I co w związku z tym? Każe ci ktoś czytać?
Ja ostatnio sprzedawałam na złom swój pierwszy samochód. Koszt naprawy po kolizji równałby się wartości kolejnego, podobnego. Ale tyle części miał nowych, i niezawodny był póki ze zmęczenia nie...
rozwiń
Ja ostatnio sprzedawałam na złom swój pierwszy samochód. Koszt naprawy po kolizji równałby się wartości kolejnego, podobnego. Ale tyle części miał nowych, i niezawodny był póki ze zmęczenia nie zrobiłam fałszywego ruchu...
Ech, mąż i ja patrzyliśmy za nim, jakbyśmy żegnali członka rodziny.
Wierzę że niejedna osoba szanuje rzeczy, przywiązuje się. I takiego sprzedawcy życzę każdemu nabywcy równie na poziomie.
zobacz wątek