Re: Hej Kolęda, kolęda... Jak wygląda u Was?
ja mam różne doświadczenia
z dzieciństwa, a właściwie tak ogólniaka/studiów (do czasu, gdy zaczęłam "spóźniać sie" na kolędę) to był ksiądz, którego znałam - u rodziców, mala parafia, cały...
rozwiń
ja mam różne doświadczenia
z dzieciństwa, a właściwie tak ogólniaka/studiów (do czasu, gdy zaczęłam "spóźniać sie" na kolędę) to był ksiądz, którego znałam - u rodziców, mala parafia, cały czas sie buduje, to po modlitwie była rozmowa nt. tego co obecnie sie buduje, co ksiądz planuje itp
rodzice w kopercie dawali 100zł (plus na budowę koscioła - deklarowali sie co miesiąc z datkiem, ale raczej nie było komu go zanieść, wiec dawali hurtem raz do roku - ksiądz osobno na kopercie zapisywał, ze to na budowę i jak go znam, to wierzę, ze tego przestrzegał)
tu gdzie teraz mieszkam, przyjmowałam 3x ksiedza - zawsze wizyty po ok kwadransie wg tego samego schematu
raz rozmawialiśmy o mojej przeprowadce od rodziców, innym razem ogólnie co slychać, a rok temu, narzeczony mieszkał u mnie, to o planach naszych i tak ogólnie o życiu...
na te 3 wizyty dwa razy ks nie wziął kasy, raz za szybko "uciekł", drugi raz ja zapomniałam - bo koperty nie trzymam na stole, bo mnie to razi, tylko w przedpokoju
generalnie czytałam, że średnia kopertowa to 20zł na rodzinę - myślę, że to nie jest przesadnie dużo, nawet dla rodziny na dorobku, bo kazdy chce jak jest w kościele, by mu na głowę nie kapało, by ławki nie były połamane czy w zimie choć troszkę grzane było, a na tacę to co któraś osoba chociaż tę złotówkę wrzuci w niedzielę...
zobacz wątek