Potwierdzam powyższe negatywne komentarze, szczególnie o systemie rejestracji. Rejestracja telefoniczna jest prawie niemożliwa, a żeby móc się normalnie zarejestrować do lekarza, trzeba przyjść wcześnie rano. Jakby chory człowiek niczym skowronek wstawał o 7, by tam przyjść na 8. Tylko po to, by o 16-tej pani doktór powiedziała, że nie jest pan chory, ale ma kaca. Zdarzyła mi się taka sytuacja. Miałem 39 stopni gorączki, byłem blady i rzygałem co chwila, a usłyszałem, że mam kaca. Podejrzewano mnie jeszcze o symulację, by uniknąć zajęć. Może jest tam kilku dobrych lekarzy, raz na takiego trafiłem. Jednak ogólne podejście jest takie, że pacjent to problem, którego trzeba jak najszybciej się pozbyć. Nie mówiąc o podstawowym szacunku. Jeśli jesteś chory, to masz o wiele większą szansę, że ci pomogą gdzie indziej.