Przedszkola w takich podmiejskich miejscowosciach to zyla zlota. Gmina daje kase od sztuki bez zajakniecia. Zero kontroli rzeczywistej. Podejrzewam wysyp tych artystyczno-jezykowo-kreatywnych...
rozwiń
Przedszkola w takich podmiejskich miejscowosciach to zyla zlota. Gmina daje kase od sztuki bez zajakniecia. Zero kontroli rzeczywistej. Podejrzewam wysyp tych artystyczno-jezykowo-kreatywnych przechowalni. Koszt obytu 1 dziecka od zlobka do przedszkolu to dla rodzica ok50tys zl. Przy 2 dzieci 100tys. I tu warto sie zastanowic czy "domy" w Baninie to faktycznie okazja cenowa?
zobacz wątek