Osoby zażywające leki na choroby przewlekłe z ostrożności będą musiały zaczekać, aż zostaną przeprowadzone badania szczepionki w tym zakresie, albo zdecydować się na przyjęcie szczepionki bez...
rozwiń
Osoby zażywające leki na choroby przewlekłe z ostrożności będą musiały zaczekać, aż zostaną przeprowadzone badania szczepionki w tym zakresie, albo zdecydować się na przyjęcie szczepionki bez oczekiwania na wyniki badań. Oczywiście każde szczepienie będzie odbywać się po konsultacjach z lekarzem, a więc zapewne każdy zostanie powiadomiony o zagrożeniach (np. jak przed każdym zabiegiem chirurgicznym).
Jeżeli szczepionka nie została przebadana (z barku czasu) dla określonych grup pacjentów, to uważasz że pozostałym należy odmówić szczepień mimo, że badania potwierdziły, że dla dorosłych ludzi zdrowych, nieprzyjmujących leków, szczepionka jest bezpieczna?
Badania będą trwać nadal i każdy zdecyduje samodzielnie, czy poddać się szczepieniu, czy nie. Im później ludzie zostaną przekonani do skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki, tym więcej czasu będzie miał rząd na dystrybucję preparatów i przeprowadzenie szczepień.
W niczyim interesie jest wytrucie ludzi. Tego typu teorie spiskowe wkładam między bajki. Bardziej przekonuje mnie chęć zysku różnych firm, pośredników itp., ale od kontroli są instytucje państwowe w konkretnych krajach. Jeżeli szczepionki nie obawiają się kraje zachodnie, to nam też nie powinno nic zagrozić, pod warunkiem, że dostaniemy te same preparaty, co Amerykanie, Niemcy, Anglicy, itd.
zobacz wątek