Widok
Hasta la vista, baby...
Nasi miejscy terroryści..
Kto jest za:
- likwidacją Straży Miejskiej/Gminnej (Gminna to samo) i powierzeniem ich "zadań" Policji.
- dofinansowaniem Policji
- jeżeli powyższe nie wypadli to przynajmniej odebrać Straży Miejskiej prawa do zatrzymywania pojazdów wszelkiego rodzaju i wystawiania mandatów, cofnięcia uprawnień tej formacji do jej początków.
Chyba każdy rowerzysta przyzna niezależnie od tego jak jedzie że widok Straży Miejskiej to stres, po co niepotrzebnie podnosić hr...
Zrobimy forumowe głosowanie?
Kto jest za:
- likwidacją Straży Miejskiej/Gminnej (Gminna to samo) i powierzeniem ich "zadań" Policji.
- dofinansowaniem Policji
- jeżeli powyższe nie wypadli to przynajmniej odebrać Straży Miejskiej prawa do zatrzymywania pojazdów wszelkiego rodzaju i wystawiania mandatów, cofnięcia uprawnień tej formacji do jej początków.
Chyba każdy rowerzysta przyzna niezależnie od tego jak jedzie że widok Straży Miejskiej to stres, po co niepotrzebnie podnosić hr...
Zrobimy forumowe głosowanie?
Zgadzam się z Tobą, że w takiej formie w jakiej działa to teraz - Straż Miejska mogłaby zniknąć. ALE... chciałbym, żeby Policja zajmowała się ważniejszymi sprawami, jak ochroną naszego społeczeństwa.
Stres? Może i jest... ale jeśli wywalimy SM, to stres będzie przed policją - tak samo przecież, tylko organizacja inna.
Stres? Może i jest... ale jeśli wywalimy SM, to stres będzie przed policją - tak samo przecież, tylko organizacja inna.
Co do mandatów za parkowanie to jestem jak najbardziej za karaniem kierowców parkujących swoje pojazdy gdzie popadnie i to właśnie od tego jest Straż Miejska. Gdyby nie obawa przed SM to autami zastawione byłyby chodniki, drogi rowerowe a i na torowisku tramwajowym też komuś zdarzyłoby się zaparkować. Polak ma po prostu taką mentalność że jak zostanie za coś ukarany to nie jest sam sobie winien bo złamał przepisy tylko winien jest organ karzący niezależnie czy jest to Policja, SM, ITD czy kontroler biletów w pojeździe ZKM
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem