Coś do klientów, bo to przez was ta praca dla tych pracowników to piekło:
Kasjer/ka nie ma pojęcia "Dlaczego to tyle kosztuje", "dlaczego to jest takie drogie". Jak wam za drogo to żywcie się powietrzem i ziemią.
Kasjer/ka nie jest od odpowiadania na pytania, od tego jest obsługa klienta/pracownik działu.
Nauczcie się nadążać z pakowaniem i nie narzekać przy tym na głos. Kasjerzy też mają swoją normę do wyrobienia, jak Ci za szybko, idź do kasy samoobsługowej.
Nie zachowujcie się jak buraki i prostaaki którym słoma z butów wychodzi. Warto ugryźć się czasami w język i uśmiechnąć. Kasjerzy nie są winni, że nie układa Ci się w życiu. Nauczcie się ważyć produkty, czytać ze zrozumieniem i sprawdzać czy rzeczy mają na sobie kody kreskowe, bo od tego wy klienci jesteście.
Nawet jeśli pracownik ma 18 lat. Powinniście się zwracać per "Pani/Pan".
"Ona/On" mów do partnerki/partnera, albo do psa.
Tak wygląda moja ocena tego, co się dzieje na sklepie jako klient. Pozdrawiam serdecznie.