panie Piotrze
dzień w dzień ktoś umiera, ginie itd. Mam teraz z powodu każdego takiego zdarzenia chodzić zdołowany? Przecież co innego ktoś z rodziny, a co innego ktoś kogo nigdy nie znałem. Co to z resztą za...
rozwiń
dzień w dzień ktoś umiera, ginie itd. Mam teraz z powodu każdego takiego zdarzenia chodzić zdołowany? Przecież co innego ktoś z rodziny, a co innego ktoś kogo nigdy nie znałem. Co to z resztą za porównanie do członka rodziny? Granie na emocje, a nie racjonalne argumenty?
zobacz wątek