Widok
Helmucik
Opinie do spektaklu: Helmucik.
„Helmucik” Reżyseria i scenografia: Ingmar Villqist. W roli tytułowej: Maciej Zabielski Asystent reżysera: Jerzy GorzkoKostiumy: Julia Joanna KornackaMuzyka: Olo WalickiInspicjent: Jerzy KosiłaSufler: Dobromira Gawrońska. Kierownik produkcji: Magda RaczekWystępują: Tamara Arciuch-Szyc (siostra Evre), Maria Mielnikow (Pani Wilde), Mirosław Krawczyk (Pan Wilde), Maciej Konopiński ...
Przejdź do spektaklu.
„Helmucik” Reżyseria i scenografia: Ingmar Villqist. W roli tytułowej: Maciej Zabielski Asystent reżysera: Jerzy GorzkoKostiumy: Julia Joanna KornackaMuzyka: Olo WalickiInspicjent: Jerzy KosiłaSufler: Dobromira Gawrońska. Kierownik produkcji: Magda RaczekWystępują: Tamara Arciuch-Szyc (siostra Evre), Maria Mielnikow (Pani Wilde), Mirosław Krawczyk (Pan Wilde), Maciej Konopiński ...
Przejdź do spektaklu.
Quintus
Dla mnie sztuka prawie doskonała. Wyśmienita gra aktorska. Przekleństwa, jak ktoś tego nie zauważył, służyły do uwiarygodnienia postaci, ich podwójnej często natury oraz okolicznościach w jakich się znaleźli. Bez przekleństw nie byłoby efektu, w postaci niesamowicie uzewnętrznionych emocji a czasem bezradności bohaterów. Polecam z całego serca.
P.S. polscy aktorzy naprawdę potrafią grać :)
P.S. polscy aktorzy naprawdę potrafią grać :)
Nie-e
Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że nie należę do grona internetowych malkontentów krytykujących wszystko co się da. Lubię teatr i lubię Teatr Wybrzeże. Ale śmiem twierdzić, że Helmucik jest najgorszym spektaklem jaki widziałem w życiu w teatrze zawodowym. Tekst jest fatalnie napisany. Dialogi "śmierdzą papierem", sposób zachowania postaci jest nieautentyczny, główna myśl spektaklu jest przekazana za pomocą wybitnie naiwnych środków. Sama fabuła jest poprowadzona koszmarnie i pozostawia mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Dlaczego młody brat ze Wspólnoty ma się otruć, jeśli nie udałoby mu się uratować małego chłopca? Dlaczego Helmucik udaje pedofila w scenie przesłuchania?? Dlaczego np. w pierwszej scenie pomiędzy rotmistrzem a porucznikiem rotmistrz proponuje porucznikowi "pójście do stajni, bo tam jest ciemno" i zachowuje się w sposób gejowski - wątek ten w ogóle nie jest jakkolwiek kontynuowany czy skomentowany! Postać grana przez pana Nowińskiego zbudowana jest na przekleństwach. Wyłącznie.
Aktorstwo również jest mizerne. Oczywiście, część aktorów się broni (Arciuch-Szyc, Gorzko, Czarnik, Ronczewski, Labijak) i raczej nie do nich należy mieć pretensje, co do reżysera. Pokierował nimi, jakby był reżyserem spektaklu licealnego, a nie Teatru Wybrzeże. Role płytkie, z mnóstwem nieprawdziwych, fałszywych reakcji. Fuj.
I chcę podkreślić, że nie mam nic do Pana Ingmara Vilqista. Jego pierwszy spektakl, "Oskar i Ruth", był fantastyczny. "Preparaty" były w porządku. Niestety, "Helmucik" jest porażką na całej linii.
Ps. Chciałem też wpisać pozytywny komentarz o "Demokracji", ale na tym portalu ten spektakl nie jest uwzględniony... Tak więc napiszę tylko, że w "Demokracji" można poznać siłę dobrego tekstu i świetnego aktorstwa. Polecam bardzo mocno!
Aktorstwo również jest mizerne. Oczywiście, część aktorów się broni (Arciuch-Szyc, Gorzko, Czarnik, Ronczewski, Labijak) i raczej nie do nich należy mieć pretensje, co do reżysera. Pokierował nimi, jakby był reżyserem spektaklu licealnego, a nie Teatru Wybrzeże. Role płytkie, z mnóstwem nieprawdziwych, fałszywych reakcji. Fuj.
I chcę podkreślić, że nie mam nic do Pana Ingmara Vilqista. Jego pierwszy spektakl, "Oskar i Ruth", był fantastyczny. "Preparaty" były w porządku. Niestety, "Helmucik" jest porażką na całej linii.
Ps. Chciałem też wpisać pozytywny komentarz o "Demokracji", ale na tym portalu ten spektakl nie jest uwzględniony... Tak więc napiszę tylko, że w "Demokracji" można poznać siłę dobrego tekstu i świetnego aktorstwa. Polecam bardzo mocno!
Nie ma czym się zachwycać
Ani przekleństwa nei rpzeszkadzają, ani nic nie burzą. Uwiarygodniają postacie, rzeczywiście.
Ale sama opowieść, to dosc nachalny i jednowątkowy moralitet z dość oczywistym zakończeniem. Łychą nakładane jest prawidłowe zakończenie do głowy urabianego widza - jako nauczyciel uczy dzieci reguł.
Nic zatem dziwnego, iż reporterowi GW się tak podbał.
Ale sama opowieść, to dosc nachalny i jednowątkowy moralitet z dość oczywistym zakończeniem. Łychą nakładane jest prawidłowe zakończenie do głowy urabianego widza - jako nauczyciel uczy dzieci reguł.
Nic zatem dziwnego, iż reporterowi GW się tak podbał.