Widok
HISZPAN NA KLATĘ Z DOWOLNYM FINAŁEM o_O
Któregoś razu pojawił się w tym Portalu (oczywiście przez wielkie P) felieton (o_O) o tzw. usługach towarzyskich. W zasadzie temat przeszedłby bez echa, gdyby nie dzisiejsza dyskusja przy świątecznym stole w większym gronie, pt. "prawdziwy facet nie korzysta z usług prostytutek" - nomen omen w pełni się z tą tezą zgadzam.
Siłą rzeczy zajrzałem do, chyba jedynego w trójmieście, działu ogłoszeń, gdzie bez większego skrępowania pewne panie oferują swoje wdzięki za określone z góry stawki. Pomijając "urodę" pań i zabawne zdjęcia, które tam zamieszczają, moją uwagę przykuła swoista nomenklatura tychże ogłoszeń. Ja, facet w średnim wieku, co z niejednego pieca chlebek spożywał, czytałem i...się zgubiłem. O ile słowo "francuski" (pisane czasem przez Z) kojarzyło mi się w sposób oczywisty, o tyle wyrażenie "hiszpan na klacie" już mniej:) Za to sformułowanie "dowolny finał" po prostu mnie przeraziło o_O Za to "namiętna lodowa wariacja z połykiem" spowodowała u mnie stany lękowe *_* Nie przechodząc na następną stroną ogłoszeń, wielkie woły krzyczały do mnie ANALNY POŁYK 150zł!!! Cóż...pieniądz deprawuje i upadla - ale aż tak?!
Nigdy nie korzystałem z usług prostytutek i nigdy też nie skorzystam. Dla mnie seks jest immanentnie związany z głębokim uczuciem, a nie z głębokim gardłem w autku za 100zł. Dziwię się tym facetom, którzy wydają np. 150zł za quasi-randkę z...dowolnym finałem.
Siłą rzeczy zajrzałem do, chyba jedynego w trójmieście, działu ogłoszeń, gdzie bez większego skrępowania pewne panie oferują swoje wdzięki za określone z góry stawki. Pomijając "urodę" pań i zabawne zdjęcia, które tam zamieszczają, moją uwagę przykuła swoista nomenklatura tychże ogłoszeń. Ja, facet w średnim wieku, co z niejednego pieca chlebek spożywał, czytałem i...się zgubiłem. O ile słowo "francuski" (pisane czasem przez Z) kojarzyło mi się w sposób oczywisty, o tyle wyrażenie "hiszpan na klacie" już mniej:) Za to sformułowanie "dowolny finał" po prostu mnie przeraziło o_O Za to "namiętna lodowa wariacja z połykiem" spowodowała u mnie stany lękowe *_* Nie przechodząc na następną stroną ogłoszeń, wielkie woły krzyczały do mnie ANALNY POŁYK 150zł!!! Cóż...pieniądz deprawuje i upadla - ale aż tak?!
Nigdy nie korzystałem z usług prostytutek i nigdy też nie skorzystam. Dla mnie seks jest immanentnie związany z głębokim uczuciem, a nie z głębokim gardłem w autku za 100zł. Dziwię się tym facetom, którzy wydają np. 150zł za quasi-randkę z...dowolnym finałem.
O rany! Gdzieś Ty tu zawędrował? Twoja ciekawość życia i świata czasem mnie aż poraża ;-)
Moja niewiedza zakresie poruszonego przez Ciebie jakże ciekawego zagadnienia nie pozwoliła na udzielenie Ci własnoręcznie sformułowanej odpowiedzi. Jednak specjalnie dla Ciebie znalazłam.. myślę, że jasny opis hiszpańskiego seksu, który zamieszczam poniżej.
"Seks hiszpański - idea jest podobna, jak w przypadku seksu włoskiego - unika się penetracji pochwy, a do zaspokojenia dochodzi w wyniku wyrafinowanych pieszczot. Tym razem penis jest masowany pomiędzy piersiami partnerki. To praktyka dla par heteroseksualnych, a sprzyja jej duży biust. Sformułowaniem "seks hiszpański" określa się również seks oralny z ejakulacja w ustach partnerki."
Możesz nie dziękować ;-)
Pozdrawiam i życzę udanych przemyśleń! ;-)
Moja niewiedza zakresie poruszonego przez Ciebie jakże ciekawego zagadnienia nie pozwoliła na udzielenie Ci własnoręcznie sformułowanej odpowiedzi. Jednak specjalnie dla Ciebie znalazłam.. myślę, że jasny opis hiszpańskiego seksu, który zamieszczam poniżej.
"Seks hiszpański - idea jest podobna, jak w przypadku seksu włoskiego - unika się penetracji pochwy, a do zaspokojenia dochodzi w wyniku wyrafinowanych pieszczot. Tym razem penis jest masowany pomiędzy piersiami partnerki. To praktyka dla par heteroseksualnych, a sprzyja jej duży biust. Sformułowaniem "seks hiszpański" określa się również seks oralny z ejakulacja w ustach partnerki."
Możesz nie dziękować ;-)
Pozdrawiam i życzę udanych przemyśleń! ;-)
Noooo dziękować nie będę, choć samodzielnie poszperałem za tym "hiszpańskim" - ok, już wiem i w zasadzie na tym można zakończyć audyt ;)
Przemyślenia miałem. Im dalej w las, tym większe zdziwienie mnie ogarnia na moralny upadek społeczeństwa. I wcale nie jestem jakimś purytaninem ale wydaje mi się, że kupowanie takich usług jedynie doprowadza do totalnego upodlenia moralnego tak mężczyzn, jak i kobiet.
Prostytucja jest stara jak świat ale można, o ile nie zabrzmi to paradoksalnie do moich własnych słów, robić to z klasą i smakiem. Współczuję tym paniom, których mężowie/partnerzy korzystają z "analnych połyków za 150zł", tudzież "dowolnych finałów na klatę". To robi mocne "kuku" w umyśle faceta i po takich "zabawach" pożycie intymne z normalną żoną przestaje istnieć. Bo co ma zrobić ta biedna żona, żeby powstrzymać chłopa od takich eskapad? Przebrać się za pielęgniarkę i bacikiem wyznać mężowi miłość, tak aby dzieci nie słyszały?
Przemyślenia miałem. Im dalej w las, tym większe zdziwienie mnie ogarnia na moralny upadek społeczeństwa. I wcale nie jestem jakimś purytaninem ale wydaje mi się, że kupowanie takich usług jedynie doprowadza do totalnego upodlenia moralnego tak mężczyzn, jak i kobiet.
Prostytucja jest stara jak świat ale można, o ile nie zabrzmi to paradoksalnie do moich własnych słów, robić to z klasą i smakiem. Współczuję tym paniom, których mężowie/partnerzy korzystają z "analnych połyków za 150zł", tudzież "dowolnych finałów na klatę". To robi mocne "kuku" w umyśle faceta i po takich "zabawach" pożycie intymne z normalną żoną przestaje istnieć. Bo co ma zrobić ta biedna żona, żeby powstrzymać chłopa od takich eskapad? Przebrać się za pielęgniarkę i bacikiem wyznać mężowi miłość, tak aby dzieci nie słyszały?
Halewicz, zobacz.. to jest dopiero sztuka! :-)
http://www.youtube.com/watch?v=oO0UuZvKeos
http://www.youtube.com/watch?v=oO0UuZvKeos
A wiesz, mnie to nie kręci. Trochę żenuje, a trochę bawi. Ale powiem/napiszę dlaczego:) Wiele lat temu, gdy jeszcze miałem werwę na całonocne baletowanie, trafiłem z kumplami do lokalu (chyba Rocky w Sopocie w Łazienkach Płn.), gdzie siedziało się wokół baru i popijało wódeczkę i inne trunki, a na środku na podeście fikały na rurach panie. A że byliśmy w ekipie mocno imprezowej, a koledzy w humorach doskonałych, to i panie się żywo zainteresowały nami, że pewnie grubsze banknoty trafią za gumkę od majtek. I się zaczęło...prawie mi dupskiem na głowie usiadła, a biustem zęby wybiła - a spocona była i pachniała "niezbyt", a że ja obrzydliwy jestem, to i mnie prawie zemdliło. Od tego czasu mam awersję do tych wygibasów, a pamięć o spoconej gogo-girl jakoś pozostała. Film obejrzałem, zwinne dziewoje, nie powiem, choć polecam to http://www.youtube.com/watch?v=raTe_0ftWKw :D
No cóż... początki są ciężkie.. a i wypadki przy pracy także się zdarzają ;-)
Kiedyś znajomy zamontował u siebie rurę dla swojej pani, ale tej nie chciało się ruszyć tyłka, więc kolega sam się nauczył. Nie wiem czy zamienili się w związku rolami, nie ingeruję w ich życie prywatne, w każdym razie była kupa śmiechu, kiedy na jednej z imprez wspiął się na nią i zapomniał, że istnieje coś takiego jak sufit, po czym przydzwonił w niego głową przy obrocie :D
Kiedyś znajomy zamontował u siebie rurę dla swojej pani, ale tej nie chciało się ruszyć tyłka, więc kolega sam się nauczył. Nie wiem czy zamienili się w związku rolami, nie ingeruję w ich życie prywatne, w każdym razie była kupa śmiechu, kiedy na jednej z imprez wspiął się na nią i zapomniał, że istnieje coś takiego jak sufit, po czym przydzwonił w niego głową przy obrocie :D
Jest popyt - jest podaż.
Z jednej strony: dla niezbyt starych i niezbyt brzydkich dziewcząt / kobiet jest to jakaś alternatywa wobec zapi@&^&lania w Biedronce za 1600. Szczególnie, jeśli skończyło się jakąś zaoczną Futurystykę i Prokreację czy inne (nomen-omen) Stosunki Mięzynarodowe.
Z dyplomem licencjata albo nawet mgr nie uchodzi siedzieć na kasie albo nosić kartony.
Z drugiej strony: znaczna część społeczeństwa ma problemy z kontaktach międzyludzkich. Komunikacja elektroniczna zabiła tą umiejętność.
Do tego dochodzi konsumpcjonizm (potrzebuję - mam. Nie potrzebuję - nie muszę się przejmować)
A, że powyższe ma mało wspólnego z moralnością?
Moralność zaczęła umierać, odkąd wychowaniem dzieci zajęło się państwo, zamiast rodziców.
A z własnych doświadczeń:
Nie.. nie korzystałem! Jestem zbyt młody, piękny i atrakcyjny, żeby za to płacić :]
Ale czasami żałuję...
Patrząc z perspektywy czasu, wielu problemów w życiu bym uniknął, gdybym w odpowiednim czasie poszedł na dziwki :)
Z jednej strony: dla niezbyt starych i niezbyt brzydkich dziewcząt / kobiet jest to jakaś alternatywa wobec zapi@&^&lania w Biedronce za 1600. Szczególnie, jeśli skończyło się jakąś zaoczną Futurystykę i Prokreację czy inne (nomen-omen) Stosunki Mięzynarodowe.
Z dyplomem licencjata albo nawet mgr nie uchodzi siedzieć na kasie albo nosić kartony.
Z drugiej strony: znaczna część społeczeństwa ma problemy z kontaktach międzyludzkich. Komunikacja elektroniczna zabiła tą umiejętność.
Do tego dochodzi konsumpcjonizm (potrzebuję - mam. Nie potrzebuję - nie muszę się przejmować)
A, że powyższe ma mało wspólnego z moralnością?
Moralność zaczęła umierać, odkąd wychowaniem dzieci zajęło się państwo, zamiast rodziców.
A z własnych doświadczeń:
Nie.. nie korzystałem! Jestem zbyt młody, piękny i atrakcyjny, żeby za to płacić :]
Ale czasami żałuję...
Patrząc z perspektywy czasu, wielu problemów w życiu bym uniknął, gdybym w odpowiednim czasie poszedł na dziwki :)
ojej
czy z Twojej wypowiedzi mozna wyinterpretowac jakas zyciowa rade?
"Jak nie jestes pewien, czy Twoja partnerka jest wlasciwą, to idź do prostytutki, a gdy skończysz i dalej będziesz chciał z nią być (partnerką), to znaczy że jest tą właściwą (tzw. test prostytutki)"
teraz do doszliśmy do poziomu, gdzie Dulskiemu się zjeżą włosy na głowie
czy z Twojej wypowiedzi mozna wyinterpretowac jakas zyciowa rade?
"Jak nie jestes pewien, czy Twoja partnerka jest wlasciwą, to idź do prostytutki, a gdy skończysz i dalej będziesz chciał z nią być (partnerką), to znaczy że jest tą właściwą (tzw. test prostytutki)"
teraz do doszliśmy do poziomu, gdzie Dulskiemu się zjeżą włosy na głowie
To nie takie proste.
Jak już się zaczyna z kimś być, to (zazwyczaj) feromony blokują chęć korzystania z usług innych pań (nieistotne: płatnych czy nie).
A kiedy feromony "zwiędną", to często jest już za późno ;)
Jedno, co mogę doradzic młodzeży nabuzowanej hormonalnie: bzykajcie ile sie da - byle z głową (i gumką). Jest szansa, że wówczas ta właściwa osoba zauroczy nasz czymś innym niż tylko prawidłowym rozmieszczeniem tłuszczu we właściwych obszarach ciała.
Z drugiej strony - istnieje też ryzyko, ze przy takim hedonistycznym podejściu - przegapimy właściwą osobę.
Jak już się zaczyna z kimś być, to (zazwyczaj) feromony blokują chęć korzystania z usług innych pań (nieistotne: płatnych czy nie).
A kiedy feromony "zwiędną", to często jest już za późno ;)
Jedno, co mogę doradzic młodzeży nabuzowanej hormonalnie: bzykajcie ile sie da - byle z głową (i gumką). Jest szansa, że wówczas ta właściwa osoba zauroczy nasz czymś innym niż tylko prawidłowym rozmieszczeniem tłuszczu we właściwych obszarach ciała.
Z drugiej strony - istnieje też ryzyko, ze przy takim hedonistycznym podejściu - przegapimy właściwą osobę.
Halewicz....no cóż...wzdrygam się mocno czytając twoje wywody dotyczące seksuologii stosowanej. Widać, żeś człek stary i twoje podejście do spraw seksu jest..hmm..anachronizmem. Jestem przekonany, że codziennie oglądasz porno śliniąc sie przy tym i przeklinając, że nie mogłeś sam spijać nektar z vaginy..Nie posądzam cie o pruderię bo twoje już samo zainteresowanie tematem uzasadnia tezę,że temat nie jest ci wcale obcy. Gorąco polecam lekturę ot chociażby Kamasutry i może wtedy zrozumiesz, że świat na sztuce kochania stoi. Zal mi tylko, żeś nie doświadczał tego no ale cóż..jednemu smakują skwarki a drugiemu mleko.
PS. jeżeli nie wiesz co to jest seks to nie zabieraj głosu!!
PS. jeżeli nie wiesz co to jest seks to nie zabieraj głosu!!
Analny połyk?? To coś w stylu 2girls1cup??? Dżizaz.....
A przypomniał mi się dowcip na temat gustów...wrzucę póki ACTA jeszcze nie działa ;]
Moja żona weszła do sypialni przebrana w wyzywający mundurek szkolny.
- Wyobraź sobie, że wróciliśmy do szkoły, zrób ze mną co tylko chcesz!
No to nazwałem ją grupa ci*ą, przykleiłem gumę do żucia do włosów i podpaliłem jej żakiet.
A przypomniał mi się dowcip na temat gustów...wrzucę póki ACTA jeszcze nie działa ;]
Moja żona weszła do sypialni przebrana w wyzywający mundurek szkolny.
- Wyobraź sobie, że wróciliśmy do szkoły, zrób ze mną co tylko chcesz!
No to nazwałem ją grupa ci*ą, przykleiłem gumę do żucia do włosów i podpaliłem jej żakiet.
analny połyk to po prostu pokaz nietypowych umiejętności anatomicznych, kiedy to mięśnie działają w drugą stronę, a ostatni stają się pierwszymi. Połyk jest analny. Strach pytać o koniec tej drogi.
Mnie się przypomniała opowieść Szymona Majewskiego o lachociągu. Był wtedy bardzo młodym człowiekiem (Szymon, nie lachociąg), prowadził (sam) audycję w radiu Zet (radosne początki zetki), jednym z elementów audycji był rebus. Dzwoni facet z rozwiązaniem: "lachociąg". Szymon nie znał wtedy tego słowa, ale spodobalo mu się, więc nadaje na antenie: "Proszę państwa, zastanówmy się, co to może być ten lachociąg? Czy to może jakieś zwierzę i czy jest kudłate, czy raczej nie? Czy ma trąbkę albo ryjek? Proszę o telefon osoby, które wiedzą, jak wygląda lachociąg". Gadał o tym lachociągu pół godziny,aż w końcu któryś kumpel zdyszany dojechał do radia i dokonał wtajemniczenia.
Mnie się przypomniała opowieść Szymona Majewskiego o lachociągu. Był wtedy bardzo młodym człowiekiem (Szymon, nie lachociąg), prowadził (sam) audycję w radiu Zet (radosne początki zetki), jednym z elementów audycji był rebus. Dzwoni facet z rozwiązaniem: "lachociąg". Szymon nie znał wtedy tego słowa, ale spodobalo mu się, więc nadaje na antenie: "Proszę państwa, zastanówmy się, co to może być ten lachociąg? Czy to może jakieś zwierzę i czy jest kudłate, czy raczej nie? Czy ma trąbkę albo ryjek? Proszę o telefon osoby, które wiedzą, jak wygląda lachociąg". Gadał o tym lachociągu pół godziny,aż w końcu któryś kumpel zdyszany dojechał do radia i dokonał wtajemniczenia.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
> pokaz nietypowych umiejętności anatomicznych, kiedy to mięśnie działają w drugą stronę
Za ch#%^% sobie tego nie wyobrażam. Że niby odbyt coś wsysa?
> ostatni stają się pierwszym
Skoro już walimy cytatami, to pozwolę sobie przypomnieć coś z klasyki:
"Brudnym stworzeniem jest człowiek"
i
"Morzem trzeba być, aby brudne strumienie w siebie przyjmować i samemu się nie zbrukać"
:]
Za ch#%^% sobie tego nie wyobrażam. Że niby odbyt coś wsysa?
> ostatni stają się pierwszym
Skoro już walimy cytatami, to pozwolę sobie przypomnieć coś z klasyki:
"Brudnym stworzeniem jest człowiek"
i
"Morzem trzeba być, aby brudne strumienie w siebie przyjmować i samemu się nie zbrukać"
:]
To ja też pamiętam radiową historyjkę
Konkurs,dwie osoby musiały być zgodne, więc mąż powiedział że rano był sex w kuchni .radiowcy oddzwaniają do żony i pytają czy rano był sex ? pani potwierdza , ale pada jeszcze pytanie gdzie? żona zaczeła kluczyć i nie chciała odpowiedzieć ,radiowcy naciskają mówią o nagrodzie , pani się przełamała i powiedziała .Gdzie ? w pupę .
Konkurs,dwie osoby musiały być zgodne, więc mąż powiedział że rano był sex w kuchni .radiowcy oddzwaniają do żony i pytają czy rano był sex ? pani potwierdza , ale pada jeszcze pytanie gdzie? żona zaczeła kluczyć i nie chciała odpowiedzieć ,radiowcy naciskają mówią o nagrodzie , pani się przełamała i powiedziała .Gdzie ? w pupę .
Nigdy tak jeszcze się nie uśmiałam :D Super historia! nie wiem czy prawdziwa, ale bajecznie zabawna :)
Mnie się przypomniała opowieść Szymona Majewskiego o lachociągu. Był wtedy bardzo młodym człowiekiem (Szymon, nie lachociąg), prowadził (sam) audycję w radiu Zet (radosne początki zetki), jednym z elementów audycji był rebus. Dzwoni facet z rozwiązaniem: "lachociąg". Szymon nie znał wtedy tego słowa, ale spodobalo mu się, więc nadaje na antenie: "Proszę państwa, zastanówmy się, co to może być ten lachociąg? Czy to może jakieś zwierzę i czy jest kudłate, czy raczej nie? Czy ma trąbkę albo ryjek? Proszę o telefon osoby, które wiedzą, jak wygląda lachociąg". Gadał o tym lachociągu pół godziny,aż w końcu któryś kumpel zdyszany dojechał do radia i dokonał wtajemniczenia.
Pozwoliłam sobie podkraść treść :)
Dzięki :D
Mnie się przypomniała opowieść Szymona Majewskiego o lachociągu. Był wtedy bardzo młodym człowiekiem (Szymon, nie lachociąg), prowadził (sam) audycję w radiu Zet (radosne początki zetki), jednym z elementów audycji był rebus. Dzwoni facet z rozwiązaniem: "lachociąg". Szymon nie znał wtedy tego słowa, ale spodobalo mu się, więc nadaje na antenie: "Proszę państwa, zastanówmy się, co to może być ten lachociąg? Czy to może jakieś zwierzę i czy jest kudłate, czy raczej nie? Czy ma trąbkę albo ryjek? Proszę o telefon osoby, które wiedzą, jak wygląda lachociąg". Gadał o tym lachociągu pół godziny,aż w końcu któryś kumpel zdyszany dojechał do radia i dokonał wtajemniczenia.
Pozwoliłam sobie podkraść treść :)
Dzięki :D
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
ech... ale wiesz Hal, gdy Cie nie było, to forum bylo jakies puste i nijakie, gdy wrociles wypelniasz ja calym sobą... nawet da się Ciebie lubić, pod warunkiem, że o Donku nic nie gadasz
ps widziałes nowa akcje w internecie?
"Gdańsk przeprasza za Tuska" - narazie ludzie wypisuja to na forach ogolnokrajowych, niedlugo maja pojawic sie takie transparenty w oknach
ps widziałes nowa akcje w internecie?
"Gdańsk przeprasza za Tuska" - narazie ludzie wypisuja to na forach ogolnokrajowych, niedlugo maja pojawic sie takie transparenty w oknach
"pukładane" to on rzeczywiscie ma
i pewnie spadnie na 4 łapy, nasz kochany Europejczyk Roku, spadnie gdzies na ciepła unijna posadke
tak mi sie wydaje
poza tym jestes eufemistyczny "mocno zawiodl"
premier o ktorym mozna powiedziec, ze na pewno zmieni zdanie, nie ugniemy sie... przed kim to mial sie nie uginac? i wykonal zwrot o 180 stopni, gdy sondaze zaczely topniec,
sorry, ale ten rzad jest do jak najszybszej wymiany,
jest to rzad, ktory nie ma wizji, nic do zaproponowania, tylko szuka wiatru sondazy - jak ta choragiewka
nie kontynuujmye tego watku tutaj, szkoda wczesniejszych postow na spam
lepiej nam powiedz Hal jakie perwersje jeszcze praktykujesz, poza guma, kablami od zelazka i glosowaniem na PO
...
i pewnie spadnie na 4 łapy, nasz kochany Europejczyk Roku, spadnie gdzies na ciepła unijna posadke
tak mi sie wydaje
poza tym jestes eufemistyczny "mocno zawiodl"
premier o ktorym mozna powiedziec, ze na pewno zmieni zdanie, nie ugniemy sie... przed kim to mial sie nie uginac? i wykonal zwrot o 180 stopni, gdy sondaze zaczely topniec,
sorry, ale ten rzad jest do jak najszybszej wymiany,
jest to rzad, ktory nie ma wizji, nic do zaproponowania, tylko szuka wiatru sondazy - jak ta choragiewka
nie kontynuujmye tego watku tutaj, szkoda wczesniejszych postow na spam
lepiej nam powiedz Hal jakie perwersje jeszcze praktykujesz, poza guma, kablami od zelazka i glosowaniem na PO
...
no... najwieksza perwersa bedzie, jak zaczniesz popierac Palikota
swoja droga ciekawe wnioski plyna z Twoje wypowiedzi,
nie chodzi mi nawet, ze juz przeszedles andopauze, ale o to ze posrednio przyznajesz sie, ze kiedys myslales inna czescia swiata niz glowa
ilu malych Halewiczow biega po tym Bożym świecie?
swoja droga ciekawe wnioski plyna z Twoje wypowiedzi,
nie chodzi mi nawet, ze juz przeszedles andopauze, ale o to ze posrednio przyznajesz sie, ze kiedys myslales inna czescia swiata niz glowa
ilu malych Halewiczow biega po tym Bożym świecie?
jeszcze raz, bo to przepiękne Stvorku! "analny połyk to po prostu pokaz nietypowych umiejętności anatomicznych, kiedy to mięśnie działają w drugą stronę, a ostatni stają się pierwszymi. Połyk jest analny. Strach pytać o koniec tej drogi." :))))))))))))))))))))))))))))))) przepiękne:))))))))
a się mi przypomniało coś http://www.youtube.com/watch?v=L6fmA1x_hi4
a się mi przypomniało coś http://www.youtube.com/watch?v=L6fmA1x_hi4
Halewicz
2012-02-09 13:37
89.77.237.*
Re: Pruszcz Gdanski walczy z dziwkami i ich klientela!
Dwa lata temu pewna prostytutka wynajęła mieszkanie u nas w budynku na Fikakowie. Regularnie przyjmowała swoich klientów, różnej maści i wieku. Często w nocy pijani amatorzy wątpliwej jakości wdzięków dobijali się do tej "pani", bo ów dziewoja użyczyła im kod wejścia do klatki. W końcu mieliśmy dość. Poszliśmy z sąsiadem do niej i zakomunikowaliśmy, że to, co ona robi z własnym zadem, to nie nasza sprawa i może nawet się sprzedawać za 8,99 ale nie będziemy tolerować nocnych burd, wrzasków i jej jęków na całą klatkę schodową. Dostała ultimatum, widać po analizie doszła do wniosku, że bez jęków zarobić się nie da, na trzeźwych też niewiele da się ukręcić i się wyniosła.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
wybudował kłamstwo po pierwsze reszta również zapewne
2012-02-09 13:37
89.77.237.*
Re: Pruszcz Gdanski walczy z dziwkami i ich klientela!
Dwa lata temu pewna prostytutka wynajęła mieszkanie u nas w budynku na Fikakowie. Regularnie przyjmowała swoich klientów, różnej maści i wieku. Często w nocy pijani amatorzy wątpliwej jakości wdzięków dobijali się do tej "pani", bo ów dziewoja użyczyła im kod wejścia do klatki. W końcu mieliśmy dość. Poszliśmy z sąsiadem do niej i zakomunikowaliśmy, że to, co ona robi z własnym zadem, to nie nasza sprawa i może nawet się sprzedawać za 8,99 ale nie będziemy tolerować nocnych burd, wrzasków i jej jęków na całą klatkę schodową. Dostała ultimatum, widać po analizie doszła do wniosku, że bez jęków zarobić się nie da, na trzeźwych też niewiele da się ukręcić i się wyniosła.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
wybudował kłamstwo po pierwsze reszta również zapewne
http://podatki.onet.pl/zarabiasz-cialem--udowodnij,19923,5022670,1,prasa-detal To jest dopiero news!!! ^^
Wiecie co jak Was się czyta to wszystko przechodzi bez kitu.
Człowiek jest zrypany po całym,ale wystarczy tu wejsc i moment się budzi.
A najlepsze jest to,że mimo czasami otrzejszej wyiany zdań zazwyczaj dochodzicie....(Hak zostaw te brydne mysli,bo już się Bambo ślini) do kompromisu miało być,tak..tak.
Pomijając czepialskich co tylko wchodzą by zaśmiecać wiekszość to fajna ekipa:)
To ja teraz po tym męcącym dniu biegania po kosmetyczkach i fryzjerach poczytam Was trochę i sobie odpocznę.
Człowiek jest zrypany po całym,ale wystarczy tu wejsc i moment się budzi.
A najlepsze jest to,że mimo czasami otrzejszej wyiany zdań zazwyczaj dochodzicie....(Hak zostaw te brydne mysli,bo już się Bambo ślini) do kompromisu miało być,tak..tak.
Pomijając czepialskich co tylko wchodzą by zaśmiecać wiekszość to fajna ekipa:)
To ja teraz po tym męcącym dniu biegania po kosmetyczkach i fryzjerach poczytam Was trochę i sobie odpocznę.
Halewicz
2012-02-09 13:37
89.77.237.*
Re: Pruszcz Gdanski walczy z dziwkami i ich klientela!
Dwa lata temu pewna prostytutka wynajęła mieszkanie u nas w budynku na Fikakowie. Regularnie przyjmowała swoich klientów, różnej maści i wieku. Często w nocy pijani amatorzy wątpliwej jakości wdzięków dobijali się do tej "pani", bo ów dziewoja użyczyła im kod wejścia do klatki. W końcu mieliśmy dość. Poszliśmy z sąsiadem do niej i zakomunikowaliśmy, że to, co ona robi z własnym zadem, to nie nasza sprawa i może nawet się sprzedawać za 8,99 ale nie będziemy tolerować nocnych burd, wrzasków i jej jęków na całą klatkę schodową. Dostała ultimatum, widać po analizie doszła do wniosku, że bez jęków zarobić się nie da, na trzeźwych też niewiele da się ukręcić i się wyniosła.
errare est humana-fikakowo
2012-02-09 13:37
89.77.237.*
Re: Pruszcz Gdanski walczy z dziwkami i ich klientela!
Dwa lata temu pewna prostytutka wynajęła mieszkanie u nas w budynku na Fikakowie. Regularnie przyjmowała swoich klientów, różnej maści i wieku. Często w nocy pijani amatorzy wątpliwej jakości wdzięków dobijali się do tej "pani", bo ów dziewoja użyczyła im kod wejścia do klatki. W końcu mieliśmy dość. Poszliśmy z sąsiadem do niej i zakomunikowaliśmy, że to, co ona robi z własnym zadem, to nie nasza sprawa i może nawet się sprzedawać za 8,99 ale nie będziemy tolerować nocnych burd, wrzasków i jej jęków na całą klatkę schodową. Dostała ultimatum, widać po analizie doszła do wniosku, że bez jęków zarobić się nie da, na trzeźwych też niewiele da się ukręcić i się wyniosła.
errare est humana-fikakowo