Odpowiadasz na:

Re: ISOSTAR – czy to działa??

Posłużę się trochę wiadomościami z pewnego forum dla biegaczy (niejako nawiązując do tego, o czym tutaj wcześniej wspomniał enzo):
- gdy pijesz mineralną, żeby ją wchłonąć, komórki muszą... rozwiń

Posłużę się trochę wiadomościami z pewnego forum dla biegaczy (niejako nawiązując do tego, o czym tutaj wcześniej wspomniał enzo):
- gdy pijesz mineralną, żeby ją wchłonąć, komórki muszą oddać najpierw sole mineralne w celu wyrównania stężeń obu płynów (komórkowego i tej mineralnej),
- gdy pijesz sok (dowolny, nierozwodniony), to komórki najpierw muszą oddać własną wodę, wyrównując stężenia, a dopiero potem mogą ten płyn wchłonąć.
Z tego wynika, że picie napojów o "niewłaściwych" stężeniach obciąża trochę organizm.
Ludzi, których spotkało skrajne odwodnienie (powiedzmy, że zgubili się na pustyni), nie można raptownie napoić dużą ilość płynów, bo ... umrą :O. Wydaje mi się, że to ma właśnie związek ze zjawiskiem, które próbowałem wcześniej opisać, tzn. po prostu ich komórki tracą resztkę wody, aby wyrównać stężenia i jest buuuuuum...
Jeżeli jednak ktoś lubi pić mineralną, to czemu ma tego nie robić? Izotoniki będą nadal działały (takie jest moje skromne zdanie) pod warunkiem, że w momencie "zapodania" napoju izotonicznego woda już będzie wchłonięta. Tak jak po trzech godzinach przeciętny człowiek ma strawiony pokarm, tak trudno mi sobie wyobrazić, aby wchłanianie wody trwało więcej niż kilkanaście minut.
Teraz tak wpadło mi do głowy, że niewiele wiem o tym wszystkim, bo nie mam pojęcia, jaki związek ma stężenie soków żołądkowych, które rozcieńczamy płynami. I czy opisywane wcześniej ("na chłopski rozum") procesy odbywają się jeszcze właśnie w żołądku (raczej nie), czy też w jelitach. Jeśli dopiero w jelitach, to co wtedy się dzieję w żołądku? Trzeba będzie kiedyś dorwać jakieś publikacje dotyczące fizjologii sportu.
Przytoczę jeszcze pewną wypowiedź z forum dla biegaczy. Niejako tym samym przyznaję się do błędu (wcześniej uważałem niejako, że Isostar jest niezastąpiony ... może tak, ale nie jako izotonik, lecz jako napój z wartościowymi składnikami, które można jednak dostarczyć sobie w inny sposób):
"sok jablkowy rozcienczony z woda, czyli tak zwana Apfelschorle to najpopularniejszy bez watpienia napoj niemieckich biegaczy. W fachowych pismach biegowych podkresla sie czesto, ze nie ustepuje on absolutnie niczym drogim napojom izotonicznym, sczegolnie jezeli uzyjemy mocno mineralizowanej wody. Wazne jest aby odpowiednio rozwodnic sok, najlepiej w proporcji 1 czesc soku : 3 czesci wody lub 1 : 4."
Pozdrawiam.
PS. A ja zawsze marudziłem, gdy mi mamusia zrobiła izotonik, że ten sok mało słodki ;-))

zobacz wątek
20 lat temu
~Japco

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności