A czyja to jest wina?
Nie sprzedaję samochodów ale obserwuję rynek. Statystyczny Polach chce 10 letniego diesla, z dobrym wyposażeniem i góra 170 tysięcy przebiegu. Oczywiście cena też musi być okazyjna. Takie samochody...
rozwiń
Nie sprzedaję samochodów ale obserwuję rynek. Statystyczny Polach chce 10 letniego diesla, z dobrym wyposażeniem i góra 170 tysięcy przebiegu. Oczywiście cena też musi być okazyjna. Takie samochody nie istnieją więc się je "produkuje"
A jak ma 200 tysiecy to oglądać nie chcą (jakby to wielka różnica była między 170 a 200...). Ale w myślach jest 170 - malinka, 200 złom...
Wypucowany - źle. Brudny - źle.
Ja mam w tej chwili 240 tysięcy na liczniku... kiedyś trzeba będzie go sprzedać i chyba za łątwo nie będzie, mimo że dbam itp.
zobacz wątek