Kumam zj-owe "mechanizmy liniowe". Jak się dużo czytało, to w pismie odręcznym ręka sama zaboli nad ortem. Wizualnie po prostu nie wchodzi.
Na klawiaturze jest ciut inaczej. Szczególnie jesli...
rozwiń
Kumam zj-owe "mechanizmy liniowe". Jak się dużo czytało, to w pismie odręcznym ręka sama zaboli nad ortem. Wizualnie po prostu nie wchodzi.
Na klawiaturze jest ciut inaczej. Szczególnie jesli ktoś nie jest po kursie maszynopisania, nie czuje wypukłości pod palcami i musi na nią chociaż spoglądać, w trakcie pisania. Wówczas znacznie łatwiej o orta. Choć czerwony wężyk powinien zapalić lampkę.
A po latach siedzenia na Necie, człek ortograficznie głupieje.Sam się na tym łapię :D
zobacz wątek