Re: hałasujący najemcy studenci w bloku co robić?
Mylisz się.
W regulaminach wspólnoty jest zazwyczaj zapis o tym, że imimisja dźwięku z telewizora czy innego urządzenia audiowizualnego nie może być na poziomie słyszalnym w innych lokalach...
rozwiń
Mylisz się.
W regulaminach wspólnoty jest zazwyczaj zapis o tym, że imimisja dźwięku z telewizora czy innego urządzenia audiowizualnego nie może być na poziomie słyszalnym w innych lokalach mieszkalnych (ZWŁASZCZA NOCĄ!).
Podobnie zapisy dotyczące ciszy nocnej po 22.00 są standardem w regulaminach - uchwałach wspólnot mieszkaniowych.
Tak więc czy ci się to podoba czy nie - po 22.00 ma być cisza, a art.51 KW nie stanowi, że przyjmowanie hałaśliwych teściów i znajomych nie może być wykroczeniem. Zwłaszcza jeśli zostanie wezwana policja w nocy i okaże się, że towarzystwo jest na rauszu.
Skoro prowadzą głośne hałaśliwe rozmowy słyszalne i uciążliwe dla mieszkańców innych lokali jest to takie samo naruszenie dyspozycji art.51KW, jak imprezowanie czy przestawianie mebli w środku nocy.
Nie ma znaczenia czy ktoś w nocy imprezuje czy w inny sposób "krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny". Co to znaczy "rozmowa rodzinna"? Komu to oceniać i w oparciu o jakie przesłanki? Dla kogoś zwykłą "rozmową rodzinną" może być awantura kanalizująca rodzinne emocje czy zażarta dyskusja na tematy polityczne w czasie której poziom emocji może sięgać zenitu ;-) Skoro ta zwykła "rozmowa rodzinna" jest słyszalna dla kogoś za ścianą znaczy, że autorka posta po prostu kłamie.
Głośno prowadzona rozmowa może być bardziej uciążliwa niż słuchanie muzyki.
Wszystko zależy od stopnia głośności (nie zawsze kontrolowanej przez podpite towarzystwo zwłaszcza w środku nocy), pory doby, częstotliwości (co innego nocna "nasiadówka" raz na jakichś czas, a co innego traktowana jako norma i standardzik) itp.
zobacz wątek