Odpowiadasz na:

Stworku

Tegoroczne świństwo uderzyło mnie dosłownie z godziny na godzinę. Gorączka dochodziła pod 40st. Świństwo z łatwością w trybie błyskawicznym przelazło na innego domownika, tylko kot przytulając się... rozwiń

Tegoroczne świństwo uderzyło mnie dosłownie z godziny na godzinę. Gorączka dochodziła pod 40st. Świństwo z łatwością w trybie błyskawicznym przelazło na innego domownika, tylko kot przytulając się pytał: co wy tacy ciepli dziś jesteście. Jak gorączka mi spadła zapomniał języka w gębie.
Lubię wtedy te koszmarki-coś przeczytam i zaraz mi się to śni. Wszystko jest takie płynne.
Choruję co 3 lata, w styczniu albo w lutym, od lekarzy wolę piwniczne metody:
-babci malinowskiej,
-Edwarda miodka,
-ciotki cytrynki,
Wyjątek ostatnio był Kairze, ale to długa historia...

ps .W linku coś odjechanego na koszmary. Jeden z tych utworów, które docenić można tylko na solidnym sprzęcie.
Bas wywraca jelita ale nie bas tu ważny.

Zdrowiej Stworku.

zobacz wątek
16 lat temu
~c

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry