Widok
Ile zajelo Wam znalezienie pracy albo ile juz szukacie:P
szukam pracy juz przeszlo miesiac i tak sie zastanawiam, czy ze mnie jest jakas wyjatkowa noga, czy tyle teraz zatrudnienie sie gdzies zajmuje czasu. Poprzednim razem jak szukalam pracy , znalazlam w 3 tygodnie i to fajna, niestety popsulo sie tam i z niej zrezygnowalam. Szacun dla wszystkich ktorzy znalezli ostatnio prace
Raczej nie znajdziesz pracy bo te ogłoszenia to fikcja zbieranie danych do różnych celów zauważ, że prawie wszędzie gdzie wysyłasz CV nie ma kontaktu telefonicznego i jest napisane, aby w CV była klauzula o przetwarzaniu danych. Ludzie wysyłają na potęgę CV i czekają na cud, aż ktoś się odezwie, a ogłoszeniodawcy piszą odezwiemy się do wybranych osób. Zwróć uwagę jak skonstruowane są ogłoszenia na najprostsze stanowiska 1000 wymagań plus kilkuletnie doświadczenie, języki obce, prawo jazdy, dyspozycyjność, praca na 3 zmiany itd. a to wszystko na umowę śmieciową za 1600 brutto. Powodzenia dla wszystkich, którzy w tym kraju mają jeszcze nadzieję i nie mają znajomości, aby dostać dobrą pracę za normalne pieniądze.
Akurat klauzule o przetwarzaniu danych musisz dac nawet do poważnych firm, bo inaczej nie mogliby do Ciebie zadzwonić - wykorzystanie numeru telefonu z CV w celu umówienia kogoś na rozmowę to już jest "przetwarzanie danych osobowych".
Ale faktycznie jest sporo śmieciowych ogłoszeń, gdzie ktoś tylko kombinuje jak zdobyć czyjeś dane osobowe.
Ale faktycznie jest sporo śmieciowych ogłoszeń, gdzie ktoś tylko kombinuje jak zdobyć czyjeś dane osobowe.
gdybym jej nie zostawila od razu nie mialabym czasu na znalezenie innej ,praca od 10 do 18, chcieli mnie przerzucic na punkt w gdansku, wiec rano poswiecalabym 1,5 na dojazd, wieczorem tez, wrcam do mieszakania i nie sadze zeby ktos w tych godzinach chcial ze mna umowic sie na spotkanie, szukanie innej pracy majac obecna to najlepsze rozwiazanie, ale nie zawsze jest realne do spelnienia, wiec nie do konca kazda sytuacje mozna przypisac do ogolnych zasad postepowania
Powiem tak: siedzać na tym forum nie znalazłem pracy. Prace znalazłem chodząć od drzwi do drzwi. I bez znajomości. Trwało to 2 tygodnie. Obecna sytuacja na rynku pracy jest zdecydowanie gorsza niż rok, dwa temu. Ale nie wierze w szukanie pracy poprzez internet. szukałem wiele razy i nic. Sami oszuści w sieci.
po paru latach szukania w pl wyjechalam do Uk
po 1,5 roku praca w zawodzie w najbardziej znanej na swiecie firmie w danym asortymencie/ typie projektów.
Polscy pracodawcy- nie, dziękuję.
Tracice zycie na Polske, zdrowie i nerwy, 20 lat ciula sie na dobre buty i nedzne mieszkanie. Podszkolcie sie, nauczcie jezyka i uciekajcie bo zycia wam zmarnieje i nikomu nie bedzie was szkoda. Nawet wam samym, bo zycie ma sie tylko jedno.
po 1,5 roku praca w zawodzie w najbardziej znanej na swiecie firmie w danym asortymencie/ typie projektów.
Polscy pracodawcy- nie, dziękuję.
Tracice zycie na Polske, zdrowie i nerwy, 20 lat ciula sie na dobre buty i nedzne mieszkanie. Podszkolcie sie, nauczcie jezyka i uciekajcie bo zycia wam zmarnieje i nikomu nie bedzie was szkoda. Nawet wam samym, bo zycie ma sie tylko jedno.
Jasne, na bank zrobisz rewolucje w kraju bedac bez pracy.
Nie nazwalabym tego ucieczka, bo nikt tu mi nie daje za darmo mieszkania ani zadnych innych dóbr.
Rzekłabym ze wymagało to pewnego spięcia pośladów i duzo duzo nauki.
No ale mozna tez nie robic nic i marudzic, zasłaniajac sie niby patriotyzmem i miłoscią do ojczyzny.
Cenie sobie swój czas i dlatego też nei mam zamiaru tracic nerwów i życia na chory system. Ale jak kto tam lubi.
Nie nazwalabym tego ucieczka, bo nikt tu mi nie daje za darmo mieszkania ani zadnych innych dóbr.
Rzekłabym ze wymagało to pewnego spięcia pośladów i duzo duzo nauki.
No ale mozna tez nie robic nic i marudzic, zasłaniajac sie niby patriotyzmem i miłoscią do ojczyzny.
Cenie sobie swój czas i dlatego też nei mam zamiaru tracic nerwów i życia na chory system. Ale jak kto tam lubi.
"Rzekłabym ze wymagało to pewnego spięcia pośladów i duzo duzo nauki."
Jak zrobisz to samo w PL to jesteś w stanie żyć normalnie. Już nie rób z UK czy Irlandii takiego raju.
Zapominasz o jednym, nie każdy kto wyjeżdża do pracy za granicę, znajduje tam zatrudnienie. Wielu wraca, bo tak jak tu sobie nie dawali rady, tak samo i tam sobie nie dają rady.
Jak zrobisz to samo w PL to jesteś w stanie żyć normalnie. Już nie rób z UK czy Irlandii takiego raju.
Zapominasz o jednym, nie każdy kto wyjeżdża do pracy za granicę, znajduje tam zatrudnienie. Wielu wraca, bo tak jak tu sobie nie dawali rady, tak samo i tam sobie nie dają rady.
Nie generalizuje, wszystko zalezy od zawodu i możliwości rozwoju w PL, wiele zawodów w PL jest "obcinanych" albo definitywnie niedocenianych finansowo.
Tak sie składa ze w moim zawodzie w PL nie ma szans na dobry kontrakt, a w UK jest takich szans sporo za bardzo dobre pieniądze.
Nic nie poradze ze jacys ludzie pojechali na "pałę" bez jezyka i kwalifikacji i wrócili z płaczem. To wcale nie znaczy, że rynek w UK jest gorszy, bo moim zdaniem nadal jest dużo atrakcyjniejszy niż ten w Polsce.
Zakładajac ze masz te same kwalifikacje i znasz język, którym posłujesz się w pracy w danym kraju, Polska jest 1000 lat za murzynami, w kwestiach finansowych, prawa pracy, podejscia do pracownika i systemu ubezpieczeń.
Dla przykładu podam Ci system przekwalifikowania się, w Uk zrobisz to w 5 lat i masz całkowicie dostępne opcje praktyk w duzych korpo i firmach, w PL nawet po studiach kierunkowych porządne staże z wizją na zatrudnienie to opcja tylko i wyłacznie dla ludzi z "elyty".
Jeśli jednak ktoś jest leniem śmierdzącym to nigdzie oczywiście nie podoła. Ale tu raczej mówimy o ludziach szukających pracy czynnie a nie leniach. Wiec nie rób im nadzieji bowszyscy dobrze wiedzą jak jest w PL z pracą i postawą pracodawców.
Tak sie składa ze w moim zawodzie w PL nie ma szans na dobry kontrakt, a w UK jest takich szans sporo za bardzo dobre pieniądze.
Nic nie poradze ze jacys ludzie pojechali na "pałę" bez jezyka i kwalifikacji i wrócili z płaczem. To wcale nie znaczy, że rynek w UK jest gorszy, bo moim zdaniem nadal jest dużo atrakcyjniejszy niż ten w Polsce.
Zakładajac ze masz te same kwalifikacje i znasz język, którym posłujesz się w pracy w danym kraju, Polska jest 1000 lat za murzynami, w kwestiach finansowych, prawa pracy, podejscia do pracownika i systemu ubezpieczeń.
Dla przykładu podam Ci system przekwalifikowania się, w Uk zrobisz to w 5 lat i masz całkowicie dostępne opcje praktyk w duzych korpo i firmach, w PL nawet po studiach kierunkowych porządne staże z wizją na zatrudnienie to opcja tylko i wyłacznie dla ludzi z "elyty".
Jeśli jednak ktoś jest leniem śmierdzącym to nigdzie oczywiście nie podoła. Ale tu raczej mówimy o ludziach szukających pracy czynnie a nie leniach. Wiec nie rób im nadzieji bowszyscy dobrze wiedzą jak jest w PL z pracą i postawą pracodawców.
tak najlepiej być studentem do 26roku życia, najlepiej bez nogi albo z inną dysfunkcją, przy czym pomimo tego wskazane jest 10-letnie doświadczenie. Ten student powinien znać biegle minimum 5 języków, mieć cztery pary rąk, ale w tym wypadku nie będzie to stanowić podstaw to uzyskania stopnia niepełnosprawności. Dodatkowe ręce pomogą mu wykonywać wiele czynności jednocześnie. Do tego musi mieć twardą d.pę by znosić humory i frustracje szefa i wiele innych przymiotów.
Ja mam doświadczenie w określonej branży, za dwa miechy stuknie mi 30stka a mimo to mój telefon od października zadzwonił raz. RAZ, a średnio wysyłam 2Cv dziennie.
Nie ma się co martwić, wszyscy jedziemy na tym samym wózku :)
Ja mam doświadczenie w określonej branży, za dwa miechy stuknie mi 30stka a mimo to mój telefon od października zadzwonił raz. RAZ, a średnio wysyłam 2Cv dziennie.
Nie ma się co martwić, wszyscy jedziemy na tym samym wózku :)
To ja ze wszystkich chyba szukam nadłużej...1,5 roku...Choć przyznam szczerze,że był okres ok.3 miesięcy,kiedy zrezygnowałam zupełnie z szukania,tak się podłamałam.Nie wiem już co mam zrobić,żeby znaleźć pracę.Nie mam znajomości,niestety.Gdy chodzę do firm osobiście to albo patrzą jak na głupka,bo zawracam tyłek,albo przyjmą dokumenty i cisza.Mam mgr,podyplomówkę,staże,praktyki,rok pracy jako pracownik biurowy,rok w handlu.Wiem,że nie mam wybitnego cv, ale czy to naprawdę tak mało,aby dostać pracę ?
ludzie wyjeżdżajcie za granice póki jeszcze tam jest praca !!! Ja tak samo w Polsce szukałem prawie rok czasu pracy i nic nie mam tak jak większość z was żadnych wiadomości za to 5 letnie doświadczenie w polsce a dokładnie w trójmieście tak samo jak Ty co dziennie wysyłałem po 2 - 3 cv oczywiście do firm do których spełniałem wymagania , chodziłem osobiście z cv i świadectwami pracy nic przez prawie rok w końcu postanowiłem się zebrać, zrobić coś ze swoim życiem i wyjechać za granicą w tydzień czasu znalazłem pracę !!! gdybym został pewnie do dzisiaj bym jej szukał ...
Witam,
pierwszą pracę znalazłam w 1 miesiąc (w roku 2008), drugą w około 10 miesięcy (2011), ale wtedy zmieniałam trochę branżę więc może dlatego tak długo. Nie są to prace z dużymi wynagrodzeniami, ale ogólnie - jak na moje doświadczenie i wykształcenie to myślę, że ok. Obie prace z ogłoszenia a nie po tzw znajomości. Wynagrodzenie pozwalało mi jakoś przetrwać od pierwszego do pierwszego. Niestety po powiększeniu się mojej rodziny stwierdzam, że te warunki już mi nie odpowiadają więc coraz intensywniej myślę o wyjeździe za granicę. Seteczka, czy możesz napisać coś więcej o takim przedsięwzięciu. Chciałabym oczywiście wyjechać z rodziną.
Dla tych którym trudno znaleźć pracę - polecam książki takie jak "Coaching kariery" czy "Jakiego koloru jest Twój spadochron".
pierwszą pracę znalazłam w 1 miesiąc (w roku 2008), drugą w około 10 miesięcy (2011), ale wtedy zmieniałam trochę branżę więc może dlatego tak długo. Nie są to prace z dużymi wynagrodzeniami, ale ogólnie - jak na moje doświadczenie i wykształcenie to myślę, że ok. Obie prace z ogłoszenia a nie po tzw znajomości. Wynagrodzenie pozwalało mi jakoś przetrwać od pierwszego do pierwszego. Niestety po powiększeniu się mojej rodziny stwierdzam, że te warunki już mi nie odpowiadają więc coraz intensywniej myślę o wyjeździe za granicę. Seteczka, czy możesz napisać coś więcej o takim przedsięwzięciu. Chciałabym oczywiście wyjechać z rodziną.
Dla tych którym trudno znaleźć pracę - polecam książki takie jak "Coaching kariery" czy "Jakiego koloru jest Twój spadochron".
Po pierwsze musisz znac język w stopniu komunikatywnym, czyli w miare swobodna rozmowa na tematy branżowe, inaczej nie ma opcji zeby sie z Tobą dogadali,
Po drugie musisz odłozyć troche kasy na wynajem chociażby małego mieszkania
po trzecie szukaj pracy mieszkajac w PL, polecam strony jak MOnster.co.uk, reed.co.uk, totaljobs.com
zbuduj na tych serwisach swoje portfolio, jak sie da złap jakakolwiek prace w Uk zeby miec referencje, bo te sa tu dosc wazne. Mozesz miec referencje z PL (to jedyny sposob zeby sprawdzili ze pracowalas) ale mozna to troche naciaganac i podac jako kontakt jakas osobe z otoczenia które mowi po angielsku, potrzebujesz 2-3 referencji. Ale czasem udaje się bez :)
przeglądaj prase w UK, serwisy rządowe poswiecone szukaniu pracy itp.
jezyka nie ucz sie w szkołkach, gramatyka tu nikogo nie obchodzi, lepiej zapłac raz na miesiac za 1-2 lekce z native speakerem, oglądaj filmy z napisami albo w czystej anglo wersji, seriale bbc na youtube, słuchaj bbc w domu i gadaj do siebie przed lustrem. I nawet nie zauwazysz kiedy bedziesz miała angielski komunikatywny.
Jedno jest pewnie, polacy sa znacznie bardziej przedsiebiorczy niz angole, zazwyczaj mamy duzo lepsze pojecie o wykonywanej pracy i wieksze jaja przy nowych projektach.
Ale mamy tez wrodzone poczucie bycia gorszym i strach pezed nowym. To nalezy pozostawic w PL.
za małę mieszkanko w kamienicy wielomieskznaiowej zapłąci sie okolo 400 funtów m-cznie, oplaty najczesciej juz sa wliczone, za chate normalną 4 pokojową 500 + opłaty (około 100-150 mcznie), jedzenie jest tansze, szmatki tez, leki są droższe, maja zazwyczaj jedną cene - 8 funtów za jeden lek na recepcie. Przejazdy pociagami i busami sa dosc drogie, komunikacja wieczorna i nocna nie istnieje wiec jak nie masz pracy blisko to musisz miec samochód.
Zasiłki przysługują jednej oobie jesli zarabia mniej niz 16 tys funtów rocznie, małzenstwu jesli zarabia ponizej 22 tys rocznie. Z minimalnej pensji sie utrzymasz ale bez szału. 800-900 funa na reke to jest.
Po drugie musisz odłozyć troche kasy na wynajem chociażby małego mieszkania
po trzecie szukaj pracy mieszkajac w PL, polecam strony jak MOnster.co.uk, reed.co.uk, totaljobs.com
zbuduj na tych serwisach swoje portfolio, jak sie da złap jakakolwiek prace w Uk zeby miec referencje, bo te sa tu dosc wazne. Mozesz miec referencje z PL (to jedyny sposob zeby sprawdzili ze pracowalas) ale mozna to troche naciaganac i podac jako kontakt jakas osobe z otoczenia które mowi po angielsku, potrzebujesz 2-3 referencji. Ale czasem udaje się bez :)
przeglądaj prase w UK, serwisy rządowe poswiecone szukaniu pracy itp.
jezyka nie ucz sie w szkołkach, gramatyka tu nikogo nie obchodzi, lepiej zapłac raz na miesiac za 1-2 lekce z native speakerem, oglądaj filmy z napisami albo w czystej anglo wersji, seriale bbc na youtube, słuchaj bbc w domu i gadaj do siebie przed lustrem. I nawet nie zauwazysz kiedy bedziesz miała angielski komunikatywny.
Jedno jest pewnie, polacy sa znacznie bardziej przedsiebiorczy niz angole, zazwyczaj mamy duzo lepsze pojecie o wykonywanej pracy i wieksze jaja przy nowych projektach.
Ale mamy tez wrodzone poczucie bycia gorszym i strach pezed nowym. To nalezy pozostawic w PL.
za małę mieszkanko w kamienicy wielomieskznaiowej zapłąci sie okolo 400 funtów m-cznie, oplaty najczesciej juz sa wliczone, za chate normalną 4 pokojową 500 + opłaty (około 100-150 mcznie), jedzenie jest tansze, szmatki tez, leki są droższe, maja zazwyczaj jedną cene - 8 funtów za jeden lek na recepcie. Przejazdy pociagami i busami sa dosc drogie, komunikacja wieczorna i nocna nie istnieje wiec jak nie masz pracy blisko to musisz miec samochód.
Zasiłki przysługują jednej oobie jesli zarabia mniej niz 16 tys funtów rocznie, małzenstwu jesli zarabia ponizej 22 tys rocznie. Z minimalnej pensji sie utrzymasz ale bez szału. 800-900 funa na reke to jest.
Aa i benefity są ale nie az tak szauowe, w zeszlym roku zmienily sie na gorsze, nie jest tak jak w pl ze ci przyznaja i masz, trezba z tego co wiem sie troche nalatac, ale dokladnie Ci nie powiem bo nie korzystalam nigdy.
Opieka lekarska jest dramatyczna, o antybiotykach zapomnij, nawet jak sa potrzebne. Na wszystko jest paracetamol. O leczeniu prywatnym w uk zapomnij, koszt taki jak w PL tylko ze z funtach a jakosc tak samo do d*py, polskie prywatne kliniki to spęd nieudolnych niedouczonych konowałow.
Na poczatek wybierz miasto z którego masz dobre polaczenie do swojego miasta w PL, im wiekszem iasto tym wiecej pracy, wszystko zalezy jakiej dokladnie pracy szukasz i jakie masz kwalifikacje.
Opieka lekarska jest dramatyczna, o antybiotykach zapomnij, nawet jak sa potrzebne. Na wszystko jest paracetamol. O leczeniu prywatnym w uk zapomnij, koszt taki jak w PL tylko ze z funtach a jakosc tak samo do d*py, polskie prywatne kliniki to spęd nieudolnych niedouczonych konowałow.
Na poczatek wybierz miasto z którego masz dobre polaczenie do swojego miasta w PL, im wiekszem iasto tym wiecej pracy, wszystko zalezy jakiej dokladnie pracy szukasz i jakie masz kwalifikacje.
Z zasilkami jest trochę inaczej niż koleżanka przedstawiła. Zarabiając nawet 18 tys funtów rocznie (brutto) tez ci sie należą!!! Ja byłam w sytuacji, jak jeszcze pracowałam, ze suma obu pensji ( mojej i męża) wynosiła 33 tys brutto i wciąż należało sie nam £40 miesięcznie. Ale jeśli ty będziesz pracował sam i dostaniesz powiedzmy 20 tys brutto to tez będzie tobie sie coś należało. Wiadomo lepiej mieć mniejsza pensje poniżej 16 tys bo wtedy dostajesz wiecej dodatku. Pamiętaj ze jak sie już zdecydujesz na wyjazd to Wez oświadczenie z Mops- u ze już nie otrzymujesz dodatku w Polsce bo bedziesz musiał dłużej czekać. Normalnie zajmuje to około 3 tygodnie. Mam nadzieje ze w czymś pomoglam.
Powodzenia
Ps. Służba zdrowia faktycznie nie najlepsza ale ja zawsze dostaje antybiotyki jeśli sie przy tym upre. Jesli chodzi o lekarzy to są tu becwalami!!! Zgadzam sie absolutnie z koleżanka.
Powodzenia
Ps. Służba zdrowia faktycznie nie najlepsza ale ja zawsze dostaje antybiotyki jeśli sie przy tym upre. Jesli chodzi o lekarzy to są tu becwalami!!! Zgadzam sie absolutnie z koleżanka.
Dziewczyny dzięki za podpowiedzi - na pewno skorzystam :)
Myślałam, żeby uderzyć do Londynu. Wiem, że to pewnie oklepane i pewnie rynek pracy jest mocno nasycony polakami, ale jak na razie mam takie podejście, że jestem gotowa się bardzo zaangażować w poszukiwania, a w perspektywie pożyć trochę lepiej - i mam tu na myśli długą perspektywę - bo godną emeryturę. Mój mężulek niedługo kończy studia i też go pogonie do szukania pracy w Londynie. Które pierwsze znajdzie tam pracę ściągnie drugie do siebie. Oboje mamy język komunikatywny (ja jeszcze dodatkowo niemiecki podstawowy - czytaj dogadam się w aptece, sklepie, odbębnię small talk i kupię bilet na pociąg w kasie) różne doświadczenia, organizacje studenckie, erasmusy, podyplomówki no i oczywiście ja od 3,5 roku pracuję w zawodzie - czyli z kwalifikacjami nie jest najgorzej, ale też szału nie ma.
Na znalezienie tam pracy daję sobie 2 lata. Jak nie to zobaczymy co się po drodze urodzi. Mamy jeszcze w perspektywie Norwegię, mam tam pewne zaplecze, ale ja nie chciałabym pracować nie w zawodzie, a norweskiego nie umiem więc nie chcę się tam pchać. Może w międzyczasie zacznę się uczyć norweskiego...?
Myślałam, żeby uderzyć do Londynu. Wiem, że to pewnie oklepane i pewnie rynek pracy jest mocno nasycony polakami, ale jak na razie mam takie podejście, że jestem gotowa się bardzo zaangażować w poszukiwania, a w perspektywie pożyć trochę lepiej - i mam tu na myśli długą perspektywę - bo godną emeryturę. Mój mężulek niedługo kończy studia i też go pogonie do szukania pracy w Londynie. Które pierwsze znajdzie tam pracę ściągnie drugie do siebie. Oboje mamy język komunikatywny (ja jeszcze dodatkowo niemiecki podstawowy - czytaj dogadam się w aptece, sklepie, odbębnię small talk i kupię bilet na pociąg w kasie) różne doświadczenia, organizacje studenckie, erasmusy, podyplomówki no i oczywiście ja od 3,5 roku pracuję w zawodzie - czyli z kwalifikacjami nie jest najgorzej, ale też szału nie ma.
Na znalezienie tam pracy daję sobie 2 lata. Jak nie to zobaczymy co się po drodze urodzi. Mamy jeszcze w perspektywie Norwegię, mam tam pewne zaplecze, ale ja nie chciałabym pracować nie w zawodzie, a norweskiego nie umiem więc nie chcę się tam pchać. Może w międzyczasie zacznę się uczyć norweskiego...?
2 lata:)? toż przez ten czas może jakiś atom pierdyknąć, Europę ogarnie pandemia pomoru świstaków (śmiertelny dla ludzi) i zamkną granice, no a rynek brytyjski może być zapchany Polakami jak sejm osłami. Może warto zabrać się za szukanie raz, a porządnie, a nie odwlekać, "a to mi nie pasuje bo za daleko, a to, że nie w zawodzie, a w sumie to mam dużo czasu..."Sprężając się wyjedziesz w miesiąc, dwa. A po drodze może się jeszcze 2 dwójka dzieciaczków urodzić...
Cześć, chodzi o http://www.irsapartments.pl/pl/praca ? szukam bezskutecznie, już się pogubiłam
Szukam od 2-3 tygodni, wysłałem CV w jakieś 15 miejsc i tylko jedno zaproszenie na rozmowę dostałem (idę jutro). A najśmieszniejsze jest to, że wiele z tych ofert gdzie wysłałem CV pojawia się ponownie po kilku/kilkunastu dniach. Czyli że nadal nikogo nie znaleźli a mnie nie chcą (a spełniam wszystkie wymagania i na prawdę nie ma powodu żeby mnie nie chcieć). Nie wiem OCB ;P W sumie nie zmieniam pracy jakoś bardzo często, teraz będzie to moja 5 praca w życiu i jak sięgam pamięcią to tylko ze znalezieniem pierwszej i drugiej miałem problem.
EuroKadra - z nimi rozmawiajcie. Pewnie, że możliwości zatrudnienia jest mnóstwo, ale przecież czy to wykorzystacie, to już jest wyłącznie wasza kwestia. Jeśli komuś zależy na pracy, to ma pod tyk względem dobry moment. Na pewno nie jest teraz tak, że ktoś chce pracować i nie ma takiej możliwości. Teraz zatrudnienie znajdzie się dla każdego.
EuroKadra - idźcie do nich. Nie wiem, czy dostaniecie pracę od razu, ale na pewno teraz nie ma problemów ze znalezieniem czegoś ciekawego. Generalnie pod względem możliwości zatrudnienia to wszystko wygląda teraz znakomicie.
Co więcej, przez agencję te warunki są naprawdę dobre - w zasadzie takie same, jak bezpośrednio.
Różnica tkwi jedynie w tym, że po kilku miesiącach mniej więcej można się załapać na bezpośrednie zatrudnienie.
Co więcej, przez agencję te warunki są naprawdę dobre - w zasadzie takie same, jak bezpośrednio.
Różnica tkwi jedynie w tym, że po kilku miesiącach mniej więcej można się załapać na bezpośrednie zatrudnienie.
Powrót do grona bezrobotnych po paru latach przerwy... Szukam od kilkunastu dni.
Wysłałam niewiele CV, niestety, wymogiem nie do przeskoczenia jest brak statusu studenta i brak prawa jazdy, które wymagane jest nawet w pracy, w której tak naprawdę nie musi być przydatne.
Załapałam się na inwentaryzację, ale oczywiście to na chwilę, a szukanie stałej pracy to koszmar, dodatkowo komplikowany przez obciążenia komornicze (tutaj rodzaj umowy ma znaczenie).
Wysłałam niewiele CV, niestety, wymogiem nie do przeskoczenia jest brak statusu studenta i brak prawa jazdy, które wymagane jest nawet w pracy, w której tak naprawdę nie musi być przydatne.
Załapałam się na inwentaryzację, ale oczywiście to na chwilę, a szukanie stałej pracy to koszmar, dodatkowo komplikowany przez obciążenia komornicze (tutaj rodzaj umowy ma znaczenie).
To zależy od branży, sytuacji, kwalifikacji, doświadczenia i wielu innych kwestii.
Zerknijcie na to - https://pracownikbudowlany.pl/PL
Pewnie, że można znaleźć zatrudnienie, tylko trzeba też racjonalnie do tego podejść.
Jak to wygląda u Was?
Zerknijcie na to - https://pracownikbudowlany.pl/PL
Pewnie, że można znaleźć zatrudnienie, tylko trzeba też racjonalnie do tego podejść.
Jak to wygląda u Was?
Ja znalazłem dzięki http://tragediadonbasu.pl/gdzie-znajduja-prace-ukraincy/ szczerze polecam.
Hej, poszukujesz interesującej pracy? Zajrzyj na https://hostessy-agencja.pl/praca/ - mają świetne oferty dla hostess. Praca tam to czysta przyjemność i dużo możliwości. Gorąco polecam!