Re: INTERNET ZABIŁ MÓJ ZWIĄZEK
Jesteś naprawdę naiwny jeśli wierzysz w to co napisałeś. Uzależniłeś się od komputera będąc z kobietą którą kochałeś, a później się wyleczyłeś ot tak? Może jeszcze dodasz że byłeś we wspaniałym...
rozwiń
Jesteś naprawdę naiwny jeśli wierzysz w to co napisałeś. Uzależniłeś się od komputera będąc z kobietą którą kochałeś, a później się wyleczyłeś ot tak? Może jeszcze dodasz że byłeś we wspaniałym związku i prowadziłeś szczęśliwe życie?;)
Wszystko ma swoją przyczynę i skutek. Uzależnienia są ucieczką od czegoś. Ktoś szczęśliwy nie zostaje alkoholikiem.
Jeśli byś kochał swoją dziewczynę to chciałbyś z nią spędzać czas. Tak jak i autorka tego wątku, gdyby go kochała chciałaby z nim być. Ona tu się jednak pojawiła nie po radę jak uratować związek, ale po to abyśmy przyjęli na siebie część odpowiedzialności i poczucia winy za to co chce zrobić. Chciała byśmy jej powiedzieli że ma go rzucić. Od tytułu, każdy jej wpis krzyczy do nas, byśmy dali jej tą jedną radę.
Nie przyszła tu po to byśmy wskazali na to co ją niszczy - jej praca, poglądy na pieniądze, zażywanie alkoholu czy tycie (które także może mieć wiele powodów).
Ty także grasz z nami w pewną grę. Chociaż nie tak bardzo grasz z nami, jak ze sobą samym. Twój związek rozpadł się z winy obojga. A Ty wcale się nie wyleczyłeś. Objaw zniknął, ale oboje wiemy że on powróci. Znów uciekniesz. Jeśli nie w gry, to w coś innego.
Jeśli Twoja ex ma wciąż do Ciebie żal, to znaczy że i ona nic nie zrozumiała. Po prostu zrzuciła winę na Ciebie, tak jak robi to autorka tego wątku.
Wygodnie zrzucić winę na maszynę która się nie broni i udać że to załatwia sprawę. Gdy jednak nie zmieni się człowiek, gdy nie zrozumie się przyczyny, nie odnajdzie problemu, to skutek także nie zniknie. Może zasnąć, ale wróci.
To zawsze wraca - tak zbudowany jest świat.
zobacz wątek
13 lat temu
Antyspołeczny