Idzie fala bezrobocia

Halewicz mądrze gadasz - siedzę rok bez zasiłku :) i zrozumiałem, że do żadnej pracy nie należy przywiązywać się uczuciowo - tylko zapier..... amen. A co do spisywania IP i bawiących się w szpiegów pracodawców to pikuś - podziwiam premiera, który chwali policję bijącą bogu ducha winnych ludzi (11.11.2011), podziwiam wymiar sprawiedliwości, który teraz udowodni, że to Olewnicy porwali własnego syna. Amen.

W pracy się pracuje, praca przynosi kasę, raz większą raz mniejszą, takie życie. Gdy się pracy długo nie ma, a potem ją się dostaje, człowiek szanuje każdy zarobiony grosz. Ja pracę szanuję, szanuję moich pracodawców (firmy które zlecają nam pracę), bo dzięki nim i pracownicy i ja mamy na chleb.

A że przedsiębiorca stałej pracy nie ma, tylko dorywczą od różnych pracodawców, to ze wszystkimi stara się być w dobrych relacjach, być zdyscyplinowanym, karnym i rzetelnym. Gdy oni przestaną dawać pracę, nie będzie na chleb - więc ich szanuję, nawet gdy mnie wkurzają. Nie wypisują na forum, że dyrektor firmy X to złamas, że prezes firmy Y to łobuz - cierpliwie znoszę ich humory i "jazdy".

I takie podejście zalecam tym, którym się w zadach poprzewracało i myślą, że im wszystko wolno, pracy nie szanują, a pracodawca to ich wróg nr 1.
Tak jak napisałem, posiedzicie na bezrobociu, to weźmiecie każdą pracę i jeszcze będziecie dziękować.

Ciekawe, co to za humory i "jazdy" tych pracodawców. Nie brałabym się za porównywanie z kłopotami innych ludzi. Jeden pracodawca może być "tylko" marudny, a inny będzie traktować pracownika jak "szmatę".

A czemu mają służyć takie prorocze apele w stylu: "...posiedzicie na bezrobociu, to weźmiecie każdą pracę i jeszcze będziecie dziękować."?

Gdyby jeszcze zostały "wypowiedziane" przez kogoś, kto ma autorytet w społeczeństwie... ale w tej sytuacji... nawet nie umiem tego skomentować :)

Może ktoś mnie oświeci. Albo Pan Halewicz wyjaśni, co chciał osiągnać, pisząc to.

@Stopka - po przeczytaniu parudziesięciu wpisów w dziale Praca doszedłem do wniosku, że pracy jest dużo, pracodawcy to świnie i w zasadzie należy ich wszystkich pozamykać do więzienia.

Czas bezrobocia, to czas na przemyślenia. Co ciekawe, duża część bezrobotnych odeszła z pracy dobrowolnie, uznając że szybko znajdzie pracę, przekonana o swojej wyjątkowości - następny miesiące szybko to weryfikują.

Ludzie nie szanują pracy, póki ją mają - gdy ją tracą, są gotowi pracować gdziekolwiek, łaszą się o pracę...by za chwilę opluć tego, kto im tę pracę dał. Taką prawidłowość obserwuję u większości pracowników.

Czuj się oświecona.

To jest racja! Dużo pracowników tak robi... W pełni sie zgadzam z 2 i 3 akapitem

Nie o takie oświecenie prosiłam :) Owszem, jest to zrozumiałe, chociaż w pewnych punktach niezupełnie bym się zgadzała. Ale nadal nie otrzymałam wyjaśnienia, w jakim celu napisałeś:
"posiedzicie na bezrobociu, to weźmiecie każdą pracę i jeszcze będziecie dziękować".

Pouczasz ludzi? Dajesz im do zrozumienia, że "jeszcze dostaną za swoje?" Jakaś misja społeczna? Bo nie rozumiem. Maja wziąć sobie do serca Twoje słowa i zmienić postępowanie? Pomysły mi się kończą.

A co do zdania: "Taką prawidłowość obserwuję u większości pracowników." - ciekawe ilu pracowników miałeś okazję zaobserwować. Co to znaczy "u większości"? - na podstawie jakiej grupy ludzi wyciągasz wnioski?

Może się czepiam, ale drażnią mnie takie wypowiedzi, które nieraz zawierają pochopne wnioski bez szerszego ujęcia sprawy. I do tego ten dziwny "ton" - coś w stylu "wy ludzie nie macie pojęcia o niczym... Ja wam powiem, jaka jest prawda!".

Możliwe, że łatwiej byłoby zastanowić się nad Twoimi poglądami, a nawet zgodzić się z nimi, gdybyś nie zgrywał wszechwiedzącego i nie zachowywał się jak wyrocznia :)

Ale to tylko moja opinia i przecież nikt mnie nie zmusza do korzystania z tego forum. Więc póki mam cierpliwość, to korzystam.

Pozdrawiam :)

@stopka - W moim wieku mam już prawo do pouczania młodszych. Tak, w pewnym sensie pouczam i daję do zrozumienia, że agresywne i roszczeniowe postawy przyniosą takim ludziom więcej cierpienia i smutku niż korzyści i radości - o czym wielu się niedługo przekona.

Przez firmę "przewinęło się" ponad 100 osób, więc mogę popełnić stwierdzenie, że to reprezentatywna grupa osób, aby postawić taką tezę j.w.

Mój mentorski ton czasem wynika z irytacji na brak zrozumienia elementarnych spraw. Stąd zdarzy mi się wypowiedź ex cathedra ale nie odbieraj tego w negacie.
Tak jak napisałem powyżej, w moim wieku człowiek legitymuje się już sporym doświadczeniem życiowym, a większość tu postujących to, teoretycznie, ludzie w wieku mojej córki. Ona też jest krnąbrna i niepokorna i podobnie argumentuje, jak większość tu młodych gniewnych.

Uff... czuję się przytłoczona.
Dziękuję za wyjaśnienie.

Przyznam, że dziwi mnie takie podejście do sprawy. Pouczanie obcych ludzi jest niezbyt dobrym pomysłem według mnie. Własną rodzinę, znajomych, współpracowników, to i owszem.. ale, żeby tak do obcych? I warto też uważać, żeby nie popaść w skrajność - mogę mieć x lat i doświadczenie życiowe, ale to nie oznacza, że racja jest po mojej stronie.

Ponad 100 osób - rzeczywiście przyzwoita grupa. Tylko, czy przypadkiem nie jest ograniczona do jednej branży?

Cóż dodać... każdy, kto jest w stanie krytycznie oceniać docierające do niego informacje, sam sobie oceni, czy się zgadza z czyjąś wypowiedzią, czy też nie. Wydaje mi się, że często dostajesz negatywne do swoich wypowiedzi wcale nie ze względu na ich treść. A to z kolei może oznaczać, że ludzi nawet już nie interesuje, co masz do przekazania. Widzą "Halewicz" - dają "minusa".

Ale właściwie to nie jest mój problem. Odpowiedź na pytanie otrzymałam, więc czuję się oświecona :)

"po przeczytaniu parudziesięciu wpisów w dziale Praca doszedłem do wniosku, że pracy jest dużo, pracodawcy to świnie i w zasadzie należy ich wszystkich pozamykać do więzienia."

Odnośnie powyższego cytatu - to też zbyt pochopne wnioski. Wystarczy "wyjść" poza to forum, poczytać inne i od razu można zobaczyć, że nie wszyscy pracodawcy to świnie, wręcz przeciwnie. Okazuje się, że zdania są podzielone. Jedni wychwalają pracodawców, inni narzekają. Trzeba być ostrożnym przy wyciąganiu wniosków.

straszysz czy się tylko podlizujesz?

stwierdzam i mam nadzieję

idzie, idzie i nie moze przyjsc ...

obyś miała rację

Obawiam się, że p. Halewicz ma rację...
Ludzka (tudzież polska) mentalność...

mam pytanko...a czy Pan Helewicz ma prace?

Halewicz zgrywa cwaniaka - to najbardziej aktywny użytkownik, więc albo udaje w pracy, że pracuje, albo wyżywa się za swoje nieudacznictwo na forum.

@aga - ma pracę ^^

Nie strasz, nie strasz, bo się zes....

hajewicz a podasz przepis na pizze ?

nie