Re: INVICTA - to bałagan a nie firma!
pracowałam przez 3 lata w invikcie , pół roku temu postanowiłam zmienić nieco zawód, więc zmieniłam i pracę. Nie mogę powiedzieć tego, o czym piszesz. po pierwsze z tego co pamiętam od początku...
rozwiń
pracowałam przez 3 lata w invikcie , pół roku temu postanowiłam zmienić nieco zawód, więc zmieniłam i pracę. Nie mogę powiedzieć tego, o czym piszesz. po pierwsze z tego co pamiętam od początku byłam informowana o rodzaju umowy, owszem na początku pracuje się na zlecenie, ale potem można rozmawiać o umowie o pracę. Po drugie już po okresie próbnym pensja bardzo mocno wzrasta, masz większą podstawę i sporo dodatków. Trzeba jednak chwilę popracować, pouczyć się...jeśli angażujesz się w to co robisz, nie można narzekać. W porównaniu do tego co dostają panie w sieciach medycznych, naprawdę jest nieźle. Praca jest ciekawa i różnorodna, ale jak to w obsłudze klienta są i trudne momenty. Jeśli decydujesz się na taki zawód, musisz być przygotowana na różne sytuacje, umieć panować nad emocjami i szybko zdobywać informacje. Ja bardzo miło wspominam pracę w tej firmie. Lekarze sympatyczni, reszta zespołu też, zazwyczaj ma się wsparcie w koleżankach. Bywało czsem intensywnie , ale w jakiej pracy tak nie jest? Myślę, że wszystko zależy od nastawienia. Smucą mnie tego rodzaju wpisy, bo brzmi to tak, jakby pracownika zanim jeszcze zacznie pracę oczekiwał wszystkich benefitów, najlepiej dużo zarabiać, mieć bezpieczny etat, żeby przypadkiem nikt nie wymagał dostosowania się do zmian i żeby nie trzeba było się specjalnie narobić. ..Ja chyba w innym świecie żyję, ale wydaję mi się, że z takim podejściem to się daleko nie zajdzie...
zobacz wątek
10 lat temu
~były pracownik