Here I come...
w tle słychać złowieszczą muzykę, coś na styl starych, dobrych filmów o Nosferatu, gdzieś słychać skrzypienie otwieranej trumny, wszedzie czarno, jedynie w bladej poświacie ksieżyca...
rozwiń
w tle słychać złowieszczą muzykę, coś na styl starych, dobrych filmów o Nosferatu, gdzieś słychać skrzypienie otwieranej trumny, wszedzie czarno, jedynie w bladej poświacie ksieżyca przedzierajacej się przez wczesnogotyckie okno starego zamczyska widać powoli wynurzające się z ciemności kościste dłonie o nienaturalnie długich palcach - koniec sceny.
Uwielbiam mieć bardzo przypadkowe i niezrozumiałę wizje na temat strzępku cudzej wypowiedzi.
zobacz wątek