale nadzieja jeszcze w tych młodych!
Anioł - polecam ciągle Tomka Steciuka :D no uwziąłem się ale nic tego nie zmieni. Sebastian niestety jest za sztywny ale podejrzewam że nie on nakreślił sobie tę postać! Ta scena nie ma kszty zaświatów niestety... on nie roztacza czegoś anielskiego w sobie. Wszedł, zszedł, pochodził, zaśpiewał, poszedł. Taka świetna scena ale też średnio pomyślana. Ja wiem że nie da się wprowadzać ruchomej scenografii góra-dół bo spektakl przygotowany "pod namiot remontowy"... :/
Rizzo - ewidentnie nie miała wczoraj głosu... aktorsko Gosławska sobie poradzi. Jest sprawdzona!
Doody spoko ale jego solo w I akcie, kurcze też zepchnięte na równi z wszystkim. "Cześć, cześć. Umiem grać! Tak? Tak! To zaśpiewaj! Ok..." WRRR :D
Podrasować bohaterów, zrobić ich bardziej wyrazistych!!! Inscenizacja jaka jest taka jest i tego nie zmienimy, Korwin zrobił to ma ale nadzieja jeszcze w tych młodych!
To, że w oryginale Grease rozpoczyna się tak, a nie inaczej, nie musi być wyznacznikiem i nie oznacza to, że w każdej wersji musi być tak samo. Może... gdyby powielono wszystkie pomysły, to przyczepiłbyś się, że jest tak samo, jak w innej wersji? To, co opisujesz (ten początek spektaklu) przypomina Footloose, które niedawno pożegnaliśmy, więc po co robić kolejny taki sam spektakl? Zabieg ze starszymi jest fajny- np. pan Szyc rozdaje wizytówki, na których jest napisane, jak się nazywa, więc od razu można zauważyć (bo jest to napisane na wizytówce), że jest starszą wersją danej postaci. Takie niuanse da się zobaczyć dopiero, gdy siedzi się na parterze (nawet amfiteatr nie jest do tego odpowiedni!), więc może gdy obejrzysz Grease z bliska, zauważysz kto jest kim (odnośnie starszego i młodszego pokolenia). Bardzo lubię Tomka Steciuka, więc nie wątpię, że był w tej roli ciekawy, ale uważam, że należy dać szansę Sebastianowi. On naprawdę ma olbrzymie możliwości, umiejętności, więc myślę, że jeszcze się rozkręci, zobaczysz ;).
Renia chyba nie za bardzo lubi postać Rizzo, ale wiadomo, na pewno sobie poradzi i będzie bardzo fajnie! :) A problemy wokalne niestety czasem miewa, ale nawet z chrypą jest niesamowita!
Doody Żabki na równi ze wszystkimi?! No coś ty! Jest taki zabawny... publiczność wybucha śmiechem przy każdym jego tekście (które same w sobie są raczej średnio śmieszne), a solówka, o której wspomniałeś jest cudowna! Nie mamy w Baduszkowej dużo osób obdarzonych takim wokalem!
Wydaje mi się, że bohaterowie są dosyć wyraziści, ale wiadomo, że po zagraniu kilkunastu spektakli będzie jeszcze lepiej, bo oswoją się z materiałem i będą go trochę zmieniać :).
Renia chyba nie za bardzo lubi postać Rizzo, ale wiadomo, na pewno sobie poradzi i będzie bardzo fajnie! :) A problemy wokalne niestety czasem miewa, ale nawet z chrypą jest niesamowita!
Doody Żabki na równi ze wszystkimi?! No coś ty! Jest taki zabawny... publiczność wybucha śmiechem przy każdym jego tekście (które same w sobie są raczej średnio śmieszne), a solówka, o której wspomniałeś jest cudowna! Nie mamy w Baduszkowej dużo osób obdarzonych takim wokalem!
Wydaje mi się, że bohaterowie są dosyć wyraziści, ale wiadomo, że po zagraniu kilkunastu spektakli będzie jeszcze lepiej, bo oswoją się z materiałem i będą go trochę zmieniać :).
No jasne, że tak, chociażby to, że na końcu dobierają się w pary na zasadzie starsza wersja - młodsza wersja. Napisałem o Szycu, bo Ty napisałaś o tych wizytówkach tak jakby to był element konieczny do rozpoznania tych postaci. Może cię zdziwię, ale w Muzycznym bywam bardzo często i znam niektóre dialogi na pamięć, i wiem, że nie są one zmieniane, oczywiście czasami może się coś komuś zapomnieć i wtedy zmienia się słowo lub zdanie, ale już w kolejnym spektaklu wraca się do wersji pierwotnej.
rewelacja!
Od zawsze wiadomo, że deski Teatru Muzycznego w Gdyni nie wystawiają byle czego. Grease potwierdza tę tezę. Spektakl pełen humoru, pięknych strojów, rewelacyjnego śpiewu i tańca. Całe 2,5 godziny uśmiechałam się z miejsca na balkonie:) super przeżycie, dobra oprawa. polecam każdemu z całego serca.
Świetny spektakl dla młodej widowni
Sztuka na przyzwoitym poziomie, ale adresowana raczej dla młodzieży. Na spektaklu, na którym byłam zauważyłam sporo dzieci, a wydaje mi się, że treści "Grease" nie są dla takiej widowni przeznaczone.Całość przyjemna dla oka i ucha, znakomita scena finałowa, soliści dobrze przygotowani. Moi licealiści byli zadowoleni, a o to wszak chodziło. Polecam.
Rola głowna - zenada
W mojej ocenie aktor ktory gra główna role nie potrafi śpiewać. Przykro mi. Poziom wokalny u aktorów w ogóle był niski - jak na instytucje teatru muzycznego. Zapłaciłem pieniądze za jakość - bo jestem wymagający. Nie mam zamiaru dawać żadnej taryfy ulgowej, bo i czmeu? Place, oczkeuje kompetencji u aktorów. A jak widze brak umiejętnosci śpiewania... no to nie rozumiem. Ja nie potrafie operować, to sie za operowanie nie biore. Tak czy nie? Niestety, poziom spada. Spada szybko. Dwie osoby - DWIE - potrafiły śpiewać na wysokim GODNYM poziomie. Aktorka - ta która grała te głowną dziewczynę z paczki, ktora myslala ze zaszla w ciaze i ANIOŁ z pusią (przy czym zaznaczam, że człowiek ten dysponuje najwżyszymi wokalnymi umiejętnosciami). Płace grubą kase i widze dno. O co chodzi? To zaczyna mi przypominac teatr Studio Buffo gdzie poziom - wiem bo wielkorotnie bywałem - również pada. Jedynie ROMA jest godna miana TEATRU MUZYCZNEGO. A wracając. Głowna rola - chyba pora odejść od ukladów i nie wystawiac gwiazdki z seriali tv. JEst wiele młodych zdolnych aktorów. Na peirwsze miejsce powinny wyjść umeijętnosci. ps. jak temu aktorowi nie wstyd wystepowac z tak marnym wokalem ?
świetny musical i główne role!
Byliśmy dziś na Grease w Muzycznym i świetnie się bawiliśmy. Polecam pod wieloma względami. Oczywiscie w kategorii dobrej rozrywki. Tyle dobrej energii dawno nie dostałam:)
Aktorzy świetnie grali i śpiewali. Mnóstwo zabawnych scen.Przyjemne głosy w wiekszości (nie podobał mi się głos tego Anioła, ale to moje zdanie). Bardzo mi sie podobała główna para Sandy i Dany. Nie przeszkadzało mi, że ona jest ruda, a nie blond. Nie rozumiem, jak można napisać, że nie potrafią śpiewać... Robili to naprawde fajnie, zwłaszcza Dany, czyli Marek Kaliszuk znany nam również z seriali. Nie wiedziałam , że ma taki talent!
My polecamy:)
Ewelina
Aktorzy świetnie grali i śpiewali. Mnóstwo zabawnych scen.Przyjemne głosy w wiekszości (nie podobał mi się głos tego Anioła, ale to moje zdanie). Bardzo mi sie podobała główna para Sandy i Dany. Nie przeszkadzało mi, że ona jest ruda, a nie blond. Nie rozumiem, jak można napisać, że nie potrafią śpiewać... Robili to naprawde fajnie, zwłaszcza Dany, czyli Marek Kaliszuk znany nam również z seriali. Nie wiedziałam , że ma taki talent!
My polecamy:)
Ewelina
Najgorsza produkcja z tych które jak dotąd widziałam - a jest ich niemało. Nie ma ciągłości i spójności..jakby przedstawienie składało się z szeregu etiud teatralnych a nie było jedną, logiczną całością..Piosenki znane z filmu w polskim tłumaczeniu wypadają słabo "chce od zaraz cię mieć(??!!??)". Kilka ról świetnych - wspomniana wyżej Patty Simcox, Paweł Kubat... Jednak pozostałe osoby Kalszuk czy Białkowska...rozczarowują...Łaba fajnie śpiewa ale brakuje jej warsztatu aktorskiego.
Poza tym zdecydowanie wolę Spamalota czy lalkę :D
Poza tym zdecydowanie wolę Spamalota czy lalkę :D
Bardzo udany spektakl!
Jak dla mnie rewelacja. Sandy (Białkowska) świetna. Wyciska z tej roli, co się tylko da. Sandy, która ma być w założeniu mdła i niejaka, w jej wykonaniu naprawdę da się lubić. Rizzo wyrazista i charakterna, a aktorka ją grająca ma kawał głosu. Danny też całkiem poprawny (ale bardziej mnie przekonała jego gra niż śpiew). Nie będę się rozpisywać o każdym, ale pozostali też na medal. Spektakl żywiołowy, sprawnie poprowadzony muzycznie. Miło spędzony czas.
Pani Ago niech da Pani już sobie spokój, naprawdę nie trzeba pod każdą opinią zawierającą jakąkolwiek pozytywną opinie o panu Marku pisać o nim negatywnie. Już wszyscy wiemy, że się Pani nie podobał. Opinia Binii była pisana po spektaklu, w którym MK nie grał, i zapewniam Panią, że tego spektaklu dotyczyła.
Nie dam spokoju, to jest moja pierwsza wypowiedź na tym forum, więc nie rozumiem, dlaczego posądza mnie Pan o pisanie na tym forum pod każdą opinią zawierającą jakąkolwiek pozytywną opinię o Kaliszuku (zresztą nie jest ich zbyt wiele!). Opinia Bini mogła być napisana nawet miesiąc, pół roku po tym, jak Binia obejrzała spektakl! Proszę się cofnąć do podstawówki, bo chyba tam uczą czytać ze zrozumieniem. W wypowiedzi Bini nie ma żadnych przesłanek ku temu, że Binia widziała spektakl, jak zasugerowała Ewelina, 18 lub 19 kwietnia.
Może mógłby Pan wyjaśnić, dlaczego jest Pan tego pewny?
Proszę znieść fakt, że Kaliszuk nie jest ceniony przez widzów teatralnych. Jego fanami są gimnazjalistki oglądające jego buźkę w serialach, a nie widz, który oczekuje czegoś więcej!
Może mógłby Pan wyjaśnić, dlaczego jest Pan tego pewny?
Proszę znieść fakt, że Kaliszuk nie jest ceniony przez widzów teatralnych. Jego fanami są gimnazjalistki oglądające jego buźkę w serialach, a nie widz, który oczekuje czegoś więcej!
Oboje wiemy, że to nie jest Pani pierwsza wypowiedz, więc co do pierwszego zdania pani wypowiedzi już się nie zgadzamy. "Znosić faktu, że pan Kaliszuk nie jest ceniony przez widzów teatralnych" nie potrzebuję, bo nie stawiam się na pozycji fana, czy nawet obrońcy pana Marka. Przypuszczam, że opinia Binii, która pojawiała się akurat w dniach kiedy Greas był w kwietniu grany, tych spektakli dotyczy. Wskazuje na to również to, że wspomniał o pani Białkowskiej, która wtedy grała. Sam sprawdzałem obsady na te dni, bo miałem bilety na 19 i wiem, że p. Kaliszuk wtedy nie grał.
Widocznie wiem Pan coś innego niż ja, ponieważ to była moja pierwsza wypowiedź na tym forum. Jeżeli tutaj już pojawił się ktoś z nickiem "aga", proszę nie utożsamiać go ze mną, ponieważ po prostu to nie byłam ja. Gdybym miała więcej czasu może najpierw przejrzałabym to forum dokładnie i wprowadziła inny nick, coby nie być posądzaną o coś, czego nie zrobiłam. Bądź co bądź- nie jest ze mną źle, aby nie być świadomą tego, co robię lub nie, więc proszę mnie o coś takiego nie posądzać, bo to są bezpodstawne oskarżenia.
No właśnie, proszę dostrzec różnicę między zdaniem "Opinia Binii była pisana po spektaklu, w którym MK nie grał, i zapewniam Panią, że tego spektaklu dotyczyła.", a czasownikiem "przypuszczam", którego użył Pan w określeniu do tego samego problemu! Jest OLBRZYMIA RÓŻNICA! Z pierwszej wypowiedzi wynika, jakby był Pan rzeczoną Binią lub kimś jej bliskim i wiedział od niej lepiej, kogo widziała na scenie. Zaś to, co Pan zaznaczył w drugiej wypowiedzi, czyli PRZYPUSZCZENIE, stawia Pana w całkiem innym położeniu, bowiem jest Pan w stanie dostrzec swój błąd, bo już Pan tylko przypuszcza, że wypowiedź MOGŁA, ALE NIE MUSIAŁA, dotyczyć danego spektaklu. Proszę pamiętać o tym, że nie każdy widz ma w zwyczaju tuż po obejrzeniu danego spektaklu upublicznić swoje wrażenia na tym forum. Równie dobrze Binia mogła ten spektakl oglądać pół roku temu, teraz znaleźć chwilę wolnego czasu, przez przypadek odnaleźć takie forum i coś napisać. To, że czas, kiedy napisała swą wypowiedź, pokrywa się z czasem, kiedy Kaliszuk nie grał w Grease, nie jest żadnym dowodem na to, że go nie widziała. To, że grała wtedy też Dorota również nie jest żadnym argumentem potwierdzającym założoną przez Pana tezę. Dorota Białkowska gra w tym spektaklu od samego początku, więc to, że akurat wtedy grała także ona, również nie jest żadnym dowodem! Chyba sam Pan dostrzega, że Pańska pierwsza wypowiedź była wręcz absurdalna. Ten dialog nie ma najmniejszego sensu, bo zarzuca Pan wypowiadającym się- mnie, Bini- coś, czego nie jest Pan wcale pewien. To po prostu niegrzeczne.
No właśnie, proszę dostrzec różnicę między zdaniem "Opinia Binii była pisana po spektaklu, w którym MK nie grał, i zapewniam Panią, że tego spektaklu dotyczyła.", a czasownikiem "przypuszczam", którego użył Pan w określeniu do tego samego problemu! Jest OLBRZYMIA RÓŻNICA! Z pierwszej wypowiedzi wynika, jakby był Pan rzeczoną Binią lub kimś jej bliskim i wiedział od niej lepiej, kogo widziała na scenie. Zaś to, co Pan zaznaczył w drugiej wypowiedzi, czyli PRZYPUSZCZENIE, stawia Pana w całkiem innym położeniu, bowiem jest Pan w stanie dostrzec swój błąd, bo już Pan tylko przypuszcza, że wypowiedź MOGŁA, ALE NIE MUSIAŁA, dotyczyć danego spektaklu. Proszę pamiętać o tym, że nie każdy widz ma w zwyczaju tuż po obejrzeniu danego spektaklu upublicznić swoje wrażenia na tym forum. Równie dobrze Binia mogła ten spektakl oglądać pół roku temu, teraz znaleźć chwilę wolnego czasu, przez przypadek odnaleźć takie forum i coś napisać. To, że czas, kiedy napisała swą wypowiedź, pokrywa się z czasem, kiedy Kaliszuk nie grał w Grease, nie jest żadnym dowodem na to, że go nie widziała. To, że grała wtedy też Dorota również nie jest żadnym argumentem potwierdzającym założoną przez Pana tezę. Dorota Białkowska gra w tym spektaklu od samego początku, więc to, że akurat wtedy grała także ona, również nie jest żadnym dowodem! Chyba sam Pan dostrzega, że Pańska pierwsza wypowiedź była wręcz absurdalna. Ten dialog nie ma najmniejszego sensu, bo zarzuca Pan wypowiadającym się- mnie, Bini- coś, czego nie jest Pan wcale pewien. To po prostu niegrzeczne.
Dziwnym zbiegiem okoliczności wypowiedz pojawiała się akurat w kwietniowy secie Greas, gdy spektakl był grany. Nie tydzień przed, nie tydzień po, ale akurat wtedy. Tak samo jak Pani ma pewność, że Binia widziała spektakl wcześniej, ja wyrażam przekonanie, że widziała go w secie kwietniowym i że napisała opinię dzień po spektaklu. A co do pouczeń to i ja pozwolę sobie na nie w Pani kierunku: Nie ładnie jest KŁAMAĆ (na forum jest około 20 Pani wypowiedzi pod różnymi nickami i widzę, że nie tylko MK się pani nie podobał, ale także p. Łaby nie darzy pani sympatią, i panu Bacajewskiemu się dostało). Sądząc z Pani wypowiedzi gusta mamy zupełnie różne więc pozwolę sobie skończyć w tym miejscu.
cudnie:)
Jestem zachwycona...spektakl cudowny...byliśmy na spektaklu cała rodzinką w ramach prezentu dla rodziców na 30 rocznicę ślubu...i wszyscy łącznie z moją ośmioletnią córeczką jesteśmy pod ogromnym wrażeniem!!! Bawiliśmy się niezmiernie...Bardzo dziękuję wszystkim aktorom za ogromne zaangażowanie...piękną grę, cudne głosy oraz wielką dawkę niezapomnianych wrażeń...
do wiecznie niezadowolych...
Sorry ale te negatywne komentarze powinniście sobie darować... Szkoda że niektórzy nie potrafią się cieszyć z tego że żyją... Jestem pewna że negatywne komentarze należą do jakichś gburów którzy potrafią tylko marudzić... Zamknijcie się w domach i nie psujcie nikomu nastroju... Jeszcze raz wielki szacun dla wszystkich którzy pracowali przy spektaklu...i dziękuję za wielką dawkę pozytywnych emocji...
to słaby spektakl
momentami żenujący, momentami poprawny - wina reżysera raczej niż artystów, ale fakt pozostaje faktem. Nie dziwi mnie twój zachwyt, masz prawo, ale dziwi, że nazywasz mnie marudzącym gburem :) tylko dlatego, że trochę musicali widziałam i wiem, że to co oferuje pod tym tytułem Muzyczny w Gdyni jest nie w pełni wartościowe. Cóż.