No fakt, piestrzenice trochę późniejsze od smardzów, ale w zasadzie majowe.
Dzisiaj przespacerowałem się po lesie, ale jakby przystopowało grzybowo. Koszyk uzbierałem, ale większość po...
rozwiń
No fakt, piestrzenice trochę późniejsze od smardzów, ale w zasadzie majowe.
Dzisiaj przespacerowałem się po lesie, ale jakby przystopowało grzybowo. Koszyk uzbierałem, ale większość po mojej stronie płota. Będą w occie i na susz.
A Ty Słodziutka z muchorów się nie nalewaj, bo niektóre są jadalne, a te które są jadalne, są bez wątpienia smakowite. Jeden z nich nosi nawet nazwę cesarski, albowiem uznawano go godnego tylko podniebienia władcy. W PL nie rośnie, chociaż literatura mówi, że pół wieku temu ktoś go zebrał nad Odrą. Za to u nas dużo partyjniaków czerwonogłowych.
zobacz wątek