Widok
Hello, is it me you're looking for?
Hello, is it me you're looking for?
I can see it in your eyes
I can see it in your smile
You're all I've ever wanted, and my arms are open wide
'Cause you know just what to say
And you know just what to do
And I want to tell you so much, I love you ...
Czy znajdzie się też dziewczyna, dla której również będe bardzo ważną osobą w życiu?
I can see it in your eyes
I can see it in your smile
You're all I've ever wanted, and my arms are open wide
'Cause you know just what to say
And you know just what to do
And I want to tell you so much, I love you ...
Czy znajdzie się też dziewczyna, dla której również będe bardzo ważną osobą w życiu?
Spoko Adam, nie rwij włosów :) Znajdzie się taka, która dla Ciebie zostawi świat, zostawi wszystko, złamie wszelkie bariery, nie będzie się bać i zastanawiać. Może tylko nie należy jej szukać, sama się znajdzie. Wsiądziesz do tramwaju i będzie wielkie bum jak się zobaczycie, poprosisz w kiosku o gazetę - upadnie Ci grosz a ona Ci go poda, będziesz miał stłuczkę autem bo to ona rozwali Ci prawe drzwi ... Trzymam za Ciebie kciuki chłopie!
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Jaki Ty jesteś mądry, chciałbym być w przyszłości taki jak Ty! ...
Choćbym zgłupiał to życia nie zrozumiem, poza tym jestem aktorem i najlepiej wychodzi mi granie skończonych idiotów.
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Avatar w pełnej krasie: http://plfoto.com/zdjecie,ludzie,tyle-dobrego-z-tych-mistrzostw,935474.html
Nigdy go nie słyszałem:D
A tak serio, to ono jest niezwykle głupie zważając że jest zaprzeczeniem samego siebie;)
Przy dłuższym zastanowieniu, co jego autor mógł mieć na myśli, można dojść do wniosku że wieloznaczność jego znaczenia jest przytłaczająca.
Jest w tym coś przewrotnego...
I przypomniał mi się dowcip, o subtelnym kontekście:
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...
A tak serio, to ono jest niezwykle głupie zważając że jest zaprzeczeniem samego siebie;)
Przy dłuższym zastanowieniu, co jego autor mógł mieć na myśli, można dojść do wniosku że wieloznaczność jego znaczenia jest przytłaczająca.
Jest w tym coś przewrotnego...
I przypomniał mi się dowcip, o subtelnym kontekście:
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"