Pierwsza tercja tragiczna, ale potem mega walka i szacun za to. Wynik na styk - trochę więcej szczęścia i kto wie jakby to się skończyło. Wielka szkoda tej niewbitej bramy Stebera pod koniec...
rozwiń
Pierwsza tercja tragiczna, ale potem mega walka i szacun za to. Wynik na styk - trochę więcej szczęścia i kto wie jakby to się skończyło. Wielka szkoda tej niewbitej bramy Stebera pod koniec trzeciej... pusta brama, wystarczyło uderzyć w gumę i byłaby dogrywka... Ale trudno - trzeba wygrywać następne. I tak jest dobrze - w poprzednim sezonie pierwszy mecz z Gieksą przegrany 8:1 na wyjeździe... a u siebie w domu 6:1... a w tym 2:0 a teraz 2:1... i jakby te strzały w końcówce wpadły to nawet dogrywka wisiala. Powodzenia!
zobacz wątek