Widok
Halloween?
Jakie macie zdanie na temat tego pseudo święta?
Ja nie chcę żeby moje dziecko chodziło po domach, jak nie chcę również żeby przychodzili do mnie. Jednak jeśli ktoś do mnie jutro zapuka to pewnie wyjmę swój koszyczek ze słodkościami.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Pozwalacie Swoim dzieciom na "odwiedzanie" sąsiadów?
Czy macie przygotowane jakieś cukierki dla dzieci które ewentualnie przyjdą?
Kwestię wiary pomijam, wiem jakie jest stanowisko kościoła wobec w/w.
Ja nie chcę żeby moje dziecko chodziło po domach, jak nie chcę również żeby przychodzili do mnie. Jednak jeśli ktoś do mnie jutro zapuka to pewnie wyjmę swój koszyczek ze słodkościami.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Pozwalacie Swoim dzieciom na "odwiedzanie" sąsiadów?
Czy macie przygotowane jakieś cukierki dla dzieci które ewentualnie przyjdą?
Kwestię wiary pomijam, wiem jakie jest stanowisko kościoła wobec w/w.
nie chciałabym by moje dziecko chodziło po chałupach za cukierkami, ale mimo to jutro bedziemy mieć dla dzieciaków dużo słodyczy, jest fajnie bo przychodzą poprzebierani i mojemu synkowi to się podoba
dynię mamy ogromną, już wycięta jest, jutro pójdzie na balkon z lampką w środku
w sobotę idziemy z dzieckiem na zabawe haloween, dla mnie to okazja do zabawy dla mojego dziecka
dynię mamy ogromną, już wycięta jest, jutro pójdzie na balkon z lampką w środku
w sobotę idziemy z dzieckiem na zabawe haloween, dla mnie to okazja do zabawy dla mojego dziecka
Właściwie nigdy nie uważałam jutrzejszego dnia za święto, ale dzisiaj miałam przeprawe z córką która bardzo chciałaby iść pukać do drzwi z hasłem"cukierek albo psikus", stąd mój wątek.
Co mnie trochę zaskoczyło mojemu dziecku wcale nie chodzi o "zbieranie cukierków" (bo już nawet zaproponowałam jej że jej kupie) tylko poprostu żeby iść- bo nigdy nie była.
Czy są tu mamy które puszczają Swoje dzieci?
Co mnie trochę zaskoczyło mojemu dziecku wcale nie chodzi o "zbieranie cukierków" (bo już nawet zaproponowałam jej że jej kupie) tylko poprostu żeby iść- bo nigdy nie była.
Czy są tu mamy które puszczają Swoje dzieci?
My słodyczy nie przygotowujemy, dyń nie drązymy, bo dla nas to swieto zwyczajnie nie istnieje. Nie ten klimat. Tym bardziej, ze w piatek bedziemy chowac pradziadka Bartusia :(
Wszystkich Swietych i Swieto Zmarlych to dla nas dni zadumy, wspomnien o tych, ktorzy odeszli, nie pasuja mi tu glupie przebieranki , huczne imprezy i kac przy wizycie na cmentarzu.
Synka tez wychowam w takim podejsciu, a czas na przebieranie i zabawy bedzie w karnawale.
Wszystkich Swietych i Swieto Zmarlych to dla nas dni zadumy, wspomnien o tych, ktorzy odeszli, nie pasuja mi tu glupie przebieranki , huczne imprezy i kac przy wizycie na cmentarzu.
Synka tez wychowam w takim podejsciu, a czas na przebieranie i zabawy bedzie w karnawale.
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]

To juz tak popularne jest że się dzieci po cukierki wysyła ?? w Norwegii akurat nie jest to wcale obchodzone, raczej świętują swoje swięta i z amerykanskich nawet walentynki sa słabo popularnie, nic specjalnego się nie dzieje, mnie to się podoba akurat....ale ogólnie nic nie mam do tego ale chyba bym juz nei umiala sztucznie przyjąć tego za swoje swięto
Madness is the gift, that has been given to me!!
Dla mnie to żadne święto ale skoro wiem, że dzieci przyjdą, że zadały sobie trud, żeby się przebrać, to co mi szkodzi dać im parę cukierków? :) Po co całą tę ideologię od razu... jeszcze będą miały czas na zadumę... imprezy do mnie nie przemawiają w ogóle. jeżeli mój syn będzie kiedyś chciał się przejść z kolegami to go puszczę ale mieszkam w dzielnicy domków, więc to też trochę inaczej niż w blokach
ło matko, to ja jakas zacofana jestem bo nie miałam świadomości, że to aż tak daleko się u nas zakorzenia, że już dzieci "trick or track" robią po ludziach! :O
Pewnie nawet nie wiedzą o co chodzi w tym wszystkim.
A ja nie wiem po co to u nas... Dla mnie bez sensu kultywować cudze tradycje. Nawet argument "fajności" mnie nie przekonuje bo co w tym fajnego?
Pewnie nawet nie wiedzą o co chodzi w tym wszystkim.
A ja nie wiem po co to u nas... Dla mnie bez sensu kultywować cudze tradycje. Nawet argument "fajności" mnie nie przekonuje bo co w tym fajnego?
ja Wam życzę powodzenia w dotrzymaniu swoich postanowień.
Doświadczenie mi mówi, że życie szybko weryfikuje poglądy nawet najbardziej zatwardziałych mam. Świat się zmienia, musimy sie czasem do tego dostosować. Dla dzieci to zwyczajnie fajna zabawa, czas na integracje w grupie (tego dziś bardzo brakuje). Tu nie ma dołączonej filozofii, religii itp.
Jesli 3/4 klasy idzie, a Ty dziecku zabronisz chociaż bardzo chce pójść, przebrać i pobiegać z kolegami/koleżankami z klasy za tymi cukierkami to zwyczajnie będzie mu smutno i przykro. A tego nie chce żadna mama.
Doświadczenie mi mówi, że życie szybko weryfikuje poglądy nawet najbardziej zatwardziałych mam. Świat się zmienia, musimy sie czasem do tego dostosować. Dla dzieci to zwyczajnie fajna zabawa, czas na integracje w grupie (tego dziś bardzo brakuje). Tu nie ma dołączonej filozofii, religii itp.
Jesli 3/4 klasy idzie, a Ty dziecku zabronisz chociaż bardzo chce pójść, przebrać i pobiegać z kolegami/koleżankami z klasy za tymi cukierkami to zwyczajnie będzie mu smutno i przykro. A tego nie chce żadna mama.
Emenems u Ciebie dzieciaki nie biegają??
w tamtym roku mieszkałam jeszcze w Oslo i tam to po prostu przebieranki na całego:)))) dzieciaki mają radochę i tyle.
Nie wiem jak to wygląda na tej "wiosce" gdzie teraz mieszkam, ale w tym roku się nie dowiem bo jesteśmy jeszcze w Polsce.
Dla mnie bardzo podoba się święto światła- Santa Lucia.
w tamtym roku mieszkałam jeszcze w Oslo i tam to po prostu przebieranki na całego:)))) dzieciaki mają radochę i tyle.
Nie wiem jak to wygląda na tej "wiosce" gdzie teraz mieszkam, ale w tym roku się nie dowiem bo jesteśmy jeszcze w Polsce.
Dla mnie bardzo podoba się święto światła- Santa Lucia.
Ja nie popieram Jadzi ,ale to niestety mentalność polska.
Dlaczego mamy się dostosować do świąt ,które nie należą
do naszej kultury?
Mamy swoje Andrzejki i tych nie obchodzimy.
Niestety my Polacy jako naród jesteśmy tak głupi i bezwolni
że szok.
Wszystko anglizujemy i amerykanizujemy.
Mieszkając w Niemczech ,musiałam nauczyć się niemieckiego
gdyż nikt ze mną nie chciał gadać po angielsku.
Jesteś w naszym kraju, mów po polsku ,kultywuj tradycje.
Nie podoba sie świeto ,ale idziecie z dzieciakami po
domach .Czy zdajecie sobie sprawę jak będzie
skonsternowane dziecko ,kiedy sąsiad was pogoni ?
Może niedługo zrobimy cmentarze w stylu amerykańskim?
I zaczniemy jeździć po nich kosiarkami
Dlaczego mamy się dostosować do świąt ,które nie należą
do naszej kultury?
Mamy swoje Andrzejki i tych nie obchodzimy.
Niestety my Polacy jako naród jesteśmy tak głupi i bezwolni
że szok.
Wszystko anglizujemy i amerykanizujemy.
Mieszkając w Niemczech ,musiałam nauczyć się niemieckiego
gdyż nikt ze mną nie chciał gadać po angielsku.
Jesteś w naszym kraju, mów po polsku ,kultywuj tradycje.
Nie podoba sie świeto ,ale idziecie z dzieciakami po
domach .Czy zdajecie sobie sprawę jak będzie
skonsternowane dziecko ,kiedy sąsiad was pogoni ?
Może niedługo zrobimy cmentarze w stylu amerykańskim?
I zaczniemy jeździć po nich kosiarkami
nie, jesteśmy narodem wiecznym malkontentów i narzekaczy. Nic nam sie nie podoba.
Czy przeszkadza Ci również fakt palenia ognisk przez młodzież z okazji Nocy Świętojańskiej?? To przecież też nie jest "nasze" święto. A dzieciaki maja w nosie czyje to święto, one widzą spotkanie z kolegami/koleżankami, wspólny czas, zbieranie chrustu, rozpalanie, ew. kiełbaski, wspólne przepychanki i śmichy-chichy.
A bale przebierańców tez Ci przeszkadzają?? Dziecko idzie, bo może sie przebrac i to już samo w sobie jest przygodą.
To samo ma sie do halloween. Po co na siłe dorabiac im filozofie do tego?
I nie wiem jak u Ciebie, ale moje dzieci Andrzejki też obchodzą :)
Czy przeszkadza Ci również fakt palenia ognisk przez młodzież z okazji Nocy Świętojańskiej?? To przecież też nie jest "nasze" święto. A dzieciaki maja w nosie czyje to święto, one widzą spotkanie z kolegami/koleżankami, wspólny czas, zbieranie chrustu, rozpalanie, ew. kiełbaski, wspólne przepychanki i śmichy-chichy.
A bale przebierańców tez Ci przeszkadzają?? Dziecko idzie, bo może sie przebrac i to już samo w sobie jest przygodą.
To samo ma sie do halloween. Po co na siłe dorabiac im filozofie do tego?
I nie wiem jak u Ciebie, ale moje dzieci Andrzejki też obchodzą :)
A mnie najbardziej 17 maja, zazdroszcze im że są tacy dumni, że wszyscy chodzą w strojach narodowych, u nas tego nie ma....tylko stare góralki na mszę emitowaną o 13 przez tv polonia ubierają....a tu ? młode dziewczyny, faceci do slubu zakładają..heh
A co do haloween to u nas na wsi ani widu ani słychu :D żadne dzieci nie łażą, żadnych ozdób, nic - święty spokój. Myśle ze oslo i Bergen to są wyjątki bo to są mało norweskie w sumie miasta, to jak londyn - wszystko i nic ;D
A co do haloween to u nas na wsi ani widu ani słychu :D żadne dzieci nie łażą, żadnych ozdób, nic - święty spokój. Myśle ze oslo i Bergen to są wyjątki bo to są mało norweskie w sumie miasta, to jak londyn - wszystko i nic ;D
Madness is the gift, that has been given to me!!
o 17 maja nie wspominałam bo to jest oczywiste:)
Oni są dumni, z dumą noszą swoje stroje( które swoją drogą potrafią bardzo słono kosztować), nikt się nie wstydzi.
I ja tego też im zazdroszczę, że tak pięknie świętują-zwłaszcza młodzież.
Tutaj w Polsce nikt by takiego stroju ludowego nie włożył "bo siara"
Oni są dumni, z dumą noszą swoje stroje( które swoją drogą potrafią bardzo słono kosztować), nikt się nie wstydzi.
I ja tego też im zazdroszczę, że tak pięknie świętują-zwłaszcza młodzież.
Tutaj w Polsce nikt by takiego stroju ludowego nie włożył "bo siara"
u "nas" w Stavanger dzieci od tygodnia o niczym innym nie mówią, mój syn jest już umówiony z kolegami na wieczór i będą razem straszyć.
Nie mam nic przeciwko, wręcz wczoraj z mężem zastanawialiśmy się co takiego złego jest w dyni, przebierańcach i słodyczach - bo żadne dziecko nie dorabia do tego ideologii zła i szatana, dla nich to jest forma zabawy i spędzania wolnego czasu, oczywiście wielka radocha, że będą mieli tyyyyyyle słodyczy:) I nic więcej...
A KK jak zwykle widzi w tym tylko ZUO
Nie mam nic przeciwko, wręcz wczoraj z mężem zastanawialiśmy się co takiego złego jest w dyni, przebierańcach i słodyczach - bo żadne dziecko nie dorabia do tego ideologii zła i szatana, dla nich to jest forma zabawy i spędzania wolnego czasu, oczywiście wielka radocha, że będą mieli tyyyyyyle słodyczy:) I nic więcej...
A KK jak zwykle widzi w tym tylko ZUO
nie rozumiem tego-co to znaczy swiat sie zmienia? mlodziez coraz czesciej kradnie i ćpa- do tego tez trzeba sie przystosowac? kazdy ma prawo obchodzić (lub nie) to co uznaje za stosowne i ma rowniez prawo w takim duchu wychowac swoje dziecko.
Juz wiadomo skad tyle głupich dzieciaków dookoła, skoro rodzice podążają tylko za trendami i nie mają swojego rozumu
Juz wiadomo skad tyle głupich dzieciaków dookoła, skoro rodzice podążają tylko za trendami i nie mają swojego rozumu
halloween to świetna zabawa dla dzieciaków, nie widzę w tym nic złego.trzeba dać dziecku możliwość poznania innych kultur, świąt, tradycji itp.w przedszkolu u mojej córki również organizują dziś imprezę z tej okazji i fajnie.julka już od kilku dni o tym mówiła.kupilismy dynię, robiliśmy dekoracje-pająki i inne:) moim zdaniem nie powinno się ograniczać i zamykać na inne doświadczenia;) nikomu to nie szkodzi.to tyle:) co do pukania do drzwi to co roku jesetm przygotowana na tą okoliczność, ale jeszcze ani razu nikt do nas nie zapukał, może dziś:)?
moje dzieci chodzą po osiedlowych sklepach,ok godz 17.30 z pełnoletnia siostra
Nie chodzą po domach ,i dobrze bo jak sobie pomysle kto by im otworzył i jeszcze nauczał! Od tego jest szkoła i ja!
w szkole rozmawiali o halloween,moje dzieci mają 6 i 9 lat .
czy młodziesz czesciej kradnie i cpa ,nie wiem ,wiem ze zawsze tak było i ja tego nie zmienie ,wiem ze zmieniła sie forma cpania ,z budaprenu na dopalacze! I idą c po ulicy kiedys i dzisiaj nigdy nie wiem co mnie spotka ,na jakiego idiote frafie!
Nie chodzą po domach ,i dobrze bo jak sobie pomysle kto by im otworzył i jeszcze nauczał! Od tego jest szkoła i ja!
w szkole rozmawiali o halloween,moje dzieci mają 6 i 9 lat .
czy młodziesz czesciej kradnie i cpa ,nie wiem ,wiem ze zawsze tak było i ja tego nie zmienie ,wiem ze zmieniła sie forma cpania ,z budaprenu na dopalacze! I idą c po ulicy kiedys i dzisiaj nigdy nie wiem co mnie spotka ,na jakiego idiote frafie!
moje dzieci są troche przebrane,córka obowiązkowo jest królewna :) nie wazne jakie swieto ona zawsze jest królewna:) syn wspominał dzis o przescieradle i pomalowanej buzi,wszystko w granicach rozsądku to jeszcze dziecko rzadnej krwi !
pójdą po osiedlowych sklepach ,mówia cukierek albo psikus ,nikt nigdy nie zaproponował psikusa ! idą z koszyczkami i nie o te cuksy chodzi,bardziej o zabawe
pójdą po osiedlowych sklepach ,mówia cukierek albo psikus ,nikt nigdy nie zaproponował psikusa ! idą z koszyczkami i nie o te cuksy chodzi,bardziej o zabawe
"Po co na siłe dorabiac im filozofie do tego?"
Jak to po co? Jak można obchodzić jakieś święto tak tylko dla zabawy, żeby dziecko się pobawiło i już? Przecież każde święto ma swoją historię, powód dlaczego się je obchodzi i dlaczego akurat danego dnia.
Moim zdaniem trzeba dziecku takie rzeczy wyjaśniać i tłumaczyć od małego, a nie tylko: zrobimy sobie dynię, przebierz się i idź ze znajomymi po cukierki, bo będziesz się świetnie bawić. Trzeba od najmłodszych lat budować w dziecku poczucie tradycji, przecie i tak kiedyś w końcu zapyta "dlaczego?"
Jak to po co? Jak można obchodzić jakieś święto tak tylko dla zabawy, żeby dziecko się pobawiło i już? Przecież każde święto ma swoją historię, powód dlaczego się je obchodzi i dlaczego akurat danego dnia.
Moim zdaniem trzeba dziecku takie rzeczy wyjaśniać i tłumaczyć od małego, a nie tylko: zrobimy sobie dynię, przebierz się i idź ze znajomymi po cukierki, bo będziesz się świetnie bawić. Trzeba od najmłodszych lat budować w dziecku poczucie tradycji, przecie i tak kiedyś w końcu zapyta "dlaczego?"
Dynia obowiązkowo,bo uwielbiam dynie ze światełkami.
U nas raczej dzieciarnia nie chodzi gdyż są trzy domy,a potem dopiero dalej jest więcej domów.
Niko ma impreze w złobku i wiem,że jakies przebrane obce dzieci ich odwiedzają,poza tym pieka jakieś cuda,bawia się itd. Mnie to absolutnie nie przeszkasza.
A Halloween?-Tak,ale imprezy dla dorosłych,dużav grupa znajomych i balowanie.Jednak nigdy to nie jest w wieczór poprzedzajacy swieto zmarłych,ale zazwyczaj w sobotę.
Nie ma nic przeciwko temu.Kazdy ma prawo wyboru.
U nas raczej dzieciarnia nie chodzi gdyż są trzy domy,a potem dopiero dalej jest więcej domów.
Niko ma impreze w złobku i wiem,że jakies przebrane obce dzieci ich odwiedzają,poza tym pieka jakieś cuda,bawia się itd. Mnie to absolutnie nie przeszkasza.
A Halloween?-Tak,ale imprezy dla dorosłych,dużav grupa znajomych i balowanie.Jednak nigdy to nie jest w wieczór poprzedzajacy swieto zmarłych,ale zazwyczaj w sobotę.
Nie ma nic przeciwko temu.Kazdy ma prawo wyboru.
ja zawsze wesolo ochodziłam wszystkich swietych - to nei dzien zaduszny tylko wszystkich swietych - trzeba się cieszyc, zawsze zesmy swietowali z rodzicammi na wesolo, grill czy cos.
Z jednej strony mowicie ze na siłe sie smucimy, ale jak rozstawiają fajne stragany dookola cmentarza by moc siwetowac wsztstkich swietych to nagle sie wielkie halo robi ze to profanacja siweta.
ja tam wole swoje wesole wszystkich swietych - zamiast cos zmieniac w swoim podejsciu do naszych siwat to lepiej je nazwac zacofanymi i przejmowac nowe "lepsze"
Z jednej strony mowicie ze na siłe sie smucimy, ale jak rozstawiają fajne stragany dookola cmentarza by moc siwetowac wsztstkich swietych to nagle sie wielkie halo robi ze to profanacja siweta.
ja tam wole swoje wesole wszystkich swietych - zamiast cos zmieniac w swoim podejsciu do naszych siwat to lepiej je nazwac zacofanymi i przejmowac nowe "lepsze"
Madness is the gift, that has been given to me!!
wszystko zalezy od nas dorosłych
w domu moim zawsze był dynks i kotłonia na swieta ,w kazde swieta i bez okazji tez
Ja naszczescie nie odziedziczyłam po nich alkoholizmu natomoiast nie umiem obchodzic swiąt bozego narodzenia ,wielkiejnocy
Na szczescie z dziecmi chodze do tesciowej i tam ucze sie od paru lat jak powinno to wszystko wygladac ,nie wiem czy potrafiłabym sama tak zorganizowac ,nie mówie o potrawach!
Te swieta to dla mnie same zle wspomnienia i strasznie mnie denerwuja , ale nie mówie o tynm głosno a juz tym bardziej przy moich dzieciach
jak bedziemy stekac przy naszych dzieciach ze wszystko jest głupie to w to uwierzą i beda powtarzały
w domu moim zawsze był dynks i kotłonia na swieta ,w kazde swieta i bez okazji tez
Ja naszczescie nie odziedziczyłam po nich alkoholizmu natomoiast nie umiem obchodzic swiąt bozego narodzenia ,wielkiejnocy
Na szczescie z dziecmi chodze do tesciowej i tam ucze sie od paru lat jak powinno to wszystko wygladac ,nie wiem czy potrafiłabym sama tak zorganizowac ,nie mówie o potrawach!
Te swieta to dla mnie same zle wspomnienia i strasznie mnie denerwuja , ale nie mówie o tynm głosno a juz tym bardziej przy moich dzieciach
jak bedziemy stekac przy naszych dzieciach ze wszystko jest głupie to w to uwierzą i beda powtarzały
Ale dlaczego wg Was to, że ktoś nie daje się zamerykanizować(dobra wiem, nie tylko w USA jest to tradycja) oznacza automatycznie, że koniecznie musi się zamartwiać, smucić, robić z siebie męczennika itp.?
I zaznaczę jeszcze, że jestem ateistką ;) Traktuję "Wszystkich Świętych" jako tradycję - podobnie jak Wigilię czy Wielkanoc, które nie mają dla mnie nic wspólnego z przeżyciami religijnymi.
Mi NIE PODOBA SIĘ takie łażenie po domach i tyle. Bardziej kojarzy mi się to z żebraniem niż z zabawą ;) (może właśnie dlatego, że co i rusz ktoś żebrze pod drzwiami?)
Podobne podejście mam do kolędników ;)
Nie mam nic przeciwko zorganizowanym zabawom - "balom przebierańców" :]
I zaznaczę jeszcze, że jestem ateistką ;) Traktuję "Wszystkich Świętych" jako tradycję - podobnie jak Wigilię czy Wielkanoc, które nie mają dla mnie nic wspólnego z przeżyciami religijnymi.
Mi NIE PODOBA SIĘ takie łażenie po domach i tyle. Bardziej kojarzy mi się to z żebraniem niż z zabawą ;) (może właśnie dlatego, że co i rusz ktoś żebrze pod drzwiami?)
Podobne podejście mam do kolędników ;)
Nie mam nic przeciwko zorganizowanym zabawom - "balom przebierańców" :]
A ja pamiętam czasy kiedy pod cmentarzami stały stragany, obwarzanki. Wtedy było też coś w rodzaju jarmarku i nikomu to nie przeszkadzało. Później niestety to się zmieniło, a uważam że szkoda.
Zaduma i wspominanie swoją drogą ale uważam, że odrobina uśmiechu i luzu nie spowoduje że się babcia w grobie przewróci:)
Zaduma i wspominanie swoją drogą ale uważam, że odrobina uśmiechu i luzu nie spowoduje że się babcia w grobie przewróci:)
O zamrlych trzeba pamiętać caly rok,a nie tylko od swieta.
Jak widzę co się dzieje na cmentarzach,ludzie szaleją by tylko się pokazac,a co robia w ciągu roku?
Niech to Halloween sobie będzie,dajmy tym dzieciom się pobawić bo to ich świete prawo,prawo dzieciństwa,tak samo nie mam potrzeby ciągnąć mojego 3-lat ileś tam kilometrów w deszcz,śnieg,zawieruchę na cemntarz,bo tak trzeba,bo jest świeto. Kazdy inny dzień jest równie ważny,ważne by pamietac o zmarłych i tyle.
Jak widzę co się dzieje na cmentarzach,ludzie szaleją by tylko się pokazac,a co robia w ciągu roku?
Niech to Halloween sobie będzie,dajmy tym dzieciom się pobawić bo to ich świete prawo,prawo dzieciństwa,tak samo nie mam potrzeby ciągnąć mojego 3-lat ileś tam kilometrów w deszcz,śnieg,zawieruchę na cemntarz,bo tak trzeba,bo jest świeto. Kazdy inny dzień jest równie ważny,ważne by pamietac o zmarłych i tyle.
Wszystkich Świętych to dzień kiedy na wesoło wspominamy naszych zmarłych bliskich. Mój wujek przed śmiercią mówił żeby 1 listopada przy grobie wypić za jego :zdrowie: ;-) Wesoły był człowiek.
Halloween obchodzimy w ten sposób, że bawimy się w wycinanie dyni. mój 8letni syn suszy nam głowę żeby dzisiaj mógł z kolegami pochodzić po domach, ale sami nie wiemy czy mu na to pozwolić. Dla mnie to żadne święto. ot, taka okazja do zabawy. Walentynki tez obchodzimy i nie mam nic przeciwko takim okazjom. cóż złego jest w radosnej zabawie? dla mnie nic. Nie kumam po co to wielko HALO i awantury???? Dla dzieciaków mamy przygotowany koszyk ze słodkościami. Jutrzejsze Święto to inna bajka i rozdzielam te dwie "okazje". Nie mają jak dla mnie ze sobą nic wspólnego
Halloween obchodzimy w ten sposób, że bawimy się w wycinanie dyni. mój 8letni syn suszy nam głowę żeby dzisiaj mógł z kolegami pochodzić po domach, ale sami nie wiemy czy mu na to pozwolić. Dla mnie to żadne święto. ot, taka okazja do zabawy. Walentynki tez obchodzimy i nie mam nic przeciwko takim okazjom. cóż złego jest w radosnej zabawie? dla mnie nic. Nie kumam po co to wielko HALO i awantury???? Dla dzieciaków mamy przygotowany koszyk ze słodkościami. Jutrzejsze Święto to inna bajka i rozdzielam te dwie "okazje". Nie mają jak dla mnie ze sobą nic wspólnego
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=7Lg2hDRK7pA
hitler sie bawi ,to dla tych z poczuciem humoru oczywiescie
hitler sie bawi ,to dla tych z poczuciem humoru oczywiescie
My Polacy mamy taki dziwny zwyczaj - raz do roku pamiętamy o grobach, raz do roku płaczemy nad grobami i nie uchowaj żeby w tym czasie cieszyć się i otworzyć swój dom na dzieci, które zbierają słodycze i bezkarnie się nimi objadają.
Żebranie? Kaman! Przecież nie proszą o pieniądze? :)
Myślę, że są gorsze zapożyczenia z zachodu niż Halloween. Wg mnie jest jest to też sposób na dziecięce strachy. Dzieci wiedzą, że straszna baba jaga czy kościotrupy to zabawa i nie ma się czego bać. Lepiej dziecko oswajać ze śmiercią na wesoło a nie na smutno.
Radość z zabawy w Halloween, wspólne rodzinne wycinanie dyni, słodycze i wiszące pająki nie przeszkadzają w tym żeby na drugi dzień odwiedzić groby np. dziadków i na wesoło ich powspominać. Za dużo w naszym życiu jest szarości żeby sobie jeszcze dokładać! :)
U nas dynie są i słodycze czekają na rozkoszne dzieciaki :) Polecam pozytywne wibracje!
Żebranie? Kaman! Przecież nie proszą o pieniądze? :)
Myślę, że są gorsze zapożyczenia z zachodu niż Halloween. Wg mnie jest jest to też sposób na dziecięce strachy. Dzieci wiedzą, że straszna baba jaga czy kościotrupy to zabawa i nie ma się czego bać. Lepiej dziecko oswajać ze śmiercią na wesoło a nie na smutno.
Radość z zabawy w Halloween, wspólne rodzinne wycinanie dyni, słodycze i wiszące pająki nie przeszkadzają w tym żeby na drugi dzień odwiedzić groby np. dziadków i na wesoło ich powspominać. Za dużo w naszym życiu jest szarości żeby sobie jeszcze dokładać! :)
U nas dynie są i słodycze czekają na rozkoszne dzieciaki :) Polecam pozytywne wibracje!
Polacy moim zdaniem to lubią się umartwiac, święto zmarłych jest ok, ale walentynki czy halloween już jest be, bo to okazje do zabawy i radości....
Jasne,że to zapożyczone "święta", ale jesli są fajne , miłe, zabawne to czemu nie ? czy w Polsce fajne jest tylko to co jest smutne? ....Z resztą mi nie przeszkadają dzieciaki biegające w przebraniu za cukierkami, biegają przecież 31 pażdziernika. A 1 liostopada to już kolejny inny dzień i wtedy mogę obchodzić je tak jak większość Polaków.
Jasne,że to zapożyczone "święta", ale jesli są fajne , miłe, zabawne to czemu nie ? czy w Polsce fajne jest tylko to co jest smutne? ....Z resztą mi nie przeszkadają dzieciaki biegające w przebraniu za cukierkami, biegają przecież 31 pażdziernika. A 1 liostopada to już kolejny inny dzień i wtedy mogę obchodzić je tak jak większość Polaków.
Halloween w żaden sposób nie obchodzę i pewnie nie będę. Jest mi to obojętne.
Uważam, że popularność Halloween w Polsce jest wynikiem przede wszystkim akcji promocyjnych handlowców, dla których jest to jeszcze jedna okazja do generowania obrotów.
Jeśli ktoś ma ochotę na obchodzenie tego dnia, to jego sprawa. Myślę, że dzieciom powinno się jednak wyjaśnić, że nie jest to tradycja polska, tylko związana z kulturą w USA, Kanadzie, Irlandii, Wlk. Brytanii. Tam jest to przede wszystkim okazja do zabawy dla dzieci i dorosłych.
Uważam, że popularność Halloween w Polsce jest wynikiem przede wszystkim akcji promocyjnych handlowców, dla których jest to jeszcze jedna okazja do generowania obrotów.
Jeśli ktoś ma ochotę na obchodzenie tego dnia, to jego sprawa. Myślę, że dzieciom powinno się jednak wyjaśnić, że nie jest to tradycja polska, tylko związana z kulturą w USA, Kanadzie, Irlandii, Wlk. Brytanii. Tam jest to przede wszystkim okazja do zabawy dla dzieci i dorosłych.
Baracoa, a co za różnica czy jest to tradycja polska czy nie? Czy przy każdej potrawie, która do nas napłynęła mam wspominać synowi, że potrwa nie jest polska a pochodzi np. z Włoch? Czy mam dziecku tłumaczyć, że choinka nie jest tradycją polska i jest pogańskim wymysłem tak jak strój Mikołaja wymyślony przez Coca Colę? Jak mnie zapyta to oczywiście, ale nie przesadzajmy tak z naszą "polska tradycyjnością" :)
po prostu denerwuje mnie halloween, jeszcze święto dziękczynienia niech będzie u nas - bo czemu nie ? mozna sie pobawic i swieto radosci, po prostu super, a ciekawe ile z was bedzie dobrze się bawic w 11 listopada i zorganizuje jakąś imprezkę ? uważam to za świetną okazję do świętowania - ja zawsze świętuje
Madness is the gift, that has been given to me!!
Święto Dziękczynienia to zupełnie inna sprawa. 3 maja nikt od nas raczej nie zapożyczy. A 11 listopada nie miałabym nic przeciwko żeby usiąść z rodziną i zjeść fajny obiad z tej okazji - zamiast 8 różnych manifestacji - najczęściej mniej zgodnych z historyczną prawdą, gdzie się ludzie napierdzieleją. To jest ta "tradycja polska", którą pokazujemy dzieciom?
Przesada nigdy nie jest dobra ;)
Ja po prostu do Halloween podchodzę jak do ciekawostki kulturowej z innego kraju. Czy ktoś chce dziecko uczyć o innych kulturach, to już każdego indywidualna sprawa. Nie widzę nic złego w tym, by opowiedzieć skąd się wzięło takie, czy inne święto, czy też potrawa, czy też jakiś zwyczaj.
Wielokulturowość jest pozytywna, bo wzbogaca.
Ja po prostu do Halloween podchodzę jak do ciekawostki kulturowej z innego kraju. Czy ktoś chce dziecko uczyć o innych kulturach, to już każdego indywidualna sprawa. Nie widzę nic złego w tym, by opowiedzieć skąd się wzięło takie, czy inne święto, czy też potrawa, czy też jakiś zwyczaj.
Wielokulturowość jest pozytywna, bo wzbogaca.
ja nie obchodzę Halloween ale jak ktoś ma ochotę to czemu nie :) bardziej przeszkadza mi to że w mediach tylko o tym mowa i nakręcanie dyskusji.
syn ma w przedszkolu dzisiaj imprezę Halloween i ok :) przebrał się, pobawi się i tyle. Jak podrośnie to mu wytłumaczę co to jest a w tej chwili jest za mały.
Co do chodzenia dzieci po domach to ok, mi to nie przeszkadza, mogę poczęstować dzieciaki cukierkami pod warunkiem że następnego dnia rano nie znajduję obklejonego gumą, czekoladą domofonu lub innych tego typu atrakcji a tak niestety w poprzednich latach się zdarzało. :(
syn ma w przedszkolu dzisiaj imprezę Halloween i ok :) przebrał się, pobawi się i tyle. Jak podrośnie to mu wytłumaczę co to jest a w tej chwili jest za mały.
Co do chodzenia dzieci po domach to ok, mi to nie przeszkadza, mogę poczęstować dzieciaki cukierkami pod warunkiem że następnego dnia rano nie znajduję obklejonego gumą, czekoladą domofonu lub innych tego typu atrakcji a tak niestety w poprzednich latach się zdarzało. :(
moi znajomi a tacy tam byli kiedys w gosciach i prosze ja was ich grzeczny mały synus po wyjsciu zacza niemiłosiernie płakac,darł sie w niebogłosy.Młodzi zadzwonili do jednej z matek i pytają co robic
mamunia wymysliła ze pewnie ktos rzucił na niego urok i mają go pzreciągnac przez kalesony!!! :):)
i tak uczynili
:):)
młody sie uspokoił :)
wiecie co? jakby mnie ktos przez kalesony przecisną tez bym cicho siedziała :):)
a co do tematu to czarownice nadal isnieja
mamunia wymysliła ze pewnie ktos rzucił na niego urok i mają go pzreciągnac przez kalesony!!! :):)
i tak uczynili
:):)
młody sie uspokoił :)
wiecie co? jakby mnie ktos przez kalesony przecisną tez bym cicho siedziała :):)
a co do tematu to czarownice nadal isnieja
ahahahhaa, padłam ;-D Przez kalesony??? o matko, skąd ten pomysł???? o ja pierdziele :-DDDDDD
Święta Dziękczynienia w żaden sposób nie można porównywac do Halloween czy Walentynek. No proszę cię. jak można takie głupoty pisać. Święto Niepodległości obcego kraju raczej z założenia należy tylko i wyłącznie do tamtego konkretnego kraju.
ja jeszcze nigdy nie miałam domofonu obklejonego
Święta Dziękczynienia w żaden sposób nie można porównywac do Halloween czy Walentynek. No proszę cię. jak można takie głupoty pisać. Święto Niepodległości obcego kraju raczej z założenia należy tylko i wyłącznie do tamtego konkretnego kraju.
ja jeszcze nigdy nie miałam domofonu obklejonego
mieszkam w kraju wielowyznaniowym i moje dziecko w przedszkolu obchodzi Boze Narodzenie i Wielkanoc, Id, Hanuke, Diwali, Chinski Nowy Rok i jeszcze inne ktorych nie pamietam. Moze nie tyle ona obchodzi co obchodzone to jest dla dzieci akurat danego wyznania a ona sie uczy o tym (no ma 1.5roku wiec pewnie malo wie o co chodziale za jakis czas skuma) i ja ja bede wychowywac tak zeby rozumiala ze jej religia to Katolicyzm ale inne dzieci sa innego wyznania i maja inne swieta i moze z nimi uczestniczyc w obchodzeniu na zasadzie goscia. Tak samo podchodze do Haloween, jest to tradycja innego kraju i mozna w niej pouczestniczyc. A moze od innej strony, jest to super okazja zeby zapoznac sasiadow, porozmawiac przez chwile, poznac inne mamy a dzieci maja z tego radoche. nawiazac tak zwane stosunki sasiedzkie. a jak chcecie sie pozbyc to proponuje przygotowac zdrowy poczestunek w postaci rodzynek suszonych owocow, moj 9cio letni sasiad ostatnio mi wykladal gdzie warto a gdzie nie warto isc bo tam daja owoce i rodzynki i co on sadzi o pomysle owocow w Haloween. bardzo mnie to rozbawilo
Moja córka, przez ostatnie dwa lata w PL obchodziła Halloween. Nie widziałam powodu by nie mogła uczestniczyć w takiej samej zabawie jak inne bale przebierańców. Sąsiedzi na szczęście życzliwi.
W tym roku, z racji miejsca zamieszkania organizujemy się z cukierkami, dekoracjami i zabawą dla dzieciaków.
Na temat Halloween wie tyle ile jest w stanie zrozumieć. Podobnie jest przecież ze świętami Bożego Narodzenia. Ile z naszych malusińskich jest w stanie o nich opowiedzieć? Wiedzą tyle, na ile zrozumieją.
W tym roku, z racji miejsca zamieszkania organizujemy się z cukierkami, dekoracjami i zabawą dla dzieciaków.
Na temat Halloween wie tyle ile jest w stanie zrozumieć. Podobnie jest przecież ze świętami Bożego Narodzenia. Ile z naszych malusińskich jest w stanie o nich opowiedzieć? Wiedzą tyle, na ile zrozumieją.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Dla mnie to nie jest nawet swieto - wogole kto to tak je nazwal?! Brak mi nawet odpowiedniego slowa aby dostosowac je do naszej polskiej kultury , a ci ktorzy nie wiedza tak naprawde co to jest i skad sie wywodzi polecilabym aby zaznajomili sie z tematem . Moja corka chyba jako jedyna nie brala udzialu w tym durnym "czyms" - oczywiscie wytlumaczylam jej co to jest- pokrotce cos co nie wydzodzi sie z naszej tradycji ,majace zwiazek z okultyzmem i satanizmem i smiercia. Ok. Ci co sa niewierzacy, nie maja nic wspolnego z relogia - niech sobie obchodza to cos,ale dziwi mnie bardzo!!! ze rodzice posylajacy swoje dzieci na religie , rowniez udzielaja pozwolenia na udzial w tej durnej chorej zachodniej tradycji. Cos chyba sprzecznego prawda? Albo Bóg albo mamona !
a ja się pożalę - sama nie świętuję Halloween, w domu słodycze nie za często występują, ktoś chce świętować, to niech świętuje. Kiedy pukały do mnie dzieciaki otwierałam im drzwi i grzecznie tłumaczyłam, że nie obchodzę tego święta i niestety nie mam słodkości, którymi mogłabym się z nimi podzielić. Większość ładnie się żegnałą i wędrowała dalej, niestety ostatni po zamknięciu drzwi wymazali jakąś trudną do zmycia czerwoną farbą dzwonek do drzwi, drzwi i ścianę - dzwonek i drzwi uratowane, ze ściany farba nie chciała zejść - zeszła z farbą :-( Jestem zła! Czy mam zacząć świętować coś czego nie czuję tylko po to by nie niszczono mojego mienia?
mnie to nie leży.Byłam zdziwiona jak wracałam a tam przed wieloma dzwiami świecące dynie i to tak po pare, w zeszłym roku tego nie było, co roku więcej.. Nie umiem do tego podejść jak do zabawy.U nas całe szczęście nie chodzą bo mieszkamy poza miastem na osiedlu domków i ogólnie jakoś zero zbędnych akwizytorów i innym , no jechowi chodzą masowo;)Moje dziecko nie pójdzie po cukierki bo nie mieszkasmy tam gdzie reszta jego kolegów to przynajmniej nie muszę mu zabraniać. Przepraszam nie trawię tego jako katolik. Moje dziecko dzisiaj tylko o tym. Moda na dzieci działa.Cieszą się ze złych upiorów itd. A zło wcale zabawne nie jest i dla mnie osobiście nie ma co tu świętować i tyle.
Cytrynka, ten film ma tytuł "Upadek"
a co do tematu rozmowy, to myślę podobnie jak Maua_mama
a co do tematu rozmowy, to myślę podobnie jak Maua_mama
"Dobre rodzicielstwo to w dużej części umiejętność radzenia sobie z własną bezradnością. (..) Trzeba rozstać się z wyobrażonym i wymarzonym dzieckiem po to, by spotkać się z tym, które ma się we własnym domu." A. Stein
To takie polskie....marudzić, narzekać, obrażać.
Dlatego tak kocham USA i Amerykanów, są uśmiechnięci, umieją się bawić, nie zrzędzą w kółko i tak nie obrażają wszystkiego dookoła.
I dodam jeszcze tylko że przy kościółkach chrześcijańskich w USA są piękne wystawy dyń ustawione na snopkach siana. Niesamowity widok! :)
Zrozumcie że to ich święto, oni nie obchodzą święta zmarłych.
Dlatego tak kocham USA i Amerykanów, są uśmiechnięci, umieją się bawić, nie zrzędzą w kółko i tak nie obrażają wszystkiego dookoła.
I dodam jeszcze tylko że przy kościółkach chrześcijańskich w USA są piękne wystawy dyń ustawione na snopkach siana. Niesamowity widok! :)
Zrozumcie że to ich święto, oni nie obchodzą święta zmarłych.
Tym Mickiewiczem chciałam tylko pokazać, że prawie wszystkie święta biorą się z wierzeń pogańskich.
Święto zmarłych to dopiero 19 wiek, jak widać dużo wcześniej nie miało to nic wspólnego z Kościołem.
W Polsce jest też dużo świąt podszytych Magią, których nie słyszałam by Kościół negował. Słynna noc świętojańska, czy właśnie Andrzejki podczas których roi się od magii.
Już nie wspomnę ile pogańskich zabobonów zapożyczył Kościół przy świętach Wielkanocy czy Bożego Narodzenia;)
Jak ktoś chce to sobie znajdzie.
Święto zmarłych to dopiero 19 wiek, jak widać dużo wcześniej nie miało to nic wspólnego z Kościołem.
W Polsce jest też dużo świąt podszytych Magią, których nie słyszałam by Kościół negował. Słynna noc świętojańska, czy właśnie Andrzejki podczas których roi się od magii.
Już nie wspomnę ile pogańskich zabobonów zapożyczył Kościół przy świętach Wielkanocy czy Bożego Narodzenia;)
Jak ktoś chce to sobie znajdzie.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Polska tradycja, polscy Polacy... Tradycja to nie to co było 10-20 lat w wstecz. Polecam prawdziwym polskim Polakom lekturę jak wyglądało święto 1 listopada na początku XX wieku :) Mogą się zdziwić :)
Oraz won z choinką - przecież to pogański wymysł, a tam okultyzm był na porządku dziennym :)
Ludzie trochę dystansu i radości w życiu :)
U nas dynie piękne stoją, dzieciaki dostały słodycze i nikt mi dzwonka nie zmalował - btw to akurat może się zdarzyć w każdy inny dzień - głupków nie brakuje!
Oraz won z choinką - przecież to pogański wymysł, a tam okultyzm był na porządku dziennym :)
Ludzie trochę dystansu i radości w życiu :)
U nas dynie piękne stoją, dzieciaki dostały słodycze i nikt mi dzwonka nie zmalował - btw to akurat może się zdarzyć w każdy inny dzień - głupków nie brakuje!
Maua-mama nikt Ci dzwonka nie zamalował, bo jak sama napisałaś "dzieciaki cukierki dostały". Nie piętnuje tego, że ktoś chce obchodzić Halloween, ale ja nie mam ochoty w tym uczestniczyć, a więc i nie zamierzam z tej okazji częstować nikogo cukierkami i mam do tego takie same prawo jak Ty do wysyłania dziecka na zabawę, po cukierki itp. Oczywiście, że mazanie po ścianie farbą mogło się zdarzyć w każdy inny dzień roku, ale zdarzyło się akurat w Halloween. Moja sąsiadka ucierpiała bardziej - farbą wymazano wózek jej dziecka - czy to świetna zabawa czy poprostu akt wandalizmu w wykonaniu małoletnich po nieudanej próbie wyłudzenia łakoci?
No owszem, tylko to nie przez Halloween, kojarzone przez niektóre z Was z satanizmem i złem piekielnym ale kwestia wychowania, lub bardziej jego braku. tak ktoś te dzieci wychował ;/ i raczej nie jest to wina obchodzenia cudzych tradycji.
u mnie jako psikus dziweci wysypały mąkę przed bramką. Rodzice chodzą tez razem z dziećmi.
nie tłumaczę takiego zachowania, nie pochwalam, chamstwo zwykłe... ale uważam, że to nie wina 'swięta'
u mnie jako psikus dziweci wysypały mąkę przed bramką. Rodzice chodzą tez razem z dziećmi.
nie tłumaczę takiego zachowania, nie pochwalam, chamstwo zwykłe... ale uważam, że to nie wina 'swięta'
oj Maua_mama... wolałabym, że poprostu rodzice tych dzieci uświadomili im przed puszczeniem ich na taką imprezę, że to nie polska tradycja, że nie wszyscy obochodzą Halloween i najzwyczajniej w świecie nie wszędzie dostaną cukierki i nie mogą wówczas pozwalać sobie na takie psikusy. Dla mnie to poprostu akt wandalizmu i czy zdarza się 31.10. czy w jaki kolwiek inny dzień roku, to nie ma dla mnie znaczenia. Zamiłowanie do Halloween nie może być usprawiedliwieniem takiego zachowania, a dorośli, którzy pozwalają dzieciom na takie wybryki, dają im przyzwolenie na niszczenie cudzego mnienia.
I tak jak pisałam kilka postów wyżej przyszły też dzieciaki, które poprostu powiedziały "szkoda, ale wesołego Halloween" - i to dla mnie było ok.
I tak jak pisałam kilka postów wyżej przyszły też dzieciaki, które poprostu powiedziały "szkoda, ale wesołego Halloween" - i to dla mnie było ok.
Halloween nie traktuję jak święta i nie obchodzę.
Podobał mi się natomiast w tym roku sposób w jaki dzieciaki, które się przebrały podeszły do sprawy. Dzwoniły domofonem i pytały: "Przyjmujecie Halloween?" I jak odpowiedziało się "tak" to przyszły, a jeśli "nie" to miało się spokój :]
Czyli pełen szacunek dla tych, którzy nie chcą się bawić i frajda dla tych, co chcą :) I to mi się podoba :)
Podobał mi się natomiast w tym roku sposób w jaki dzieciaki, które się przebrały podeszły do sprawy. Dzwoniły domofonem i pytały: "Przyjmujecie Halloween?" I jak odpowiedziało się "tak" to przyszły, a jeśli "nie" to miało się spokój :]
Czyli pełen szacunek dla tych, którzy nie chcą się bawić i frajda dla tych, co chcą :) I to mi się podoba :)
Nie usprawiedliwiam "aktu wandalizmy małoletnich", ale na prawdę nie macie w domu kilku łakoci żeby dać dzieciom i sprawić przyjemność ot tak bez uprzedzeń "ja nie obchodzę to nie dam"? Przecież dzieci nie robią tego bo gdzieś jest taka tradycja, a właśnie dla tych kilku słodyczy. Fanie jest dawać dzieciom dobre wspomnienia...To chyba nie jest nic trudnego co przerasta nasze możliwości? :)
to jest jak WOŚP, kto jest przeciwnikiem jest napiętnowany społecznie...dlaczego nie można szanowac się wzajemnie ? ja szanuję kogoś kto obchodzi i nie przeszkadzam ale nie angażuję się i iktoś kto obchodzi szanuje że ja nie obchodze i da mi spokój w ten dzień
Madness is the gift, that has been given to me!!
nie, nie dam cukierka, bo to jest wymuszanie, a mamy dzieci które chodzą powinny własnie ich uczyć ze nie każdy obchodzi i nie można mieć pretensji za to do nikogo ani nie można źle o takim kimś myśleć.
Jesteście za wielokulturowością to to właśnie jest wielokulturowość - obchodzę inne święta niż mój sąsiad i sobie w drogę nie wchodzimy.
Jesteście za wielokulturowością to to właśnie jest wielokulturowość - obchodzę inne święta niż mój sąsiad i sobie w drogę nie wchodzimy.
Madness is the gift, that has been given to me!!
"Wielokulturowość" nie polega na tym, że ja sąsiad obchodzi święto Chanuka to go oleje bo "nie wchodzimy sobie w drogę" tylko złożę mu kulturalnie życzenia szanując jego święto.
A od dania dziecku cukierka korona Tobie z głowy też nie spadnie. No ale już nie jednokrotnie widziałam na tym forum Twoje "na przekór wszystkim" więc i to mnie nie dziwi :)
A od dania dziecku cukierka korona Tobie z głowy też nie spadnie. No ale już nie jednokrotnie widziałam na tym forum Twoje "na przekór wszystkim" więc i to mnie nie dziwi :)
Bo nie lubię robić czegoś wbrew sobie, fakt, szwagrowi złożyłam dwa dni temu z okazji święta reformacji jest też moim sąsiadem, ale to rodzina za to mam sąsiada z ramadanem i jakoś nie pali mi się latać do niego z życzeniami i wątpię by on do mnie w Boże Narodzenie przychodził. Także tak, nie wchodzenie sobie w drogę to jest kultura - najbardziej nie lubię argumentów "dzieciowych" i szantażowanie dzieciakami, uważam że poniżej pasa są, "co, dziecku cukierka nie dasz? " nie, nie dam.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Słusznie ememems. Ja nie kupuję cukierków, mój syn nie może jeść, ma specjalną dietę to nie będę specjalnie dla obcych dzieci kupować.
Dzieciaki gadają cukierek albo psikus i większość sądzi,że to ich upoważnia do zrobienia psikusa. Ja całe szczęście nie mieszkam w blokowisku, tu każdy chroni swojej prywatności i nie pakuje się nikomu z butami do domu, więc u nas takie głupoty nikomu nie chodzą po głowie. W takich chwilach cieszę się,że wyprowadziłam się za miasto.
Dzieciaki gadają cukierek albo psikus i większość sądzi,że to ich upoważnia do zrobienia psikusa. Ja całe szczęście nie mieszkam w blokowisku, tu każdy chroni swojej prywatności i nie pakuje się nikomu z butami do domu, więc u nas takie głupoty nikomu nie chodzą po głowie. W takich chwilach cieszę się,że wyprowadziłam się za miasto.
no własnie o to mi chodziło " to tylko o Tobie źle świadczy bo nie dajesz dziecku cukierka w Halloween" od razu próbujesz ze mnie zrobić złego człowieka, no i czym to świadczy? w jaki sposób o mnie? w żaden, tak powinnaś dziecko uczyc,jedni chcą inni nie i trzeba wszsytkich szanowac, takie właśnie mamuśki wychowują nietolerancyjne dzieciaki które poza tym myślą że im wszystko wolno.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Już ty się nie martw o to jak ja wychowuje moje dziecko. Twoje wypowiedzi świadczą o tobie - przykład - stwierdzenie, że wychowam nietolerancyjne dziecko, któremu wszystko wolno. No lekko się zagalopowałaś, ale to nie pierwszy raz.
Z dawaniem cukierka? Skoro nie obchodzisz Halloween to co Ci szkodzi dać cukierka? Przecież dla ciebie to dziań jak każdy inny.
Szkoda gadać :) Temat dla minie zakończony.
Z dawaniem cukierka? Skoro nie obchodzisz Halloween to co Ci szkodzi dać cukierka? Przecież dla ciebie to dziań jak każdy inny.
Szkoda gadać :) Temat dla minie zakończony.
Tego chcecie ??
Wandalizm w Halloween
(...)Ale najczęstszą przyczyną szkód w "złośliwym tygodniu", ponoszonych przez 2,5 mln gospodarstw, jest obrzucanie domów jajkami w Halloween. Dzieci i młodzież tego wieczoru ciskają jajkami w przechodniów, samochody i domy.
1,5 mln gospodarstw ponosi szkody w postaci zniszczenia roślin ogrodowych i płotów. Do rachunku strat trzeba też wliczyć szkody spowodowane przez ognie sztuczne.
Największe straty ponoszą mieszkańcy hrabstwa Yorkshire i rejonu Humber na wschodnim wybrzeżu Anglii; w ostatnich latach świąteczny wandalizm dotknął tam 15 proc. ludzi.
Radio ZET/PAP/ptr
Wandalizm w Halloween
(...)Ale najczęstszą przyczyną szkód w "złośliwym tygodniu", ponoszonych przez 2,5 mln gospodarstw, jest obrzucanie domów jajkami w Halloween. Dzieci i młodzież tego wieczoru ciskają jajkami w przechodniów, samochody i domy.
1,5 mln gospodarstw ponosi szkody w postaci zniszczenia roślin ogrodowych i płotów. Do rachunku strat trzeba też wliczyć szkody spowodowane przez ognie sztuczne.
Największe straty ponoszą mieszkańcy hrabstwa Yorkshire i rejonu Humber na wschodnim wybrzeżu Anglii; w ostatnich latach świąteczny wandalizm dotknął tam 15 proc. ludzi.
Radio ZET/PAP/ptr
Madness is the gift, that has been given to me!!
Tak się zastanawiam gdzie jest Twoja tolerancja mauo-mamo?
Moje dziecko jest jeszcze za małe, żeby wiedzieć o co chodzi w Halloween, ale jesli za jakiś czas będę mojemu dziecku tłumaczyć, że my nie obchodzimy Halloween, nie przebieramy się, nie chodzimy po domach i cokolwiek co się z tym wiąże, to co moje dziecko pomyśli sobie o mnie kiedy otworzę drzwi takim przebierańcom i ochoczo dam cukierki?
Jesli zapuka do mnie dziecko w każdy inny dzień roku głodne, mające ochotę na cukierka, to oczywiście, że się z nim podzielę tym co będę miała, ale dlatego, że będę chciała, a nie daltego żeby nie wysmarowało mi drzwi, dzwonka czy dziecięcego wózka. Oczekujesz szacunku dla swoich przekonań - szanuj przekonania innych. Chcesz obchodzić Halloween? Obchodź, ale nie oczekuj, że inni też będą je obchodzić, bo Ty masz na to ochotę.
Moje dziecko jest jeszcze za małe, żeby wiedzieć o co chodzi w Halloween, ale jesli za jakiś czas będę mojemu dziecku tłumaczyć, że my nie obchodzimy Halloween, nie przebieramy się, nie chodzimy po domach i cokolwiek co się z tym wiąże, to co moje dziecko pomyśli sobie o mnie kiedy otworzę drzwi takim przebierańcom i ochoczo dam cukierki?
Jesli zapuka do mnie dziecko w każdy inny dzień roku głodne, mające ochotę na cukierka, to oczywiście, że się z nim podzielę tym co będę miała, ale dlatego, że będę chciała, a nie daltego żeby nie wysmarowało mi drzwi, dzwonka czy dziecięcego wózka. Oczekujesz szacunku dla swoich przekonań - szanuj przekonania innych. Chcesz obchodzić Halloween? Obchodź, ale nie oczekuj, że inni też będą je obchodzić, bo Ty masz na to ochotę.
ale przez takie właśnie "co ci szkodzi dać cukierka" NARZUCASZ osobom nie uznającym Halloween to, że MUSZĄ kupić te cukierki i MUSZĄ dać Twojemu dziecku, bo tak CHCECIE i WY się bawicie i WY obchodzicie to święto. :]
ja nie kupuję cukierków :] i co miałabym dać? po jabłku? po garści rodzynek?
Dzieci muszą być świadome tego, że nie jest to tradycja polska(skoro tu mieszkają) tylko zaczerpnięta z obcych krajów. I nie wszyscy chcą/muszą w niej uczestniczyć. I jeśli ktoś tego zwyczaju nie uznaje - to nie można niszczyć jego własności niby jako psikus - bo psikus ma być zabawny.
powinno być tak jak Beam napisała - dzieci najpeirw pytają czy ktoś uczestniczy w takiej zabawie. A dopiero później "cukierek albo psikus". To jest szanowanie cudzych zwyczajów i tolerancja.
ja nie kupuję cukierków :] i co miałabym dać? po jabłku? po garści rodzynek?
Dzieci muszą być świadome tego, że nie jest to tradycja polska(skoro tu mieszkają) tylko zaczerpnięta z obcych krajów. I nie wszyscy chcą/muszą w niej uczestniczyć. I jeśli ktoś tego zwyczaju nie uznaje - to nie można niszczyć jego własności niby jako psikus - bo psikus ma być zabawny.
powinno być tak jak Beam napisała - dzieci najpeirw pytają czy ktoś uczestniczy w takiej zabawie. A dopiero później "cukierek albo psikus". To jest szanowanie cudzych zwyczajów i tolerancja.
Mnie ani ziębi ani grzeje to całe Halloween (dla mnie to trochę śmieszne żeby tak bronic amrykanizów ;P al co tam ) ale nie rozumiem czemu mnie się atakuje i szantażuje dziećmi, zarzuca mi się nietolerancję?? proszę bardzo, chodźcie, bawcie - nie ma problemu, tylko mnie w to nie mieszajcie - jak łatwo można odwrócić kota ogonem.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Ja jestem strasznie rozczarowana tymi atakami wandalizmu.....
W Szkocji gdzie mieszkam, też duża część ludzi nie częstowała dzieci cukierkami. A dzieciaki przepraszały i odchodziły do kolejnego domu. W zasadzie, żadnego psikusa nie miały z zanadrzu.
Święto świętem, ale aktów wandalizmu nie powinno się tolerować, a rodziców tych dzieci pociągnąć do odpowiedzialności.
Bo to raczej 7 latki z farbą nie latały a starsze dzieci;/
W Szkocji gdzie mieszkam, też duża część ludzi nie częstowała dzieci cukierkami. A dzieciaki przepraszały i odchodziły do kolejnego domu. W zasadzie, żadnego psikusa nie miały z zanadrzu.
Święto świętem, ale aktów wandalizmu nie powinno się tolerować, a rodziców tych dzieci pociągnąć do odpowiedzialności.
Bo to raczej 7 latki z farbą nie latały a starsze dzieci;/
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
bo i tez dzieci w Anglii same nie chodza, chociazby dlatego ze nie mozna, no i strach. dlatego mamy kontroluja i nie pozwalaja na psikusy. to o czym pisze radio zet to pewnie sprawka osob ktore wykorzystuja kazdy pretekst do narozrabiania.
obowiazku brania udzialu nie ma ale i tez pozwolcie tym ktorzy chca sie pobawic i nie zarzucajcie ze to nie polska tradycja, ze sciagniete, ze amerykanskie i wogle bee. a uzywanie argumentu ze dzieci skopaly brame to tez dorabianie ideologii, bo to sa wyjatki a nie regola. przecietnemu dziecku nie przyjdzie do glowy skopac brame bo nie dostaly cukierkow
obowiazku brania udzialu nie ma ale i tez pozwolcie tym ktorzy chca sie pobawic i nie zarzucajcie ze to nie polska tradycja, ze sciagniete, ze amerykanskie i wogle bee. a uzywanie argumentu ze dzieci skopaly brame to tez dorabianie ideologii, bo to sa wyjatki a nie regola. przecietnemu dziecku nie przyjdzie do glowy skopac brame bo nie dostaly cukierkow
Zdecydowanie wolę nasze Święto Zmarłych i tradycję przynoszenia zniczy - https://candelle.pl/kategoria-produktu/znicze/swieto-zmarlych/