Re: INTERNET ZABIŁ MÓJ ZWIĄZEK
Myślę, że problem zbyt długiego siedzenia w Internecie dotyczy coraz więcej osób. Mój Mąż też bardzo często siedzi i jak piszesz "przesuwa" wojska lub co mnie drażni znacznie bardziej ogląda...
rozwiń
Myślę, że problem zbyt długiego siedzenia w Internecie dotyczy coraz więcej osób. Mój Mąż też bardzo często siedzi i jak piszesz "przesuwa" wojska lub co mnie drażni znacznie bardziej ogląda zdjęcia z modelkami. Czasem jak patrzę na nas z boku, to robi mi się żal, On przy kompie, ja przy kompie, a gdzie bycie razem? Zwłaszcza że mamy tak mało czasu wyłącznie dla siebie. Czasem Mu marudzę, to wtedy pyta "Po co sama siedzisz w necie?". Zazwyczaj odpowiadam, że dlatego że On siedzi, więc chcę się czymś zająć. Wiem, że to żadna odpowiedź. Mogę sama wyjść z inicjatywą, ale czemu zawsze ja mam wychodzić z inicjatywą? Błędne koło. Doszłam sama w sobie do takiego przekonania, że niech każde robi co chce. Jak bardzo mi źle, to wtedy próbują coś zmienić. Ale nic na siłę. Jeśli osoba, którą kochamy, z którą jesteśmy ciągle jest przy nas, to może wcale nie jest źle? Może szukamy dziury w całym? Nie można wciąż siedzieć razem, trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy, bo po jakimś czasie będziemy mieć tego serdecznie dość. Celebrujmy chwile, które nas cieszą razem.
zobacz wątek