Re: Ile zajelo Wam znalezienie pracy albo ile juz szukacie:P
Dziewczyny dzięki za podpowiedzi - na pewno skorzystam :)
Myślałam, żeby uderzyć do Londynu. Wiem, że to pewnie oklepane i pewnie rynek pracy jest mocno nasycony polakami, ale jak na...
rozwiń
Dziewczyny dzięki za podpowiedzi - na pewno skorzystam :)
Myślałam, żeby uderzyć do Londynu. Wiem, że to pewnie oklepane i pewnie rynek pracy jest mocno nasycony polakami, ale jak na razie mam takie podejście, że jestem gotowa się bardzo zaangażować w poszukiwania, a w perspektywie pożyć trochę lepiej - i mam tu na myśli długą perspektywę - bo godną emeryturę. Mój mężulek niedługo kończy studia i też go pogonie do szukania pracy w Londynie. Które pierwsze znajdzie tam pracę ściągnie drugie do siebie. Oboje mamy język komunikatywny (ja jeszcze dodatkowo niemiecki podstawowy - czytaj dogadam się w aptece, sklepie, odbębnię small talk i kupię bilet na pociąg w kasie) różne doświadczenia, organizacje studenckie, erasmusy, podyplomówki no i oczywiście ja od 3,5 roku pracuję w zawodzie - czyli z kwalifikacjami nie jest najgorzej, ale też szału nie ma.
Na znalezienie tam pracy daję sobie 2 lata. Jak nie to zobaczymy co się po drodze urodzi. Mamy jeszcze w perspektywie Norwegię, mam tam pewne zaplecze, ale ja nie chciałabym pracować nie w zawodzie, a norweskiego nie umiem więc nie chcę się tam pchać. Może w międzyczasie zacznę się uczyć norweskiego...?
zobacz wątek