Widok
Humor....glownie dla doroslych:P
Co przyciagnelo was to "dla doroslych"? swintuchy:P
Pierwszy dowcip z pozdrowieniami dla pewnej osoby:P mam nadzeje ze nie czyta tego forum:D
Ogłoszenie w gazecie:
"Sprzedam encyklopedie Britanica. 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Ona wie k...wa wszystko najlepiej."
Drugi dowcip z pozdrowieniami dla obslugi, za ten watek z 1000 postow...wrrr
Komputerowiec podrywa dziewczynę:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują
Dowcip dedykowany czlowiekowi w futrzanych stringach:P
U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:
- Panie doktorze, mam problem z seksem
- W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz
- Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.
- Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz
- Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.
- Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor
- Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.
- Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.
- Nie, nie, nie - ripostuje facet - Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.
- Aha... wszystko jasne - informuje doktor.
- Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent - kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.
- Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.
- Na co mężczyzna odzywa się:
- Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.
- Więc w czym problem? - pyta doktor
- No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.
A teraz juz tak dla kazdego cos milego ;)
Na stopa zabrała się dziewczyna. Po chwili jazdy kierowca pyta się :
- Nie boisz się tak jeździć autostopem? No wiesz, jesteś ładna, atrakcyjna. Mógłbym wykorzystać sytuacje, skręcić do lasu i ....
- Wie pan, wychodzę z takiego założenia - lepiej mieć 15 cm w du** niż 25 km w nogach.
Pani dziekan prowadzi wykłady na temat moralności seksualnej w prywatnej szkole dla dziewcząt.
- To ciężkie czasy dla młodych ludzi. W chwilach pokusy - kontynuuje - zadajcie sobie pytanie: czy jedna godzina rozkoszy jest warta całe życie wstydu?
Na to rękę podnosi jedna z uczennic i pyta:
- Przepraszam, ale jak pani to robi, że trwa to aż godzinę?
Pewien profesor przedstawia wykład o miłości połączony z prezentacją slajdów. Mówi, iż miłość bywa bardzo różna, można na przykład wyróżnić miłość kobiety do mężczyzny... Studenci krzyczą:
- Chcemy zobaczyć slajdy!
Jednak lektor mówi dalej - jest jeszcze miłość kobiety do kobiety i ...
Studenci znowu przerywają prosząc o pokaz slajdów. Profesor nie zwraca na to uwagi i wymienia kolejny typ miłości: mężczyzna kocha mężczyznę. Słuchacze znowu podnoszą głos:
- Chcemy zobaczyć slajdy! Slajdy, slajdy, slajdy!
- Poczekajcie chwileczkę... można wyróżnić jeszcze, zupełnie inny rodzaj miłości...Mianowicie miłość do ojczyzny .. O i tu możecie popatrzeć na slajdy! - rzekł dumnie profesor
On i ona zajmują się miłością. On namawia dziewczynę:
- Chodź pokochamy się w pozycji 68!
- Na czym ona polega?
- Ty robisz mi laskę, a ja będę ci dłużny.
Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze
sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich
proponuje:
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka!!!
- Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego
parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru,
zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty
uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi
laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę,
barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
- Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami,
bo mnie już kolana bolą...
- Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary,
ja zgubiłem parówkę w trzecim barze...
Znajomy jedzie w przedziale dla niepalacych
Przedzial pelny a jedna z pasazerek jest jakas starsza nadwrazliwa dewota.
Znajomy wyciaga papierosa a ta z grubej rury:
-"No co pan, co pan ???!!! Nie pal pan tutaj !!!"
-"Prosze pania, ja nie pale tylko wyciagam papierosa ..."
-"No ale sie pan przygotowuje !!!"
Kumpel nic nie powiedzial, wyszedl z przedzialu, spalil peta i wrocil.
Minelo pare chwil ta sama baba wyciaga kanapke i zaczyna w dobre ja wtrzachac na co moj kumpel:
-"No co pani, co pani ???!!! Bedzie tu pani teraz kupe robila ??? !!"
Ludzie zdebieli, patrza po sobie a baba:
-"No... jak to... ja... ja tylko jem kanapke... !!!"
-"Ale sie pani przygotowuje"
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6 a ja powiedziałem że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!
Tata:
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!
Na planie filmowym w Łodzi zasłabł Bogusław Linda.
Przyjechała karetka. Wiozą go na sygnale.
W pewnym momencie lekarz nachyla się ze strzykawką nad sławnym
pacjentem i mówi:
- Co Ty, ku*wa możesz wiedzieć o zabijaniu?
Mąż po powrocie wieczorem z pracy zjadł kolację i zaczął nerwowo
chodzic po mieszkaniu.
Żona obserwuje go chwile i konstatuje,
że wygląda na mocno sfrustrowanego:
- Kochanie, czy coś ci dolega? - pyta zatroskana
- Mam ochotę na seks. - prawie wykrzykuje mąż
- No to chodź, kochanie
- No to chodzę!
Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta.
Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydle!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zaglada przez szybe.
- - Co? We dwóch za kierownica?
Kierowca (jeszcze bardziej nawalony) odpowiada:
- - To jeszcze nie powód, zebyscie otaczali samochód.
Dziecko z mamą na wakacjach na wsi. Mama mówi:
- Spójrz córeczko te owieczki mają dzwonki!
Córka:
- Polifoniczne?
Milego dnia:))
Pierwszy dowcip z pozdrowieniami dla pewnej osoby:P mam nadzeje ze nie czyta tego forum:D
Ogłoszenie w gazecie:
"Sprzedam encyklopedie Britanica. 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Ona wie k...wa wszystko najlepiej."
Drugi dowcip z pozdrowieniami dla obslugi, za ten watek z 1000 postow...wrrr
Komputerowiec podrywa dziewczynę:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują
Dowcip dedykowany czlowiekowi w futrzanych stringach:P
U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:
- Panie doktorze, mam problem z seksem
- W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz
- Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.
- Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz
- Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.
- Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor
- Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.
- Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.
- Nie, nie, nie - ripostuje facet - Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.
- Aha... wszystko jasne - informuje doktor.
- Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent - kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.
- Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.
- Na co mężczyzna odzywa się:
- Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.
- Więc w czym problem? - pyta doktor
- No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.
A teraz juz tak dla kazdego cos milego ;)
Na stopa zabrała się dziewczyna. Po chwili jazdy kierowca pyta się :
- Nie boisz się tak jeździć autostopem? No wiesz, jesteś ładna, atrakcyjna. Mógłbym wykorzystać sytuacje, skręcić do lasu i ....
- Wie pan, wychodzę z takiego założenia - lepiej mieć 15 cm w du** niż 25 km w nogach.
Pani dziekan prowadzi wykłady na temat moralności seksualnej w prywatnej szkole dla dziewcząt.
- To ciężkie czasy dla młodych ludzi. W chwilach pokusy - kontynuuje - zadajcie sobie pytanie: czy jedna godzina rozkoszy jest warta całe życie wstydu?
Na to rękę podnosi jedna z uczennic i pyta:
- Przepraszam, ale jak pani to robi, że trwa to aż godzinę?
Pewien profesor przedstawia wykład o miłości połączony z prezentacją slajdów. Mówi, iż miłość bywa bardzo różna, można na przykład wyróżnić miłość kobiety do mężczyzny... Studenci krzyczą:
- Chcemy zobaczyć slajdy!
Jednak lektor mówi dalej - jest jeszcze miłość kobiety do kobiety i ...
Studenci znowu przerywają prosząc o pokaz slajdów. Profesor nie zwraca na to uwagi i wymienia kolejny typ miłości: mężczyzna kocha mężczyznę. Słuchacze znowu podnoszą głos:
- Chcemy zobaczyć slajdy! Slajdy, slajdy, slajdy!
- Poczekajcie chwileczkę... można wyróżnić jeszcze, zupełnie inny rodzaj miłości...Mianowicie miłość do ojczyzny .. O i tu możecie popatrzeć na slajdy! - rzekł dumnie profesor
On i ona zajmują się miłością. On namawia dziewczynę:
- Chodź pokochamy się w pozycji 68!
- Na czym ona polega?
- Ty robisz mi laskę, a ja będę ci dłużny.
Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze
sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich
proponuje:
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka!!!
- Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego
parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru,
zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty
uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi
laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę,
barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
- Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami,
bo mnie już kolana bolą...
- Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary,
ja zgubiłem parówkę w trzecim barze...
Znajomy jedzie w przedziale dla niepalacych
Przedzial pelny a jedna z pasazerek jest jakas starsza nadwrazliwa dewota.
Znajomy wyciaga papierosa a ta z grubej rury:
-"No co pan, co pan ???!!! Nie pal pan tutaj !!!"
-"Prosze pania, ja nie pale tylko wyciagam papierosa ..."
-"No ale sie pan przygotowuje !!!"
Kumpel nic nie powiedzial, wyszedl z przedzialu, spalil peta i wrocil.
Minelo pare chwil ta sama baba wyciaga kanapke i zaczyna w dobre ja wtrzachac na co moj kumpel:
-"No co pani, co pani ???!!! Bedzie tu pani teraz kupe robila ??? !!"
Ludzie zdebieli, patrza po sobie a baba:
-"No... jak to... ja... ja tylko jem kanapke... !!!"
-"Ale sie pani przygotowuje"
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 7x6 a ja powiedziałem że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała się mnie ile jest 6x7!
Tata:
- Przecież to jest jeden ch..!
- Też tak powiedziałem!
Na planie filmowym w Łodzi zasłabł Bogusław Linda.
Przyjechała karetka. Wiozą go na sygnale.
W pewnym momencie lekarz nachyla się ze strzykawką nad sławnym
pacjentem i mówi:
- Co Ty, ku*wa możesz wiedzieć o zabijaniu?
Mąż po powrocie wieczorem z pracy zjadł kolację i zaczął nerwowo
chodzic po mieszkaniu.
Żona obserwuje go chwile i konstatuje,
że wygląda na mocno sfrustrowanego:
- Kochanie, czy coś ci dolega? - pyta zatroskana
- Mam ochotę na seks. - prawie wykrzykuje mąż
- No to chodź, kochanie
- No to chodzę!
Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta.
Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi:
- Ale bydle!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.
Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zaglada przez szybe.
- - Co? We dwóch za kierownica?
Kierowca (jeszcze bardziej nawalony) odpowiada:
- - To jeszcze nie powód, zebyscie otaczali samochód.
Dziecko z mamą na wakacjach na wsi. Mama mówi:
- Spójrz córeczko te owieczki mają dzwonki!
Córka:
- Polifoniczne?
Milego dnia:))
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Chciałem znaleźć parę pikantnych kawałków, a com znalazł, to zamieszczam. Odstawcie wszelkie napoje, przełknijcie, co macie w ustach i czytajcie :-)
Przychodzi kobieta do apteki i mowi:
- Poproszę arszenik.
- Arszenik? Nie mogę pani tego sprzedać. A w ogóle to po co pani arszenik? - pyta zdumiony aptekarz
- Dla męża - mówi kobieta.
- Stanowczo odmawiam!
Kobieta wyjmuje z torebki zdjęcie nagiego męża z żoną aptekarza, na co aptekarz odpowiada:
- Cóż, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
Mężczyzna umiera i trafia do piekła. Tam wita go diabeł:
- Możesz wybrać sobie pokój, w którym będziesz przebywał. Podmienisz osobę, która się w nim obecnie znajduje. Ona pójdzie do nieba, a ty będziesz tam dopóki ktoś inny nie będzie chciał cię zastąpić. Więc, dalej, wybierz sobie pokój.
Diabeł prowadzi mężczyznę do pierwszej sali, gdzie widzą kobietę przypiętą do ściany i chłostaną. W kolejnym pokoju osoba jest przypalana pochodnią, a w ostatnim ukazuje się naga kobieta robiąca dobrze mężczyźnie.
- Wybieram ten pokój - krzyczy podekscytowany mężczyzna.
- No dobrze - mówi diabeł, po czym podchodzi do kobiety, łapię ją za ramię i mówi: - Możesz już iść. Znalazłem kogoś na twoje miejsce.
Para 90-latków spotyka się od kilku tygodni i decyduje, że nadszedł czas aby spędzić razem noc. Tak też się dzieje.
Po zbliżeniu para leży w łóżku.
Mężczyzna w myślach: "Mój Boże, gdybym wiedział, że ona jest dziewicą, byłbym delikatniejszy!"
Kobieta w myślach: "Mój Boże, gdybym wiedziała, że ten staruch jest faktycznie do tego zdolny, zdjęłabym te barchanowe majtki!"
Jajko i kura leżą w łóżku. Kura z uśmiechem na twarzy przypala papierosa podczas, gdy jajko zdaje się wyraźnie zdenerwowane. Nagle jajko mruczy pod nosem:
"Więc zdaje się, że problem został rozwiązany".
Po ulicach pewnego miasta przechadza się ekshibicjonista w płaszczu. Kiedy zobaczył kobietę postanowił rozchylić płaszcz i pokazać jej swoją intymną część ciała. Zobaczywszy przyrodzenie mężczyzny kobieta krzyknęła:
- Ojej, zapomniałam kupić parówki!
Przychodzi kobieta do apteki i mowi:
- Poproszę arszenik.
- Arszenik? Nie mogę pani tego sprzedać. A w ogóle to po co pani arszenik? - pyta zdumiony aptekarz
- Dla męża - mówi kobieta.
- Stanowczo odmawiam!
Kobieta wyjmuje z torebki zdjęcie nagiego męża z żoną aptekarza, na co aptekarz odpowiada:
- Cóż, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
Mężczyzna umiera i trafia do piekła. Tam wita go diabeł:
- Możesz wybrać sobie pokój, w którym będziesz przebywał. Podmienisz osobę, która się w nim obecnie znajduje. Ona pójdzie do nieba, a ty będziesz tam dopóki ktoś inny nie będzie chciał cię zastąpić. Więc, dalej, wybierz sobie pokój.
Diabeł prowadzi mężczyznę do pierwszej sali, gdzie widzą kobietę przypiętą do ściany i chłostaną. W kolejnym pokoju osoba jest przypalana pochodnią, a w ostatnim ukazuje się naga kobieta robiąca dobrze mężczyźnie.
- Wybieram ten pokój - krzyczy podekscytowany mężczyzna.
- No dobrze - mówi diabeł, po czym podchodzi do kobiety, łapię ją za ramię i mówi: - Możesz już iść. Znalazłem kogoś na twoje miejsce.
Para 90-latków spotyka się od kilku tygodni i decyduje, że nadszedł czas aby spędzić razem noc. Tak też się dzieje.
Po zbliżeniu para leży w łóżku.
Mężczyzna w myślach: "Mój Boże, gdybym wiedział, że ona jest dziewicą, byłbym delikatniejszy!"
Kobieta w myślach: "Mój Boże, gdybym wiedziała, że ten staruch jest faktycznie do tego zdolny, zdjęłabym te barchanowe majtki!"
Jajko i kura leżą w łóżku. Kura z uśmiechem na twarzy przypala papierosa podczas, gdy jajko zdaje się wyraźnie zdenerwowane. Nagle jajko mruczy pod nosem:
"Więc zdaje się, że problem został rozwiązany".
Po ulicach pewnego miasta przechadza się ekshibicjonista w płaszczu. Kiedy zobaczył kobietę postanowił rozchylić płaszcz i pokazać jej swoją intymną część ciała. Zobaczywszy przyrodzenie mężczyzny kobieta krzyknęła:
- Ojej, zapomniałam kupić parówki!
Trochę długie, ale dla mnie rewelacja............... :)
Ona: Co tak siedzisz?
On: Jak siedzę?
Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
On: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
Ona: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
On: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
Ona: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
On: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
Ona: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
On: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
Ona: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żebyś mnie traktował jak dawniej.
On: Dobrze, postaram się.
Ona: Dawniej nie musiałeś się starać.
On: Moja droga, daj mi spokój.
Ona: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.
On: (milczy)
Ona: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?
On: Tak.
Ona: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
On: Do czego się przyznaję, na miłość boską?
Ona: Do czego? Że zmieniłeś się w stosunku do mnie.
On: O czym ty mówisz?
Ona: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
On: Przestań się mnie czepiać. Czego ty ode mnie chcesz?
Ona: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej.
On: (milczy)
Ona: Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
On: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
Ona: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę (przyp. p. redaktor : hahahahahahahahaha suuper po prostu!! J ) Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
On: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
Ona: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I będziesz dla mnie znów taki jak dawniej? I przeprosisz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam... A w ogóle, to co tak siedzisz?
On: Jak siedzę?
Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
Ona: Co tak siedzisz?
On: Jak siedzę?
Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
On: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
Ona: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
On: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
Ona: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
On: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
Ona: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
On: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?
Ona: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żebyś mnie traktował jak dawniej.
On: Dobrze, postaram się.
Ona: Dawniej nie musiałeś się starać.
On: Moja droga, daj mi spokój.
Ona: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.
On: (milczy)
Ona: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?
On: Tak.
Ona: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
On: Do czego się przyznaję, na miłość boską?
Ona: Do czego? Że zmieniłeś się w stosunku do mnie.
On: O czym ty mówisz?
Ona: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
On: Przestań się mnie czepiać. Czego ty ode mnie chcesz?
Ona: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej.
On: (milczy)
Ona: Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
On: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
Ona: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę (przyp. p. redaktor : hahahahahahahahaha suuper po prostu!! J ) Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
On: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
Ona: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I będziesz dla mnie znów taki jak dawniej? I przeprosisz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam... A w ogóle, to co tak siedzisz?
On: Jak siedzę?
Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i wola do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurka!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat.......
---------------
O czwartej rano wraca osiemnastoletni syn do domu. Ojciec zdenerwowany długim czekaniem pyta:
- Dlaczego tak późno wracasz?! Za cztery godziny musisz iść do szkoły!
Syn odpowiada:
- Tak wiem, ale dzisiaj miałem swój pierwszy w życiu seks.
- Ach, to co innego. Siadaj, zapal papierosa, weź piwo, pogadamy sobie...
- Pogadać pogadam, zapalić też chętnie zapalę i na piwo też mam ochotę tato, ale siadać na razie nie mogę
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurka!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyję od 15 lat.......
---------------
O czwartej rano wraca osiemnastoletni syn do domu. Ojciec zdenerwowany długim czekaniem pyta:
- Dlaczego tak późno wracasz?! Za cztery godziny musisz iść do szkoły!
Syn odpowiada:
- Tak wiem, ale dzisiaj miałem swój pierwszy w życiu seks.
- Ach, to co innego. Siadaj, zapal papierosa, weź piwo, pogadamy sobie...
- Pogadać pogadam, zapalić też chętnie zapalę i na piwo też mam ochotę tato, ale siadać na razie nie mogę
Dwie kolezanki w sklepie rozgladaja sia za ciuchami.
Podchodzi ekspedientka:
W czym moge pomóc?
Szukam ciekawej sukienki na lato.
Jakie ma pani wymiary?
170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to kolezanka:
No co ty Kaska?! Nie jestes na Gadu-Gadu!
-------------------
Małżeńska pogawędka:
- Aniu, wczoraj tyle przeczytałem o szkodliwości palenia i picia, że postanowiłem to rzucić.
- Palenie czy picie?
- Czytanie...
-------------------
Zona do meza:
- Kochanie, wygralam w totka! Pakuj sie!
- A co? Wyjezdzamy?
- Nie! w********asz!!
-------------------
- Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu ?
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym. Uważał, ze jest Bogiem.
Podchodzi ekspedientka:
W czym moge pomóc?
Szukam ciekawej sukienki na lato.
Jakie ma pani wymiary?
170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to kolezanka:
No co ty Kaska?! Nie jestes na Gadu-Gadu!
-------------------
Małżeńska pogawędka:
- Aniu, wczoraj tyle przeczytałem o szkodliwości palenia i picia, że postanowiłem to rzucić.
- Palenie czy picie?
- Czytanie...
-------------------
Zona do meza:
- Kochanie, wygralam w totka! Pakuj sie!
- A co? Wyjezdzamy?
- Nie! w********asz!!
-------------------
- Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu ?
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym. Uważał, ze jest Bogiem.
Jeszcze garstka :)
Dlaczego mężczyzna jest jak dyplom magisterski ?
Tracisz mnóstwo czasu żeby go zdobyć, a potem okazuje się, że do niczego nie jest ci potrzebny.
Dlaczego tak rzadko się mówi "głupi facet" ?
- Po co się powtarzać ? Nie mówimy tez "martwy trup"
Po co mężczyźni maja orgazm ?
Żeby wiedzieli, kiedy przestać się kochać i zacząć chrapać..
Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny ?
Pierwsze śliwki robaczywki
Przychodzi facet do domu.
Żona: - Piłeś!!!
Mąż: - Nie!!
- Piłeś!!!
- Nie!!
- Powiedz: chrząszcz!!!
- Piłem!!
Dlaczego mężczyzna jest jak dyplom magisterski ?
Tracisz mnóstwo czasu żeby go zdobyć, a potem okazuje się, że do niczego nie jest ci potrzebny.
Dlaczego tak rzadko się mówi "głupi facet" ?
- Po co się powtarzać ? Nie mówimy tez "martwy trup"
Po co mężczyźni maja orgazm ?
Żeby wiedzieli, kiedy przestać się kochać i zacząć chrapać..
Co Bóg powiedział po stworzeniu mężczyzny ?
Pierwsze śliwki robaczywki
Przychodzi facet do domu.
Żona: - Piłeś!!!
Mąż: - Nie!!
- Piłeś!!!
- Nie!!
- Powiedz: chrząszcz!!!
- Piłem!!
No to proszę jeszcze kilka :) skoro np. przytulanka je czyta... :P
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
Baca jest sadzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
- No, jak to było, Baco?
- Ano nijok. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on zjad łostatniom cereśnie, rzucil mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie sie potknął, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, cos ze 30 razy... ........
Gazda ma rozpraw w sdzie. Jest oskarżony o zabicie gazdzinki.
Sędzia go pyta:
-Gazdo, czym zabiliście gazdzinę?
-Ano nicym, wysoki sądzie.
-Gazdo, pytam jeszcze raz..
-No dobrze... Ino synecką...
-??? A jaką? Wieprzową czy wolową...?
-Niiii...! Ino kolejową!!
I taka sobie histoira :)
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały - Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?....
.... i stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
Baca jest sadzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta:
- No, jak to było, Baco?
- Ano nijok. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on zjad łostatniom cereśnie, rzucil mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie sie potknął, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, cos ze 30 razy... ........
Gazda ma rozpraw w sdzie. Jest oskarżony o zabicie gazdzinki.
Sędzia go pyta:
-Gazdo, czym zabiliście gazdzinę?
-Ano nicym, wysoki sądzie.
-Gazdo, pytam jeszcze raz..
-No dobrze... Ino synecką...
-??? A jaką? Wieprzową czy wolową...?
-Niiii...! Ino kolejową!!
I taka sobie histoira :)
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały - Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?....
.... i stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
Facet był na imprezie ze striptizem. Tak się podniecił, że po powrocie do domu od razu pobiegł do sypialni pobaraszkować z żoną. Już po, zachciało mu się pić. Wiec poszedł do kuchni, a tam siedzi żona i czyta gazetę.
Idzie z powrotem do sypialni, zapala światło, a tu w łóżku - teściowa.
Cały zaczerwieniony jąkając się pyta:
- To ja tu przed chwilą z mamusią.
Teściowa patrzy na niego:
- Tak.
- To dlaczego mama nic nie mówiła.
- Przecież ze sobą nie rozmawiamy.
Idzie z powrotem do sypialni, zapala światło, a tu w łóżku - teściowa.
Cały zaczerwieniony jąkając się pyta:
- To ja tu przed chwilą z mamusią.
Teściowa patrzy na niego:
- Tak.
- To dlaczego mama nic nie mówiła.
- Przecież ze sobą nie rozmawiamy.
Trzy pary nowożeńców zatrzymały się na swój miesiąc miodowy w tym samym hotelu. Wszystkie trzy były obsługiwane przez tego samego boya hotelowego o imieniu Dave. Pierwszy mężczyzna poślubił pielęgniarkę.
Dave pokazał parze pokój i pomyślał: "Co za szczęściarz. Pielęgniarki to bardzo gorące kobiety."
Następny facet ożenił się z konsultantką telefoniczną. "Następny szczęściarz - pomyślał Dave - te kobiety mają takie seksowne głosy, muszą być wspaniałe w łóżku!"
Trzeci mężczyzna wziął sobie za żonę nauczycielkę. Tym razem Dave nabrał litości. "Co za biedny facet! Nauczycielki są takie oziębłe..." - pomyślał. Następnego dnia Dave stawił się w pracy jak zwykle o 5.30. Był pewien, że pierwszym, który poprosi o śniadanie będzie mąż nauczycielki, bo tylko on musiał spać przez całą noc.
O 6.00 zadzwonił telefon. "Szczęściarz" od pielęgniarki zażyczył sobie śniadania. Kiedy boy stanął przed drzwiami zobaczył uczesanego, wypoczętego gościa w ogóle nie pomiętej piżamie.
- Co się stało? Przecież poślubił pan pielęgniarkę...
- Chłopcze, nigdy nie żeń się z pielęgniarką. Jedyne co usłyszysz w nocy to: "nie jesteś sterylny, nie jesteś sterylny!".
O 6.30 o śniadanie poprosił mąż konsultantki. Znowu Dave stanął przed drzwiami i znowu zobaczył doskonale wypoczętego mężczyznę.
- Co się stało? - zapytał znowu - Przecież pana żona ma taki seksowny głos? - Synu, nigdy nie żeń się z konsultantką telefoniczną! Wczoraj w nocy usłyszałem tylko "Czas przeznaczony dla ciebie upłynął. Spróbuj jutro".
Dave wrócił do swojego pomieszczenia i czekał na telefon od męża nauczycielki. W końcu o godzinie 16.00 facet zadzwonił z prośbą o śniadanie. Tym razem zdziwienie Dave'a było jeszcze większe. W drzwiach ujrzał
rozczochranego, zaspanego mężczyznę, ubranego tylko w bokserki. Na ramionach i nogach miał ślady zadrapań.
- Co się stało? - zapytał Dave. - Czy doszło do jakiejś sprzeczki?
Facet uśmiechnął się i odpowiedział:
- Chłopcze. Najlepszą rzecz jaką możesz zrobić, to ożenić się z nauczycielką. Przez całą noc powtarzała mi: "Będziemy to robić, aż się nauczysz!"
Dave pokazał parze pokój i pomyślał: "Co za szczęściarz. Pielęgniarki to bardzo gorące kobiety."
Następny facet ożenił się z konsultantką telefoniczną. "Następny szczęściarz - pomyślał Dave - te kobiety mają takie seksowne głosy, muszą być wspaniałe w łóżku!"
Trzeci mężczyzna wziął sobie za żonę nauczycielkę. Tym razem Dave nabrał litości. "Co za biedny facet! Nauczycielki są takie oziębłe..." - pomyślał. Następnego dnia Dave stawił się w pracy jak zwykle o 5.30. Był pewien, że pierwszym, który poprosi o śniadanie będzie mąż nauczycielki, bo tylko on musiał spać przez całą noc.
O 6.00 zadzwonił telefon. "Szczęściarz" od pielęgniarki zażyczył sobie śniadania. Kiedy boy stanął przed drzwiami zobaczył uczesanego, wypoczętego gościa w ogóle nie pomiętej piżamie.
- Co się stało? Przecież poślubił pan pielęgniarkę...
- Chłopcze, nigdy nie żeń się z pielęgniarką. Jedyne co usłyszysz w nocy to: "nie jesteś sterylny, nie jesteś sterylny!".
O 6.30 o śniadanie poprosił mąż konsultantki. Znowu Dave stanął przed drzwiami i znowu zobaczył doskonale wypoczętego mężczyznę.
- Co się stało? - zapytał znowu - Przecież pana żona ma taki seksowny głos? - Synu, nigdy nie żeń się z konsultantką telefoniczną! Wczoraj w nocy usłyszałem tylko "Czas przeznaczony dla ciebie upłynął. Spróbuj jutro".
Dave wrócił do swojego pomieszczenia i czekał na telefon od męża nauczycielki. W końcu o godzinie 16.00 facet zadzwonił z prośbą o śniadanie. Tym razem zdziwienie Dave'a było jeszcze większe. W drzwiach ujrzał
rozczochranego, zaspanego mężczyznę, ubranego tylko w bokserki. Na ramionach i nogach miał ślady zadrapań.
- Co się stało? - zapytał Dave. - Czy doszło do jakiejś sprzeczki?
Facet uśmiechnął się i odpowiedział:
- Chłopcze. Najlepszą rzecz jaką możesz zrobić, to ożenić się z nauczycielką. Przez całą noc powtarzała mi: "Będziemy to robić, aż się nauczysz!"
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej dwóch młodych chłopców. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
Po katastrofie dużego promu wycieczkowego na rozrzuconych po oceanie
bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie. Los podzielił
ich tak, ze na kolejnych wyspach wylądowali: Dwóch Włochów i jedna
Włoszka, Dwóch Francuzów i jedna Francuzka, Dwóch Niemców i jedna Niemka, Dwóch Greków i jedna Greczynka, Dwóch Anglików i jedna Angielka, Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka, Dwóch Japończyków i jedna Japonka, Dwóch Chińczyków i jedna Chinka, Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka, DwóchIrlandczyków i jedna Irlandka.
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois.
Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u
Niemki i przestrzegają go dokładnie.
Dwaj Grecy śpią ze sobą a Greczynka gotuje i sprząta.
Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem popatrzyli na bezkresny
ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i zaczęli płynąć
przed siebie.
Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje.
Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę / restauracje / pralnie i zapłodnili
Chinkę, by dostarczyła im pracowników.
Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiązków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ja lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matka, jakie są podatki i ze nie pada.
Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na część północna i południowa i
zbudowali gorzelnie. Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych
litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto. Ale są szczęśliwi,
bo przynajmniej Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie. Los podzielił
ich tak, ze na kolejnych wyspach wylądowali: Dwóch Włochów i jedna
Włoszka, Dwóch Francuzów i jedna Francuzka, Dwóch Niemców i jedna Niemka, Dwóch Greków i jedna Greczynka, Dwóch Anglików i jedna Angielka, Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka, Dwóch Japończyków i jedna Japonka, Dwóch Chińczyków i jedna Chinka, Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka, DwóchIrlandczyków i jedna Irlandka.
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois.
Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u
Niemki i przestrzegają go dokładnie.
Dwaj Grecy śpią ze sobą a Greczynka gotuje i sprząta.
Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem popatrzyli na bezkresny
ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i zaczęli płynąć
przed siebie.
Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje.
Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę / restauracje / pralnie i zapłodnili
Chinkę, by dostarczyła im pracowników.
Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiązków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ja lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matka, jakie są podatki i ze nie pada.
Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na część północna i południowa i
zbudowali gorzelnie. Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych
litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto. Ale są szczęśliwi,
bo przynajmniej Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
Polak, Amerykan i Afrykanin stoja przed brama do nieba.
Przychodzi sw. Piotr i pyta Polaka "przeliteruj" slowo "Jezus".
Polak: J-e-z-u-s.
OK, wlaz do nieba, mowi sw. Piotr i pokazuje na brame.
Do Amerykana: and you spell "God" (Bog).
Amer: G-o-d.
OK, go to Heaven, mowi sw. Piotr.
Do Murzyna: spell out :Brzeczyszczykiewicz.
...
Po czym dodaje, "aint heaven for niger".
Przychodzi sw. Piotr i pyta Polaka "przeliteruj" slowo "Jezus".
Polak: J-e-z-u-s.
OK, wlaz do nieba, mowi sw. Piotr i pokazuje na brame.
Do Amerykana: and you spell "God" (Bog).
Amer: G-o-d.
OK, go to Heaven, mowi sw. Piotr.
Do Murzyna: spell out :Brzeczyszczykiewicz.
...
Po czym dodaje, "aint heaven for niger".
Sw. Piotr pyta o najwieksze zdrady malzenskie. Facet sie spowiada i otrzymuje za nienagannosc mercedesa jako srodek poruszania sie w niebie. Koles jego dostaje tylko motocykl.
Po tygodniu spotykaja sie przypadkowo, facet siedzi zrozpaczony na krawedzi chodnika, koles pyta: "co sie stalo?" Facet odpowiada, "widzialem zone na wrotkach".
Po tygodniu spotykaja sie przypadkowo, facet siedzi zrozpaczony na krawedzi chodnika, koles pyta: "co sie stalo?" Facet odpowiada, "widzialem zone na wrotkach".
Chłopak spowiada się:
- Proszę księdza, uprawiałem sex oralny.
- Z kim chłopcze.
- Nie powiem.
- To nie dostaniesz rozgrzeszenia.
- I tak nie powiem.
- Może z Zośką od Nowaków.
- Nie powiem.
- To może z Anką Kowalską.
- Nie powiem.
- Albo z Olką Jankowską.
- Nie powiem.
- To nie dostaniesz rozgrzeszenia.
Chłopak wychodzi z kościoła, a tam stoją kumple:
- I co dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie, ale mam kilka namiarów.
- Proszę księdza, uprawiałem sex oralny.
- Z kim chłopcze.
- Nie powiem.
- To nie dostaniesz rozgrzeszenia.
- I tak nie powiem.
- Może z Zośką od Nowaków.
- Nie powiem.
- To może z Anką Kowalską.
- Nie powiem.
- Albo z Olką Jankowską.
- Nie powiem.
- To nie dostaniesz rozgrzeszenia.
Chłopak wychodzi z kościoła, a tam stoją kumple:
- I co dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie, ale mam kilka namiarów.
On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedna ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij druga ręką.
Ona: Ach tak
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci ze jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwile.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No, co uważasz?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: To miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To tez się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję... Hmmmmmm PYCHA!
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomoc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można tez trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa, teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Musze się przyznać ze nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki
_________________
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedna ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij druga ręką.
Ona: Ach tak
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci ze jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwile.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No, co uważasz?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: To miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To tez się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję... Hmmmmmm PYCHA!
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomoc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można tez trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa, teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Musze się przyznać ze nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki
_________________
------ jestem subiektywny ----------
Rodzaje pensji
Pensja cebula - bierzesz i zaczynasz płakać.
Pensja łajdaczka - przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej żyć
Pensja czarny humor - śmiejesz się, żeby nie płakać.
Pensja prezerwatywa - pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
Pensja impotentka - opuszcza cię w momencie gdy najbardziej jej potrzebujesz.
Pensja dietetyczna - jest jej coraz mniej.
Pensja ateisty - wątpisz w jej istnienie.
Pensja miesiączka - przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
Pensja burza.- nie wiesz kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
Pensja telefon komórkowy - każda następna jest mniejsza.
Pensja Walt Disney - taka sama od 30 lat.
Pensja cebula - bierzesz i zaczynasz płakać.
Pensja łajdaczka - przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej żyć
Pensja czarny humor - śmiejesz się, żeby nie płakać.
Pensja prezerwatywa - pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
Pensja impotentka - opuszcza cię w momencie gdy najbardziej jej potrzebujesz.
Pensja dietetyczna - jest jej coraz mniej.
Pensja ateisty - wątpisz w jej istnienie.
Pensja miesiączka - przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
Pensja burza.- nie wiesz kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
Pensja telefon komórkowy - każda następna jest mniejsza.
Pensja Walt Disney - taka sama od 30 lat.
------ jestem subiektywny ----------
Nowa sluzaca Jancia (babcia ze wsi) sprzatajac rano pokoj hrabiny znalazla w lozku prezerwatywe.Zaczerwienila sie i braklo jej oddechu,w tym momencie weszla hrabina:-Coz to Jancia? Nigdy milosci nie uprawialas? -Tak,jasnie pani- mowi Jancia-...ale nigdy tak mocno,zeby skora zlazla...
------ jestem subiektywny ----------
Mloda para spodziewa sie dziecka. Nie wiedzieli na co moga sobie teraz pozwolic w lozku wiec udali sie po porade do lekarza:
Panie doktorze, czy kiedy malzonka jest teraz w ciazy mozemy dalej wspolzyc?
Podczas pierwszych 3 miesiecy moga panstwo calkiem normalnie wspolzyc.
Podczas kolejnych 3 radze kochac sie tylko w pozycji "na pieska".
Podczas ostatnich miesiecy ciazy radze jednak przejsc do pozycji "na wilka".
- "Na wilka"?? A jak to jest??
- Kladzie sie pan obok zony i wyje...
Panie doktorze, czy kiedy malzonka jest teraz w ciazy mozemy dalej wspolzyc?
Podczas pierwszych 3 miesiecy moga panstwo calkiem normalnie wspolzyc.
Podczas kolejnych 3 radze kochac sie tylko w pozycji "na pieska".
Podczas ostatnich miesiecy ciazy radze jednak przejsc do pozycji "na wilka".
- "Na wilka"?? A jak to jest??
- Kladzie sie pan obok zony i wyje...
------ jestem subiektywny ----------
Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie przebiega sarenka. w tle słychac stukanie dzięcioła. Nagle z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Tumult, hałas ,nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśniej polanie. Kurz powoli opada. Na polance dziesiątki i setki .... jeży. Sapią , dyszą ,łapią dech. Tylko jeden, ten który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca się do pozostałych:
-K...a!!! Jak mustangi nie ...
-K...a!!! Jak mustangi nie ...
------ jestem subiektywny ----------
Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łape. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem.
- No i co? - pyta kolega.
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
----------------------------------------------------------------------------------------------
- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy
wodospad na świecie:
- ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
- ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
- ...ooo k****, ja piedooolę...
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem.
- No i co? - pyta kolega.
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
----------------------------------------------------------------------------------------------
- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy
wodospad na świecie:
- ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
- ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
- ...ooo k****, ja piedooolę...
UJEBAŁA MISIA PSZCZOŁA.
"OCH TY k***O!" - MISIU WOŁA.
"ZA TE MĘKI, ZA TE BÓLE,
r*********Ę WSZYSTKIE ULE!"
Analiza Wiersza.
Jest to wiersz w formie fraszki. Traktuje on o cholerycznym misiu, który, jak można się domyśleć, szukał pożywienia w pszczelim ulu. Dosadność, z jaką miś wyzwał pszczołę od prostytutki, szczerze ukazuje jego ból i smutek. Obietnica zemsty jest wyrażona dobitnie i groźnie. Każe nam przypuszczać, że niechybnie zostanie spełniona, mimo że jest niewspółmierna do uczynku, jaki popełniła pszczoła. Śmierć wielu tysięcy pszczół jest nie podlegającym dyskusji mordem, który kontrastuje z czynem pszczoły. Wiersz ukazuje władzę silniejszego, któremu nie warto wchodzić w droge. Trudno pogodzić się z przesłaniem tego wiersza, jednakże ukazuje ono nam trudną prawdę o tym, że często siła i przemoc zwycięża nad rozsądkiem.
PTASZEK SOBIE FRUNIE Z DALA.
W GÓRZE SŁOŃCE z********A.
ŻABA DUPĘ W WODZIE MOCZY.
k****! CO ZA DZIEŃ UROCZY!
Analiza wiersza.
Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. Fruwające inne stworzenia sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna. JA liryczne personifikuje słońce. W słowie "z********a" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "z********ać" senso stricte.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
Subject: Dariusz Szpakowski - na czasie:-)
Szpaq ambiwalentny:
"Cieszą się Portugalczycy, cieszy się cała Portugalia i my się cieszymy dzieląc się w bólu z Anglikami."
"To jest deprymujące i budujące."
"Wprawdzie dzisiaj przegrali ale czy napewno?"
Szpaq seksowny, momentami perwersyjny:
"Znalazł to miejsce między nogami obrońcy."
"Deco podrywa kolegów."
"Dobre krycie... potworzyły się pary..."
"Wnikliwe krycie."
"Kurani dochodzi."
"Raul obsłużył Morientesa."
"Vieira, brutal, ale kocha dzieci."
Szpaq antyglobalista:
"Hiszpanie czują się jak u siebie w domu, bo na stadionie jest około piętnastu kibiców z Hiszpanii."
Szpaq i liczby:
"3 minuty potrwa ta druga połowa."
"Zawodnicy podczas treningu wypijają 200 litrów wody."
"Zawodnicy przyjechali na stadion 1,5 godziny przed jego rozpoczęciem."
Szpaq wynalazca:
"Zespołom dostarczono kasety DVD."
Szpaq alternatywny:
"Znajduje się na polu karnym lub w jego obrębie."
Szpaq filozoficzny:
"Gdzie jest piłka? W środku..."
"Ten wynik to dla Portugalczyków sporo jak i niewiele."
"Rodzi sie pytanie: czy taką ikonę zdjąć w takim meczu?"
"Przeważająca większość."
Szpaq psycholog:
"Ważna jest dla bramkarza ta pierwsza udana interwencja, to daje takie psychiczne samopoczucie"
Szpaq inteligent:
"Hiszpanie antycypują posunięcia przeciwnika."
"Hiszpanie znają potencjał swoich możliwości."
"Porażka zmniejsza szanse na wyjście z grupy."
Szpaq refleksyjny:
"W zamyśle nie doszedł do tej piłki Ballack."
"Holandia cierpiąca na nadmiar bogactwa."
"Zidane miał problemy z głową."
Szpaq zagadkowy:
"Co sie odwlecze, to ... zobaczymy."
Szpaq niedoinformowany:
"Barthez opuścił bramkę, tylko nie wiem po co."
Szpaq meteorolog:
"Nad stadionem nawałnica jeśli chodzi o deszcz..."
Po prostu Szpaq:
"I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt... że jego żona była w 7 miesiącu ciąży"
"Trochę jakby zgłupiał teraz Jan Koller..."
"To była majestria."
"Vieira składał się, ale się nie złożył."
"Santini przywiązał się do nazwisk."
Szpaq ambiwalentny:
"Cieszą się Portugalczycy, cieszy się cała Portugalia i my się cieszymy dzieląc się w bólu z Anglikami."
"To jest deprymujące i budujące."
"Wprawdzie dzisiaj przegrali ale czy napewno?"
Szpaq seksowny, momentami perwersyjny:
"Znalazł to miejsce między nogami obrońcy."
"Deco podrywa kolegów."
"Dobre krycie... potworzyły się pary..."
"Wnikliwe krycie."
"Kurani dochodzi."
"Raul obsłużył Morientesa."
"Vieira, brutal, ale kocha dzieci."
Szpaq antyglobalista:
"Hiszpanie czują się jak u siebie w domu, bo na stadionie jest około piętnastu kibiców z Hiszpanii."
Szpaq i liczby:
"3 minuty potrwa ta druga połowa."
"Zawodnicy podczas treningu wypijają 200 litrów wody."
"Zawodnicy przyjechali na stadion 1,5 godziny przed jego rozpoczęciem."
Szpaq wynalazca:
"Zespołom dostarczono kasety DVD."
Szpaq alternatywny:
"Znajduje się na polu karnym lub w jego obrębie."
Szpaq filozoficzny:
"Gdzie jest piłka? W środku..."
"Ten wynik to dla Portugalczyków sporo jak i niewiele."
"Rodzi sie pytanie: czy taką ikonę zdjąć w takim meczu?"
"Przeważająca większość."
Szpaq psycholog:
"Ważna jest dla bramkarza ta pierwsza udana interwencja, to daje takie psychiczne samopoczucie"
Szpaq inteligent:
"Hiszpanie antycypują posunięcia przeciwnika."
"Hiszpanie znają potencjał swoich możliwości."
"Porażka zmniejsza szanse na wyjście z grupy."
Szpaq refleksyjny:
"W zamyśle nie doszedł do tej piłki Ballack."
"Holandia cierpiąca na nadmiar bogactwa."
"Zidane miał problemy z głową."
Szpaq zagadkowy:
"Co sie odwlecze, to ... zobaczymy."
Szpaq niedoinformowany:
"Barthez opuścił bramkę, tylko nie wiem po co."
Szpaq meteorolog:
"Nad stadionem nawałnica jeśli chodzi o deszcz..."
Po prostu Szpaq:
"I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt... że jego żona była w 7 miesiącu ciąży"
"Trochę jakby zgłupiał teraz Jan Koller..."
"To była majestria."
"Vieira składał się, ale się nie złożył."
"Santini przywiązał się do nazwisk."