Widok
Moim zdaniem niewarzne jest jaki maż rower , osprzęt . Najwarzniejsze żeby były chęci do jazdy i żeby rower który posiadasz wykorzystywać w pełni. Wjadomo wraz ze starzem jazdy na rowerze rosną wymagania względem niego , ale niedajmy się zwarjować.W świadku zawodowym sprzęt odgrywa warzną sprawę , ale u amatorów jest on drugorzędny.Najwarzniejsze żeby kochać rower jazdę na nim(treningi) i niedać się zwarjować rower sam nie pojedzie chodzby kosztował milion.
W pełni się zgadzam z przedmówcą. Poza tym prawie każdy z amatorów zaczynał na bardzo podstawowym rowerze, a dopiero z czasem przesiadał się na lepszy sprzęt. To jest normlane, im więcej się jeździ tym większe są nasze wymagania, a sprzęt ma być niezawodny i ułatwiać nam jazde dlatego z czasem to co nie spełnia naszych wymagań zostaje wymienione na produkt wyższej klasy.
Podsumowując: wejść do sklepu i kupić najdroższy rower może każdy kto odłoży sobie kase, ale przepracować uczciwie cały sezon i jeździć niezależnie od pogody i mimo tego "że jest rano i nie chce mi się wstać i zrobić trening" to już nie może każdy. A to dlatego że trzeba mieć troche samozaparcia i kochać ten sport, aby sprawiało to prawdziwą przyjemnośc. Dlatego moim zdaniem jak ktoś ma zapał do jazdy i rzeczywiście sprawia mu to frajde to nieważne na jakim jeździ sprzęcie(oczywiście wszystko w granicach rozsądku, nie radze nikomu jeździć na hipermarketowych podróbach rowerów, gdyż grozi to kalectwem - są tam zakładane np. hamulce które mają szczęki plastikowe!!! uważam że tani rower - ok, ale nie aż tak tani aby był niebezpieczny).
A na koniec morał: "To nie XTR-y napędzają rowery!!!" - niepamiętam gdzie to usłyszałem, ale jest to bardzo mądre i w dodatku się rymuje ;-)
Podsumowując: wejść do sklepu i kupić najdroższy rower może każdy kto odłoży sobie kase, ale przepracować uczciwie cały sezon i jeździć niezależnie od pogody i mimo tego "że jest rano i nie chce mi się wstać i zrobić trening" to już nie może każdy. A to dlatego że trzeba mieć troche samozaparcia i kochać ten sport, aby sprawiało to prawdziwą przyjemnośc. Dlatego moim zdaniem jak ktoś ma zapał do jazdy i rzeczywiście sprawia mu to frajde to nieważne na jakim jeździ sprzęcie(oczywiście wszystko w granicach rozsądku, nie radze nikomu jeździć na hipermarketowych podróbach rowerów, gdyż grozi to kalectwem - są tam zakładane np. hamulce które mają szczęki plastikowe!!! uważam że tani rower - ok, ale nie aż tak tani aby był niebezpieczny).
A na koniec morał: "To nie XTR-y napędzają rowery!!!" - niepamiętam gdzie to usłyszałem, ale jest to bardzo mądre i w dodatku się rymuje ;-)
pozdrawiam
Żywy
Żywy
Na początek do wszystkich wypowiadających się na forum Eliza postawiła pytanie i trzeba na nie odpowiedzieć
Ja myślę ze Banach by wygrał na rowerze z hipermaketu na pewno ma koleś parę w nogach i koniec, ale jakoś nie mogę wieżyc w to zalozenie, że ten rower by przetrwał, chociaż jedno okrążenie.
Na koniec to ciekawe rymy się pojawiły może trzeba by założyć kącik poetów rowerowych
PozdROWER Michfel
Eliza napisał(a):
Ja myślę ze Banach by wygrał na rowerze z hipermaketu na pewno ma koleś parę w nogach i koniec, ale jakoś nie mogę wieżyc w to zalozenie, że ten rower by przetrwał, chociaż jedno okrążenie.
Na koniec to ciekawe rymy się pojawiły może trzeba by założyć kącik poetów rowerowych
PozdROWER Michfel
Eliza napisał(a):
Zaczne od tego ze wygranie BT dla Roberta na makroszicie nie byloby problemem, pod warunkiem ze bylby jedynym zawodnikiem tej klasy na wyscigu, ale nie majac spd i innych przydatnych gadzetow, kilku zawodnikow z czolowki z pewnoscia by go pogonilo :)
no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja na MŚ w Les Gets w 2004...
Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia samopoczucie na wyscigu :))
no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja na MŚ w Les Gets w 2004...
Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia samopoczucie na wyscigu :))
Krzyżak napisał(a):
> Zaczne od tego ze wygranie BT dla Roberta na makroszicie nie
> byloby problemem, pod warunkiem ze bylby jedynym zawodnikiem
> tej klasy na wyscigu, ale nie majac spd i innych przydatnych
> gadzetow, kilku zawodnikow z czolowki z pewnoscia by go
> pogonilo :)
> no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
> Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo
> wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu
> Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o
> sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja
> na MŚ w Les Gets w 2004...
> Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie
> zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia
> samopoczucie na wyscigu :))
Otóż to. Jeżeli staruje kilku zawodników na tym poziomie (lub bardzo podobnym) to przepaść technologiczna dzieląca makrokesza od "full wypas rowerka" decydowałaby o kolejności na mecie.
Ale trudno gdybać czy zawodnik "A" jadący na rowerze "B" zamiast roweru "C" wygrałby z zawodnikiem "D" jadącym na rowerze "E"
> Zaczne od tego ze wygranie BT dla Roberta na makroszicie nie
> byloby problemem, pod warunkiem ze bylby jedynym zawodnikiem
> tej klasy na wyscigu, ale nie majac spd i innych przydatnych
> gadzetow, kilku zawodnikow z czolowki z pewnoscia by go
> pogonilo :)
> no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
> Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo
> wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu
> Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o
> sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja
> na MŚ w Les Gets w 2004...
> Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie
> zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia
> samopoczucie na wyscigu :))
Otóż to. Jeżeli staruje kilku zawodników na tym poziomie (lub bardzo podobnym) to przepaść technologiczna dzieląca makrokesza od "full wypas rowerka" decydowałaby o kolejności na mecie.
Ale trudno gdybać czy zawodnik "A" jadący na rowerze "B" zamiast roweru "C" wygrałby z zawodnikiem "D" jadącym na rowerze "E"
Krzyżak napisał(a):
> Zaczne od tego ze wygranie BT dla Roberta na makroszicie nie
> byloby problemem, pod warunkiem ze bylby jedynym zawodnikiem
> tej klasy na wyscigu, ale nie majac spd i innych przydatnych
> gadzetow, kilku zawodnikow z czolowki z pewnoscia by go
> pogonilo :)
> no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
> Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo
> wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu
> Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o
> sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja
> na MŚ w Les Gets w 2004...
> Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie
> zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia
> samopoczucie na wyscigu :))
myślę, że nie tylko liczy się tutaj trwałośc tego sprzętu na jeden wyścig, ważne też ile razy takim tempem na tym sprzęcie przejedziesz tych wyścigów, bo po makrokeszu następnego chociażby BT to bym się nei spodziewał.
> Zaczne od tego ze wygranie BT dla Roberta na makroszicie nie
> byloby problemem, pod warunkiem ze bylby jedynym zawodnikiem
> tej klasy na wyscigu, ale nie majac spd i innych przydatnych
> gadzetow, kilku zawodnikow z czolowki z pewnoscia by go
> pogonilo :)
> no ale ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig...
> Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo
> wazna role !!! i to potwierdzi kazdy zawodnik. Wyscigi typu
> Skoda Auto GP MTB bardzo eksploatuja sprzet i nie ma tu mowy o
> sciaganiu na jakims zlomie! szczegolnie gdy sa takie warunki ja
> na MŚ w Les Gets w 2004...
> Sprzet wysokiej klasy po prostu ulatwia sciganie i znacznie
> zwieksza szanse ze wyscig sie ukonczy. a XTR naprawde poprawia
> samopoczucie na wyscigu :))
myślę, że nie tylko liczy się tutaj trwałośc tego sprzętu na jeden wyścig, ważne też ile razy takim tempem na tym sprzęcie przejedziesz tych wyścigów, bo po makrokeszu następnego chociażby BT to bym się nei spodziewał.
Piszesz Krzyżak, że ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy wyscig.Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa bardzo wazna role -wyscigi typu Skoda Auto GP MTB.
Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do tego typu imprez
Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do tego typu imprez
> Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
moge napisać dlaczego ja, przeciętny weekend-(albo rzadziej)-warrior obwieszam swój rower lepszymi komponentami, niż wskazywałaby na to moja kondycja (nie startuję w wyścigach rodzaju BT). Otóż po prostu chcę, by rower był:
a) bezawaryjny na ile się da,
b) jeździło się na nim lekko,
c) zakładając, że rower+jeździec=jakiś wynik, a rower to załóżmy max 15% a biker - 85% to próbuję maxować chociaż w jednym z tych współczynników ;P
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
moge napisać dlaczego ja, przeciętny weekend-(albo rzadziej)-warrior obwieszam swój rower lepszymi komponentami, niż wskazywałaby na to moja kondycja (nie startuję w wyścigach rodzaju BT). Otóż po prostu chcę, by rower był:
a) bezawaryjny na ile się da,
b) jeździło się na nim lekko,
c) zakładając, że rower+jeździec=jakiś wynik, a rower to załóżmy max 15% a biker - 85% to próbuję maxować chociaż w jednym z tych współczynników ;P
Eliza napisała:
> Piszesz Krzyżak, że ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy
> wyscig.Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa
> bardzo wazna role -wyscigi typu Skoda Auto GP MTB.
>
> Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
dlatego ze w wiekszosci sa to osoby, ktore jezdza od co najmniej kilku lat i w trakcie tego czasu zlozyly rower na wage portfela i wymagan
a co do uczestnikow BT to przynajmniej kilku startowalo na imprezach typu Skoda... w kazdym razie Twoj przedmowca i owszem :-))
pozdrower
> Piszesz Krzyżak, że ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy
> wyscig.Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa
> bardzo wazna role -wyscigi typu Skoda Auto GP MTB.
>
> Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
dlatego ze w wiekszosci sa to osoby, ktore jezdza od co najmniej kilku lat i w trakcie tego czasu zlozyly rower na wage portfela i wymagan
a co do uczestnikow BT to przynajmniej kilku startowalo na imprezach typu Skoda... w kazdym razie Twoj przedmowca i owszem :-))
pozdrower
Eliza napisał(a):
> Piszesz Krzyżak, że ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy
> wyscig.Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa
> bardzo wazna role -wyscigi typu Skoda Auto GP MTB.
>
> Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
Mi się wydaje że o ile trasy Bike Tourów trochę odstają od tras choćby na takiej Skodzie, to poziom startujących już tak bardzo nie odstaje. A to dlatego że na naszych Biek Tourach w tym roku można było zobaczyć wielu zawodników ogólnopolskiej klasy, tj. Banach, Bogdziewicz, Kaiser, Cichosz, itp. Poza tym nawet u nas w trójmieście jest także wielu (tzw. przeze mnie)bikerów-półamatorów, którzy wcale też nie odstają tak od tych wymienionych powyżej, a różnią się tym że za jeżdżenie nie dostają pieniędzy i nie jest to ich zawód. Do tych czołowych bikerów-półamatorów można zaliczyć m.in.: wypowiadającego się tutaj Kubę. Który to w 2003 roku z tego co pamiętam wygrał np. Bike Toura Chylonia. Dlatego Ci bikerzy-półamatorzy jeżdżą na czołowych grupach osprzętu ale jest to adekwatne do ich umiejejętności i przejeżdżanych kilometrów z sezonie.
pozdROWER
P.S Eliza ma nosa do kontrowersyjnych tematów. Widać że wie o co zapytać, aby wywołać burzę dyskusji na forum :-)
> Piszesz Krzyżak, że ciezko uznac Bt za jakis wymagajacy
> wyscig.Natomiast w prawdizwych wyscigach MTB sprzet odgrywa
> bardzo wazna role -wyscigi typu Skoda Auto GP MTB.
>
> Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby
> startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do
> tego typu imprez
Mi się wydaje że o ile trasy Bike Tourów trochę odstają od tras choćby na takiej Skodzie, to poziom startujących już tak bardzo nie odstaje. A to dlatego że na naszych Biek Tourach w tym roku można było zobaczyć wielu zawodników ogólnopolskiej klasy, tj. Banach, Bogdziewicz, Kaiser, Cichosz, itp. Poza tym nawet u nas w trójmieście jest także wielu (tzw. przeze mnie)bikerów-półamatorów, którzy wcale też nie odstają tak od tych wymienionych powyżej, a różnią się tym że za jeżdżenie nie dostają pieniędzy i nie jest to ich zawód. Do tych czołowych bikerów-półamatorów można zaliczyć m.in.: wypowiadającego się tutaj Kubę. Który to w 2003 roku z tego co pamiętam wygrał np. Bike Toura Chylonia. Dlatego Ci bikerzy-półamatorzy jeżdżą na czołowych grupach osprzętu ale jest to adekwatne do ich umiejejętności i przejeżdżanych kilometrów z sezonie.
pozdROWER
P.S Eliza ma nosa do kontrowersyjnych tematów. Widać że wie o co zapytać, aby wywołać burzę dyskusji na forum :-)
pozdrawiam
Żywy
Żywy
krzyżak, CT - tu nie chodzi o to czy xtr jest zły czy nie, ale twierdzenie, że alivio to tylko do jazdy po mieście to już bycie ofiarą marketingu.
nie wiam jak mają się minimalne zmiany parametrów w shimanowskich grupach powyżej LXa do wyników w wyścigach (bo sciganie jest mi obce mentalnie) ale podejrzewam, że nijak. wiem natomiast, że wydawanie pieniędzy na osprzęt lepszy od alivio/lx na niesportową jazdę w terenie jest nieuzasadnione ekonomicznie i logicznie (tzn. zyski nie przeważają strat w trwałości, cenie itd.)
p.s. a właśnie, że wyjadę ze s****em - w niższej klasie osprzętu płacenie za shimano również moim zdaniem mija się z celem. nie wiem co tam na wyżynach słychac bo jak juz napisałem kupowanie czegoś powyżej LX w moim przypadku totalnie mija się z celem.
nie wiam jak mają się minimalne zmiany parametrów w shimanowskich grupach powyżej LXa do wyników w wyścigach (bo sciganie jest mi obce mentalnie) ale podejrzewam, że nijak. wiem natomiast, że wydawanie pieniędzy na osprzęt lepszy od alivio/lx na niesportową jazdę w terenie jest nieuzasadnione ekonomicznie i logicznie (tzn. zyski nie przeważają strat w trwałości, cenie itd.)
p.s. a właśnie, że wyjadę ze s****em - w niższej klasie osprzętu płacenie za shimano również moim zdaniem mija się z celem. nie wiem co tam na wyżynach słychac bo jak juz napisałem kupowanie czegoś powyżej LX w moim przypadku totalnie mija się z celem.
XTR czy Alivio pojecie wzgledne. Mozna przejechac wyscig na rowerze z napedem alivio ( a raczej przespacerowac sie z rowerem) bo jakbys chciał pokonywac zjazdy podjazdy na przyzwoitym poziomie- to mogło by być roznie. i viceversa na XTR mozna smigac po sciezkach rowerowych na slikach i rogami ustawionymi pionowo ;-).
Eee... mam korbę Alivio i czasem bywa, że podjeżdżam lepiej (wybaczcie ;-)) od Chłopaków z wyższymi grupami ;-)
Alivio to jest całkiem fajna grupa!
Mój Tata maratonuje i zapałem jeźdźi w BikeTourach głównie na osprzęcie tej klasy. Tu już nie chodzi o Jego wyniki, ale nigdy z powodu sprzętu nie musiał zsiadać czy pchać. Tutaj bardziej pasuje zasada: kto nie smaruje ten nie jedzie. Nasmarowane Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
Alivio to jest całkiem fajna grupa!
Mój Tata maratonuje i zapałem jeźdźi w BikeTourach głównie na osprzęcie tej klasy. Tu już nie chodzi o Jego wyniki, ale nigdy z powodu sprzętu nie musiał zsiadać czy pchać. Tutaj bardziej pasuje zasada: kto nie smaruje ten nie jedzie. Nasmarowane Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
wiesia napisał(a):
> Eee... mam korbę Alivio i czasem bywa, że podjeżdżam lepiej
> (wybaczcie ;-)) od Chłopaków z wyższymi grupami ;-)
>
> Alivio to jest całkiem fajna grupa!
> Mój Tata maratonuje i zapałem jeźdźi w BikeTourach głównie na
> osprzęcie tej klasy. Tu już nie chodzi o Jego wyniki, ale nigdy
> z powodu sprzętu nie musiał zsiadać czy pchać. Tutaj bardziej
> pasuje zasada: kto nie smaruje ten nie jedzie. Nasmarowane
> Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
Ja się przyłączam do opinii gdyż sam mam Alivio i póki co ani razu nie musiałem rezygnować z wyścigu, bo sprzęt zawiódł. Ale z drugiej strony, jak to Wiesia napisała w innym wątku, w miarę jeżdżenia człowiek staję się sprzętowcem. Uważam, że to jest całkiem naturalne gdyż wiadomo jak się człowiek czymś się interesuje to chce mieć zawsze to "coś" najlepszej klasy, pomimo, że zwykły amator przeważnie nie wykorzysta "mocy" XTR.
> Eee... mam korbę Alivio i czasem bywa, że podjeżdżam lepiej
> (wybaczcie ;-)) od Chłopaków z wyższymi grupami ;-)
>
> Alivio to jest całkiem fajna grupa!
> Mój Tata maratonuje i zapałem jeźdźi w BikeTourach głównie na
> osprzęcie tej klasy. Tu już nie chodzi o Jego wyniki, ale nigdy
> z powodu sprzętu nie musiał zsiadać czy pchać. Tutaj bardziej
> pasuje zasada: kto nie smaruje ten nie jedzie. Nasmarowane
> Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
Ja się przyłączam do opinii gdyż sam mam Alivio i póki co ani razu nie musiałem rezygnować z wyścigu, bo sprzęt zawiódł. Ale z drugiej strony, jak to Wiesia napisała w innym wątku, w miarę jeżdżenia człowiek staję się sprzętowcem. Uważam, że to jest całkiem naturalne gdyż wiadomo jak się człowiek czymś się interesuje to chce mieć zawsze to "coś" najlepszej klasy, pomimo, że zwykły amator przeważnie nie wykorzysta "mocy" XTR.
CX napisał(a):
> XTR czy Alivio pojecie wzgledne. Mozna przejechac wyscig na
> rowerze z napedem alivio ( a raczej przespacerowac sie z
> rowerem) bo jakbys chciał pokonywac zjazdy podjazdy na
> przyzwoitym poziomie- to mogło by być roznie. i viceversa na
> XTR mozna smigac po sciezkach rowerowych na slikach i rogami
> ustawionymi pionowo ;-).
1) Nie przesadzajmy, pls
na wiekszosci wyscigow BT mozna je przejechac i to w dobrym tempie na
rowerze z osprzetem typu Acera i jesli bedzie dobrze wyregulowany to sie moze okazac, ze da sie rade szybciej niz lamer na XTRze z SIDEM i rowerem wartym 5 x tyle co inny...
2) Nawet na sztywniaku kilka osob spokojnie i tak by na BT zostalo w pierwszej 10 na 30 scigajacych sie... wiec nie przesadzajmy, sprzet nie odwali ROBOTY za ciebie - on tylko pomaga
3) jednakze jesli 2 lub wiecej osob bedzie mialo podobne umiejetnosci i mozliwosci to sprzet odegra tu role... no i
4) ryzyko ze cos "przestanie dzialac" jest DUUUUZO mniejsze !!
pozdrower
> XTR czy Alivio pojecie wzgledne. Mozna przejechac wyscig na
> rowerze z napedem alivio ( a raczej przespacerowac sie z
> rowerem) bo jakbys chciał pokonywac zjazdy podjazdy na
> przyzwoitym poziomie- to mogło by być roznie. i viceversa na
> XTR mozna smigac po sciezkach rowerowych na slikach i rogami
> ustawionymi pionowo ;-).
1) Nie przesadzajmy, pls
na wiekszosci wyscigow BT mozna je przejechac i to w dobrym tempie na
rowerze z osprzetem typu Acera i jesli bedzie dobrze wyregulowany to sie moze okazac, ze da sie rade szybciej niz lamer na XTRze z SIDEM i rowerem wartym 5 x tyle co inny...
2) Nawet na sztywniaku kilka osob spokojnie i tak by na BT zostalo w pierwszej 10 na 30 scigajacych sie... wiec nie przesadzajmy, sprzet nie odwali ROBOTY za ciebie - on tylko pomaga
3) jednakze jesli 2 lub wiecej osob bedzie mialo podobne umiejetnosci i mozliwosci to sprzet odegra tu role... no i
4) ryzyko ze cos "przestanie dzialac" jest DUUUUZO mniejsze !!
pozdrower
wiesia napisał(a):
> Nasmarowane Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
Całkowicie się zgadzam z Wiesią, Michałem i Peterem. Na Alivio można spokojnie wystartować w lokalnej imprezie, oczywiście pod warunkiem że jest dobrze wyregulowane. Sam mam także korbe Alivio i nie narzekam na nią. Mało tego, kiedy pierwszy raz startowałem w Bike Tourze (Obłuże 2003) nie miałem zupełnie pojęcia o grupach osprzętu i w ogóle o tym co jest sprzętem wysokiej jakości, a co niskiej. Przyjechałem na rowerze na którym jeździłem na codzień, zwykły rowerek na osprzęcie z najniższych grup shimano i s****a(Centera i TY-30) oraz oczywiście bez żadnego amortyzatora. Był to mój pierwszy start w imprezie tego typu i zupełnie nei wiedziałem jak mam sobei rozłożyć siły, jednak byłem tak zmotywowany aby dać z siebie wszystko, że mimo zbyt mocnego startu przejechałem całą trasę. Nie przeszkodziło mi w tym nawet to że jak przełożenie z przodu to musiałem to zacząć robić jakieś 100 metrów wcześniej aby przerzutce udało się przenieść łańcuch na inny blat. Mimo tych wszystkich utrudnień udało mi się ukończyć wyścig w około połowie stawki. Z czasem zacząłem zmieniać cześci które nie spełniały moich wymagań lub zużywały się zbyt szybko na ich droższe odpowiedniki. Ktoś może powiedzieć jaka to jest różnica między tymi klasami osprzętu, ano jest przynajmniej dla mnie taka(z tego co sam zaobserwowałem): im wyższa klasa osprzętu tym rzadziej trzeba dokonywać regulacji i tym szybsze jego działanie oraz wyższa niezawodność. Oczywiście można jeździć na Acerze lub nawet Altusie, tylko pytanie jak często trzeba będzie je regulować i jak szybko złapią luzy, oraz ile czasu zajmie im np. zmiana przełożenia.
> Nasmarowane Alivio działa OK i na lokalny wyścig się nada!
Całkowicie się zgadzam z Wiesią, Michałem i Peterem. Na Alivio można spokojnie wystartować w lokalnej imprezie, oczywiście pod warunkiem że jest dobrze wyregulowane. Sam mam także korbe Alivio i nie narzekam na nią. Mało tego, kiedy pierwszy raz startowałem w Bike Tourze (Obłuże 2003) nie miałem zupełnie pojęcia o grupach osprzętu i w ogóle o tym co jest sprzętem wysokiej jakości, a co niskiej. Przyjechałem na rowerze na którym jeździłem na codzień, zwykły rowerek na osprzęcie z najniższych grup shimano i s****a(Centera i TY-30) oraz oczywiście bez żadnego amortyzatora. Był to mój pierwszy start w imprezie tego typu i zupełnie nei wiedziałem jak mam sobei rozłożyć siły, jednak byłem tak zmotywowany aby dać z siebie wszystko, że mimo zbyt mocnego startu przejechałem całą trasę. Nie przeszkodziło mi w tym nawet to że jak przełożenie z przodu to musiałem to zacząć robić jakieś 100 metrów wcześniej aby przerzutce udało się przenieść łańcuch na inny blat. Mimo tych wszystkich utrudnień udało mi się ukończyć wyścig w około połowie stawki. Z czasem zacząłem zmieniać cześci które nie spełniały moich wymagań lub zużywały się zbyt szybko na ich droższe odpowiedniki. Ktoś może powiedzieć jaka to jest różnica między tymi klasami osprzętu, ano jest przynajmniej dla mnie taka(z tego co sam zaobserwowałem): im wyższa klasa osprzętu tym rzadziej trzeba dokonywać regulacji i tym szybsze jego działanie oraz wyższa niezawodność. Oczywiście można jeździć na Acerze lub nawet Altusie, tylko pytanie jak często trzeba będzie je regulować i jak szybko złapią luzy, oraz ile czasu zajmie im np. zmiana przełożenia.
pozdrawiam
Żywy
Żywy
Zaczne od tego ze Alivio samo w sobie jest grupa przeznaczona do rekreacji...
Uwazam ze wydawanie pieniedzy na drogi sprzet jest tak samo uzadadnione jak kupowanie przez dziadka rocznik 1940 - SUBARU IMPREZA WR1....jezeli ma sie kase i lubi dobry sprzet, swiatowej klasy, to co z tego ze nie jest to ekonomiczne?! przyklad - czesto widze na alejkach rodzinke - facet Giant na XTR+SID, zonka podobnie i junior tez, wszyscy odpowiednio ubrani...i jesli stac ich na to zeby miec na alejki sprzet tej klasy to czemu maja kupowac jakis zlom? wrecz przeciwnie bardzo mi sie to podoba! ale zaraz posypia sie opinie o sprzeciarzach itp. ale te opinie wyglaszaja Ci co XTRa sie nie doczekaja... :)
Zwykly amator nie wykorzysta "mocy" XTR tak samo jak dziadek SUBARU, so what?! chce miec to kupuje.koniec.
Żywy, podaje dobry przyklad: "...przełożenie z przodu to musiałem to zacząć robić jakieś 100 metrów wcześniej aby przerzutce udało się przenieść łańcuch na inny blat."
CX...bardzo sluszne uwagi :)
Uwazam ze wydawanie pieniedzy na drogi sprzet jest tak samo uzadadnione jak kupowanie przez dziadka rocznik 1940 - SUBARU IMPREZA WR1....jezeli ma sie kase i lubi dobry sprzet, swiatowej klasy, to co z tego ze nie jest to ekonomiczne?! przyklad - czesto widze na alejkach rodzinke - facet Giant na XTR+SID, zonka podobnie i junior tez, wszyscy odpowiednio ubrani...i jesli stac ich na to zeby miec na alejki sprzet tej klasy to czemu maja kupowac jakis zlom? wrecz przeciwnie bardzo mi sie to podoba! ale zaraz posypia sie opinie o sprzeciarzach itp. ale te opinie wyglaszaja Ci co XTRa sie nie doczekaja... :)
Zwykly amator nie wykorzysta "mocy" XTR tak samo jak dziadek SUBARU, so what?! chce miec to kupuje.koniec.
Żywy, podaje dobry przyklad: "...przełożenie z przodu to musiałem to zacząć robić jakieś 100 metrów wcześniej aby przerzutce udało się przenieść łańcuch na inny blat."
CX...bardzo sluszne uwagi :)
Krzyżak widzę kolego, że znowu schodzisz z tematu Eliza nie pytała ile, kto ma kasy i jak wielkim jest snobem, bo można i kierownice sobie ozdobić brylantami i wtedy rower będzie droższy tylko pytała jak bardzo sprzęt pomaga w osiągnięciu dobrych wyników i tego się trzymajmy.
PozdROWER MichFel
PS dzięki temu tematowi na forum nasunął mi się na myśl inny temat, ale na razie widzę, że ten się cieszy popularnością to nie ma, co wystawiać nowego
PozdROWER MichFel
PS dzięki temu tematowi na forum nasunął mi się na myśl inny temat, ale na razie widzę, że ten się cieszy popularnością to nie ma, co wystawiać nowego
MichFel napisał:
> Krzyżak widzę kolego, że znowu schodzisz z tematu Eliza nie
> pytała ile, kto ma kasy i jak wielkim jest snobem, bo można i
> kierownice sobie ozdobić brylantami i wtedy rower będzie
> droższy tylko pytała jak bardzo sprzęt pomaga w osiągnięciu
> dobrych wyników i tego się trzymajmy.
Stanę w obronie Krzyżaka, bo zapytała też:
"Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do tego typu imprez "
Czyli w sumie należy tu wyjaśnić, albo przedstawić pogląd, że każdy ma prawo kupować co mu się podoba.
PS. Kierownica z diamentami jest niekultowa ;-)
> Krzyżak widzę kolego, że znowu schodzisz z tematu Eliza nie
> pytała ile, kto ma kasy i jak wielkim jest snobem, bo można i
> kierownice sobie ozdobić brylantami i wtedy rower będzie
> droższy tylko pytała jak bardzo sprzęt pomaga w osiągnięciu
> dobrych wyników i tego się trzymajmy.
Stanę w obronie Krzyżaka, bo zapytała też:
"Dlaczego więc większość zawodników na BT ma taki sprzęt jakby startowali na zawodach typu Skoda Auto GP. Chociaż daleko im do tego typu imprez "
Czyli w sumie należy tu wyjaśnić, albo przedstawić pogląd, że każdy ma prawo kupować co mu się podoba.
PS. Kierownica z diamentami jest niekultowa ;-)
Wiesiu wyjaśnić owszem trzeba, ale raczej w sposób np. korby XTR są lepsze od SIS, bo są zrobione z lepszych materiałów itp., a nie wchodzenie na temat kasy i kogo, na co stać widział rodzinkę ładnie ubrana i na XTR bez sensu.
Kierownica z brylantami może być kultowa kwestia tylko taka, co, dla kogo jest przedmiotem kultu.
Kierownica z brylantami może być kultowa kwestia tylko taka, co, dla kogo jest przedmiotem kultu.
Wiadomo, każdy ma swoje priorytety. Wychodzę z założenia, że jak kogoś stać, to dlaczego ma sobie żałować? :-)
W naszym pięknym kraju często się słyszy "A po co mu taki drogi samochód, skoro nie umie jeździć..." chciałabym, żeby ludzie nauczyli się liczyć swoje pieniądze a nie cudze.
PS. To może zorganizujemy BikeToura na tę modłę: każdy zawodnik dostaje na starcie Makrokesza... (rozstawiamy sanitariuszy na zakrętach i zjazdach)... i czekamy na sprawiedliwy(?) wynik wyścigu ;-)
W naszym pięknym kraju często się słyszy "A po co mu taki drogi samochód, skoro nie umie jeździć..." chciałabym, żeby ludzie nauczyli się liczyć swoje pieniądze a nie cudze.
PS. To może zorganizujemy BikeToura na tę modłę: każdy zawodnik dostaje na starcie Makrokesza... (rozstawiamy sanitariuszy na zakrętach i zjazdach)... i czekamy na sprawiedliwy(?) wynik wyścigu ;-)
wiesia napisał(a):
> PS. To może zorganizujemy BikeToura na tę modłę: każdy zawodnik
> dostaje na starcie Makrokesza... (rozstawiamy sanitariuszy na
> zakrętach i zjazdach)... i czekamy na sprawiedliwy(?) wynik
> wyścigu ;-)
czadowy pomysl !!
zawody by sie nazywaly Krwawa Wiska ;-)
no i ochraniacze mogly by sie przydac :-)))))))))
jestem za.. chetnie popatrzylbym na zawodnikow
(zupelnie jak w Rzymie na zawodach Gladiatorow ;) )
pozdrower!!
> PS. To może zorganizujemy BikeToura na tę modłę: każdy zawodnik
> dostaje na starcie Makrokesza... (rozstawiamy sanitariuszy na
> zakrętach i zjazdach)... i czekamy na sprawiedliwy(?) wynik
> wyścigu ;-)
czadowy pomysl !!
zawody by sie nazywaly Krwawa Wiska ;-)
no i ochraniacze mogly by sie przydac :-)))))))))
jestem za.. chetnie popatrzylbym na zawodnikow
(zupelnie jak w Rzymie na zawodach Gladiatorow ;) )
pozdrower!!
Wiekszosc z was gada bez senu. 95% z was odpowiada pod katem tego co ma i na co sobie pozwoli w przyszlosci. Nie kazdy moze jezdzic na xtr. Krzyzak i CX po plusie bo mowia z sensem. Zgadzam sie co do alivio. Sh grupy osprzetu ma poukladane wzgledem przeznaczenia. Jesli mowa o mtb to od dolu do deore jest osprzet do jazdy rekreacyjnej. Z tym ze deore ma najlepszy stosunek jakosci do ceny i jest bardzo popularny tu i tam. LX natomiast to najnizsza grupa dla zawodnika. A to ze ktos startuje na alivio to inna sprawa. Zaden, jak to ktos wspomnial "polamator" czy zawodowiec nie wystartuje na alivio poniewaz wdrazajac sie w kolarstwo, podchodzac do treningu jak nalezy, patrzy sie tez na sprzet. Nie moze byc ograniczen. Kolarstwo gorskie to z jedenej strony zawodnik z drugiej sprzet. I to wszystko musi isc w parze.
Może trochę należałoby zmienić już moje pytanie. Może pytanie powinno po prostu brzmieć: Dlaczego kupujecie tak dobry i drogi zarazem sprzęt, podczas gdy wiekszośc z was nie wykorzysta go nigdy w 100%.
Dla mnie odpowiedz jest prosta wielu z was kupuje dobry sprzęt po prostu dla własnej snobistycznej satysfakcji. XTRy sa najlepsze więc trzeba je mieć, pojawi sie cos nowego, lepszego i XTRy pójdą w kąt itd. Drugi powód to ,jak napisał ktoś powyżej dobry sprzet to lepsze samopoczucie.
I nie ma w tym nic złego, bo nie ma co ukrywac tak robi wiekszość z nas i nie tylko jezeli chodzi o rowery.
Tacy juz jesteśmy.
Dla mnie odpowiedz jest prosta wielu z was kupuje dobry sprzęt po prostu dla własnej snobistycznej satysfakcji. XTRy sa najlepsze więc trzeba je mieć, pojawi sie cos nowego, lepszego i XTRy pójdą w kąt itd. Drugi powód to ,jak napisał ktoś powyżej dobry sprzet to lepsze samopoczucie.
I nie ma w tym nic złego, bo nie ma co ukrywac tak robi wiekszość z nas i nie tylko jezeli chodzi o rowery.
Tacy juz jesteśmy.
no i o to właśnie chodzi - ja nie liczę pieniędzy kogoś kto na alejki kupuje gianta nrs air, ja po prostu pukam się w głowę i uważam takiego kogoś za snoba (czytaj - nie mam z kimś takim nic wspólnego).
i właśnie o byciu ofiarą marketingu mówisz krzyżak jak piszesz o tym, że posiadając lepszy sprzęt można czuć się lepiej. pisząc to napisałeś, że spece od marketingu robią świetną robotę robiąc frajerów w balona.
ten koleś co wydaje kasę na taaaki rower na alejki wydaje kasę by nie być "lamerem" by w oczach innych i swoich własnych nie uchodzić za szarego dosiadacza makrokesza.
p.s. sam jeżdzę gt aggressor'em po tuningu (centera/alivio/s**** 5.0)w terenie i stareńkim raleigh'em na suntourach po mieście. poza ewentualną zmianą napędu na 9tke nic z elementów nie zamierzam zmieniać (tzn. zmieniac klasy, same elementy owszem)
i właśnie o byciu ofiarą marketingu mówisz krzyżak jak piszesz o tym, że posiadając lepszy sprzęt można czuć się lepiej. pisząc to napisałeś, że spece od marketingu robią świetną robotę robiąc frajerów w balona.
ten koleś co wydaje kasę na taaaki rower na alejki wydaje kasę by nie być "lamerem" by w oczach innych i swoich własnych nie uchodzić za szarego dosiadacza makrokesza.
p.s. sam jeżdzę gt aggressor'em po tuningu (centera/alivio/s**** 5.0)w terenie i stareńkim raleigh'em na suntourach po mieście. poza ewentualną zmianą napędu na 9tke nic z elementów nie zamierzam zmieniać (tzn. zmieniac klasy, same elementy owszem)
No dobra, to co zrobić jeżeli dążenie do XTR'a i formy zarazem staje się priorytetem? Mam się czuć gorsza, bo powyższe wartości przesłaniają mi pół świata? Ech... wcale nie chcę Cię "atakować" Grisza, tylko stoję na stanowisku, że każdy ma jakieś swoje "zboczenie" i pod warunkiem, że nie krzywdzi to osobnika i/lub otoczenia, to nie ma w tym nic złego.
A tak swoją drogą, to nie wiem czy typowy snob, wystrartuje w wyścigu. On najlepiej wie, że sprzęt ma znaczenie drugoplanowe.
Apeluję do ścigantów! Snobujmy się na formę!!! :-)
Ofiara marketingu ;-)
A tak swoją drogą, to nie wiem czy typowy snob, wystrartuje w wyścigu. On najlepiej wie, że sprzęt ma znaczenie drugoplanowe.
Apeluję do ścigantów! Snobujmy się na formę!!! :-)
Ofiara marketingu ;-)
snob- gosciu na XTR jadacy po alejkach..... jak ktos ma kase i jest na poziomie to nie kupi sobie roweru z hipermarketu, stac go na XTRA i tyle. To tak jakby prezes jakiejs duzej firmy jezdził maluchem (po co mu lepsze auto, tak samo jedzie; a po miescie nie wykorzysta 300koni pod maska, a jak mu za gorąco to niech sobie szybe otworzy, klima zbedna) musi taki gosciu trzymac poziom i godnie sie prezentowac.
Ja uważam ze sprzęt odgrywa bardzo ważną role na wyscigach. Bardzo czesto mi sie zdazaly defekty i dopiero jak zainwestowalem troche w sprzet problemy sie skonczyly. Wczesniej jezdzilem na kompletnym alivio i mysle ze to dobra grupa, ale do jezdzenia po alejkach... Do scigania sie kompletnie nie nadaje, moja korba po 2 sezonach miala ok. 10 malych pekniec, ktorych praktychnie nie bylo widac. Nawet nie chce myslec co by bylo jakby odpadla na zjezdzie przy 50km\h.. :/ Niestety na sprzecie nie wolno oszczedzac, szczegolnie jak ma sie to odbyc kosztem zdrowia.
Druga sprawa to posiadanie wysokiej klasy sprzet przez snobow... Osobiscie to mnie to nie obchodzi, niech sobie koles ma co chce, to jego kasa i niech sobie ja wydaje na co mu sie podoba. Niestety zyjemy w strasznie zacofanym kraju i niektorym trepom sie to nie podoba, ale to juz ich problem.
Druga sprawa to posiadanie wysokiej klasy sprzet przez snobow... Osobiscie to mnie to nie obchodzi, niech sobie koles ma co chce, to jego kasa i niech sobie ja wydaje na co mu sie podoba. Niestety zyjemy w strasznie zacofanym kraju i niektorym trepom sie to nie podoba, ale to juz ich problem.
Grisza...az mi sie nie chce odpowiadac
Ale po tym co piszesz wnoszę, ze jako "nie ofiara" marketingu sam sobie zespawales rower i skreciles przerzutki, lubisz gnoic ludzi co maja dobry sprzet (taka polska przywara :) prawda? ) i chyba jestes dziwnie zakompleksiony... absolutnie nie zmieniaj klasy bo przeciez bedziesz snobem !! az sie smiac nie chce
Ale po tym co piszesz wnoszę, ze jako "nie ofiara" marketingu sam sobie zespawales rower i skreciles przerzutki, lubisz gnoic ludzi co maja dobry sprzet (taka polska przywara :) prawda? ) i chyba jestes dziwnie zakompleksiony... absolutnie nie zmieniaj klasy bo przeciez bedziesz snobem !! az sie smiac nie chce
krzyżak - przecież niemożliwe jest żebyś był na tyle tępy żeby nie rozumieć - ja kumam, że konsumpcjonizm powoduje, że w mniemaniu niektórych lepsze i droższe czyni lepszym człowiekiem, ale chyba nie odbiera zdolności umysłowych. ale skoro nie trafiło to powtórzę wołami - NIE PISZĘ O ŚCIGANIU SIĘ, NIE ZGADZAM SIĘ Z TWIERDZENIEM O PRZYDATNOŚCI GRUPY ALIVIO LI TYLKO DO JAZDY NA ALEJKACH I UWAŻAM TAKIE TWIERDZENIE ZA WYNIK DZIAŁANIA PRYMIYWNEGO MARKETINGU.
jeżeli ktoś pisze "jak ktos ma kase i jest na poziomie to kupuje XTR" to po prostu twierdzam, że nasze pojęcia "poziomu" różnią się diametralnie. dla mnie xtr'ów potrzebuje jedynie ktoś kto regularnie startuje w wyścigach wszelkiej rangi. ktoś kto kupuje wysoką grupę do jazdy li tylko po alejkach nie jest na poziomie, jest tylko głupcem. tak samo jak nie zgadzam się z głosami o zacofaniu naszego kraju - nasz kraj jest m.in. dlatego zacofany, że w modzie jest zachowanie "flashy". słynne polskie "zastaw się a postaw się" wciąż w modzie - dlatego najprymitywniejszy marketing u nas się wciąż sprawdza. dlatego w "desach" durnie kupują zastawę czy inne meble płacąc grube tysiące zamiast kupić taką samą na markecie w londynie za pięć funtów.
polecam lekturę zachodnich poradników dla nowobogackich - tam m.in. wyczytacie, żeby nie kupować do codziennego użytky rolls royce'a a opla, na alejki starego holendra a nie górala na xtr'ach itd itp. można też zajrzeć do gazet codziennych i rysunków satyrycznych wyśmiewających ludzi bogatych "spoza klasy", którzy nie wiedzą jak jeść kawior czy też nie mają pojęcia jak się ubrać.
słowem każdy kto pożył dłużej niż dwa miesiące w normalnym kraju ma nieco inne postrzeganie tej słomy z butów wystającej.
jeżeli ktoś pisze "jak ktos ma kase i jest na poziomie to kupuje XTR" to po prostu twierdzam, że nasze pojęcia "poziomu" różnią się diametralnie. dla mnie xtr'ów potrzebuje jedynie ktoś kto regularnie startuje w wyścigach wszelkiej rangi. ktoś kto kupuje wysoką grupę do jazdy li tylko po alejkach nie jest na poziomie, jest tylko głupcem. tak samo jak nie zgadzam się z głosami o zacofaniu naszego kraju - nasz kraj jest m.in. dlatego zacofany, że w modzie jest zachowanie "flashy". słynne polskie "zastaw się a postaw się" wciąż w modzie - dlatego najprymitywniejszy marketing u nas się wciąż sprawdza. dlatego w "desach" durnie kupują zastawę czy inne meble płacąc grube tysiące zamiast kupić taką samą na markecie w londynie za pięć funtów.
polecam lekturę zachodnich poradników dla nowobogackich - tam m.in. wyczytacie, żeby nie kupować do codziennego użytky rolls royce'a a opla, na alejki starego holendra a nie górala na xtr'ach itd itp. można też zajrzeć do gazet codziennych i rysunków satyrycznych wyśmiewających ludzi bogatych "spoza klasy", którzy nie wiedzą jak jeść kawior czy też nie mają pojęcia jak się ubrać.
słowem każdy kto pożył dłużej niż dwa miesiące w normalnym kraju ma nieco inne postrzeganie tej słomy z butów wystającej.
p.s. powyżej napisałem czym jeżdzę - jak widać nie jest to makrokesz, więc Twoje podejrzenie o moje upodobanie do gnojenia chyba jest bezpodstawne? ale odpowiem tym samym - lubisz gardzić tymi co pojmują rowerowanie inaczej niż Ty prawda? taka polska przypadłość... - jak widzisz polską przypadłością jest głównie brak wzajemnej tolerancji (tolerancji, nie akceptacji). gtów jesteś mnie zrównac z ziemią, bo napisałem, że nie każdy potrzebuje XTR'ów - nawet nie zadałeś sobie trudu żeby zrozumieć to co piszę, po prostu usłyszałeś hasło i poczułeś się urażony jako posiadacz XTR'a co?
a klasy nie zamierzam zmieniać bo to co mam absolutnie wystarcza do sposobu w jaki użytkuję rower (rekreacja, ścigam się na codzień, na rowerze chcę odpocząć), pieniądze, które musiałbym wydać na lepszą grupę wolę wydać w inny sposób - proste prawda? nie neguję jakości wyższych grup, po prostu ta jakość nie powoduje widocznej zmiany na moim poziomie. owszem - poczekam aż do alivio zejdzie pomysł bb i korb na wielowypust i kupię (albo się nie doczekam i kupię deore) bo to akurat w przypadku mojej wagi wykorzystam - ale po co mi przerzutki lepsze niż centera - nie wiem.
a klasy nie zamierzam zmieniać bo to co mam absolutnie wystarcza do sposobu w jaki użytkuję rower (rekreacja, ścigam się na codzień, na rowerze chcę odpocząć), pieniądze, które musiałbym wydać na lepszą grupę wolę wydać w inny sposób - proste prawda? nie neguję jakości wyższych grup, po prostu ta jakość nie powoduje widocznej zmiany na moim poziomie. owszem - poczekam aż do alivio zejdzie pomysł bb i korb na wielowypust i kupię (albo się nie doczekam i kupię deore) bo to akurat w przypadku mojej wagi wykorzystam - ale po co mi przerzutki lepsze niż centera - nie wiem.
Grisza, z tego co piszesz wynika, że absolutnie nie żyjesz ponad standard i pod żadnym pozorem nie kupujesz czegoś czego nie wykorzystasz w 100% ? Jak tak czytam Twoje wypowiedzi to odnoszę wrażenie, że jesteś "rasowym polskim cieciem"? Grubszy kompleks na tle finansowym i brak zrozumienia dla klasy wyższej? Dobrze myślę?
carlos źle myślisz, w polsce nie ma klasy wyższej, a jej epigoni myślą podobnie jak ja. są jedynie ludzie bogaci - a tu już nie będę Tobie zdradzał gdzie się mieszczę i czy w swojej klasie należę do mainstream'u. dośc, że w zdecydowanej większości przypadków nie kupuję tego na co mnie stać a to czego potrzebuję/chcę.
czy Wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem? ja nikomu ani nie żałuję ani nie wymawiam tych XTR'ów - popatrzcie na tytuł wątku, popatrzcie na to co napisałem - jedyną osobą, która sensownie odniosła się do mojego postu jest Wiesia i nie sposób nie przyznać jej racji - reszta tylko sie pieni (no jeszcze TJ się zdystansował gustownie). Wniosek wysnuwam jeden - skoro tak Was oburza to co piszę to nie jesteście tymi ścigantami, którzy faktycznie potrzebują XTR'a a właśnie takimi wannabies, o których piszę (wiem/wierzę, że tak nie jest, ale apeluje do Waszych głów o odrobinę myślenia i otwartości).
czy Wy nie umiecie czytać ze zrozumieniem? ja nikomu ani nie żałuję ani nie wymawiam tych XTR'ów - popatrzcie na tytuł wątku, popatrzcie na to co napisałem - jedyną osobą, która sensownie odniosła się do mojego postu jest Wiesia i nie sposób nie przyznać jej racji - reszta tylko sie pieni (no jeszcze TJ się zdystansował gustownie). Wniosek wysnuwam jeden - skoro tak Was oburza to co piszę to nie jesteście tymi ścigantami, którzy faktycznie potrzebują XTR'a a właśnie takimi wannabies, o których piszę (wiem/wierzę, że tak nie jest, ale apeluje do Waszych głów o odrobinę myślenia i otwartości).
cx a słyszałeś o czyms takim jak autopromocja? wiesz dlaczego prezes firmy wybierze prędzej mercedesa niż forda?
autopromocja to najogólniej mówiąc "bywanie" i "pokazywanie się" - bardzo kosztowne zabiegi mające na celu utrzymanie samego siebie "w obiegu".
prezes firmy (o ile go/jego firmę stac) wybierze mercedesa bo nie może sobie pozwolić na niespełnianie pewnych standardów obowiązujących w jego grupie zawodowej.
ale przyznaję - na polskich uczelniach tego nie uczą.
autopromocja to najogólniej mówiąc "bywanie" i "pokazywanie się" - bardzo kosztowne zabiegi mające na celu utrzymanie samego siebie "w obiegu".
prezes firmy (o ile go/jego firmę stac) wybierze mercedesa bo nie może sobie pozwolić na niespełnianie pewnych standardów obowiązujących w jego grupie zawodowej.
ale przyznaję - na polskich uczelniach tego nie uczą.
Inwestowanie w dobry sprzet jest uzasadnione!!!!!!!! Gdybym teraz kupowala rower to kupiłabym ze 3 razy lepszy, bo teraz kombinuje w jakiej kolejności wymieniac czesci – a wiele mam do wymiany niestety. Jeździć się oczywiście da, ale acera/alivio to nie jest osprzęt do xc i przy takiej jezdzie zawodzi. Niestety kupując rower nie mialam pojecia ze taka jazda zacznie mnie krecic, wiec przyoszczędziłam i teraz tego zaluje…
Poza tym jak kogos stac to niech kupuje co mu się podoba, gdybym miala kasy jak lodu tez bym pewnie kupila xtr’a . A na makrokeszu jeździłam również i jak teraz sobie o to przypomne to…..dobrze ze się na nim nie zabilam.
Poza tym jak kogos stac to niech kupuje co mu się podoba, gdybym miala kasy jak lodu tez bym pewnie kupila xtr’a . A na makrokeszu jeździłam również i jak teraz sobie o to przypomne to…..dobrze ze się na nim nie zabilam.
adzia - znowuż - jeżeli się ścigasz to nie komentuję bo zapewne masz rację,
jeżeli tylko jeździsz w terenie to wyrzucisz pieniądze w błoto bo źle wyregulowane XTR'y nie działają lepiej od źle wyregulowanych Alivio. a te ostanie w zupełności wystarczają do nawet forsownej, rekreacyjnej jazdy w terenie, jak już pisałem do takiej jazdy wystarcza max LX, i na dokładkę zysk pomiedzy alivio a LX jest mały - jedyne nad czym moim zdaniem warto się zastanawiac to manetki i korba z suportem - reszta dobrze wyregulowana, smarowana i zadbana da dużo radochy.
jeżeli tylko jeździsz w terenie to wyrzucisz pieniądze w błoto bo źle wyregulowane XTR'y nie działają lepiej od źle wyregulowanych Alivio. a te ostanie w zupełności wystarczają do nawet forsownej, rekreacyjnej jazdy w terenie, jak już pisałem do takiej jazdy wystarcza max LX, i na dokładkę zysk pomiedzy alivio a LX jest mały - jedyne nad czym moim zdaniem warto się zastanawiac to manetki i korba z suportem - reszta dobrze wyregulowana, smarowana i zadbana da dużo radochy.
A własnie ze sie nie scigam, choc byc moze bede, ale nie zgadzam sie z toba grisza - acera jest do d......alivio mniej, ale mi to nie wystarcza. Duzo jezdze, prawie niezaleznie od pogody, rower dostaje ostro w kosc i niestety mój osprzęt zuzywa się o wiele szybciej i jest bardziej zawodny niż XT kumpla z którym jezdze.
a ja mam co innego korbe-suntour, manetki-alivio,przerzutke przednia-acera, tylnią-deore , kasete-s**** 5.0 na tyle mnie narazie stać i sadze ze jak dla mnie to ok!! Kilka razy w roku pojade w wysciugu a tak na codzien to potorze do mtb (kolo Kwidzyna ) no i po miescie dla mnie to jest na ta chwile dobry osprzet!!! pozdro!
LEWY
Co to znaczy "nawet forsowna??" dla babci forsowna tzn: pojechac po bułki do sklepu, dla profika forsowna bedzie jazda po alpejskich górach. osprzet ALIVIO ACERA był robiony z przeznaczeniem do jazdy po chodnikach, po bezdrozach. Moze troche wytrzymaja jak bedziesz je smarował codziennie :-) ale komu chce sie grzebac codziennie w smarach. Uszczelnienie jest do bani, w błocie tyle syfu wchodzi w pisty manetki hamulce ze po 2 godzinach przestaje to funkcjonowac. Kiedys kupowałem tylne przerzutki (te z nizszej pólki) tak na zime bo szkoda mi było XTRa i wszystkie sie roz.....padły. Mam około 10 w piwnicy :-)). nawet XT zajechałem 3 sztuki, XTRa niedałem rady :-( hehehe.
"Alivio has a reputation for style, value and great performance. Simple rugged design, 8-speed drive train and full compliment of advanced Shimano functions add up to a high-quality recreational mountain bike group" - o ile znasz angielski CX to sobie przeczytaj - to teks ze strony shimano.
mimo, że ważę 100 kilo mój napęd służy mi wiernie w zimie i w lecie, nie smaruję częściej niż przeciętnie, jedyne co bym zmienił to sposób mocowania korby, bo cztery krawędzie natarcia to trochę mało przy takich naprężeniach na materiale tak miękkim jak aluminium.
carlos - co do wydawania kasy na to co się lubi - wiesz, wydaję (a raczej wydawałem. bo ostatnio coś czasu brak) sporo kasy na żeglowanie (a raczej na picie w porcie bo za samo pływanie to mi nawet czasem płacili). ale żadna siła nie zmusiłaby mnie do wydania kasy na rejs na polpharmie czy mk cafe - pływanie na tych jednostkach ma sens wtedy gdy Ciebie tam chcą za darmo (pływałem gościnnie na Kingfisher i kilku ładnych swan'ach) lub płacą - inaczej jesteś tylko turystą pozującym na nie wiadomo kogo - łapiesz tę różnicę?
w skrócie - ten wątek traktuje o sensie wydawania kasy na sprzęt lepszej klasy - i o tym dyskutować usiłuję - za jak najbardziej uzasadniony uznaję spór czy alivio do jazdy w terenie wystarcza czy nie, bo tą metodą można wymienić doświadczenia, i może np. adzia (choć wcale nie musi) dojdzie do wniosku, że może warto pomysleć o drobnych zmianach w zakresie grup do LX zamiast ładować kasę w XTR'y.
natomiast sam - pisząc, że lubisz wydawać kasę na rowerowanie - przyznajesz, że robisz to często bez uzasadnienia prawda? to teraz spójrz na pytanie elizy, spójrz na to co ja napisałem, i odpowiedz sam sobie, kto tu jest opornikiem. już bardziej łopatologicznie tego wyjaśnić nie potrafię, więc over and out.
mimo, że ważę 100 kilo mój napęd służy mi wiernie w zimie i w lecie, nie smaruję częściej niż przeciętnie, jedyne co bym zmienił to sposób mocowania korby, bo cztery krawędzie natarcia to trochę mało przy takich naprężeniach na materiale tak miękkim jak aluminium.
carlos - co do wydawania kasy na to co się lubi - wiesz, wydaję (a raczej wydawałem. bo ostatnio coś czasu brak) sporo kasy na żeglowanie (a raczej na picie w porcie bo za samo pływanie to mi nawet czasem płacili). ale żadna siła nie zmusiłaby mnie do wydania kasy na rejs na polpharmie czy mk cafe - pływanie na tych jednostkach ma sens wtedy gdy Ciebie tam chcą za darmo (pływałem gościnnie na Kingfisher i kilku ładnych swan'ach) lub płacą - inaczej jesteś tylko turystą pozującym na nie wiadomo kogo - łapiesz tę różnicę?
w skrócie - ten wątek traktuje o sensie wydawania kasy na sprzęt lepszej klasy - i o tym dyskutować usiłuję - za jak najbardziej uzasadniony uznaję spór czy alivio do jazdy w terenie wystarcza czy nie, bo tą metodą można wymienić doświadczenia, i może np. adzia (choć wcale nie musi) dojdzie do wniosku, że może warto pomysleć o drobnych zmianach w zakresie grup do LX zamiast ładować kasę w XTR'y.
natomiast sam - pisząc, że lubisz wydawać kasę na rowerowanie - przyznajesz, że robisz to często bez uzasadnienia prawda? to teraz spójrz na pytanie elizy, spójrz na to co ja napisałem, i odpowiedz sam sobie, kto tu jest opornikiem. już bardziej łopatologicznie tego wyjaśnić nie potrafię, więc over and out.
OKAY a więć GRISZY wystarczy alivio bo dobrze mu sie sprawuje i po co ma ładowac kase w lepszy sprzet jak na tym mu sie dobrze jezdzi. Komuś innemu to nie wystarcza bo preferuje agresywną jazde i robi duzo kilometrow w sezonie (napewno ALIVIO nie wytrzyma) A inny bedzie chciał miec XTRa choc nie bedzie wykorzystywał jego mozliwosci. Choćby po to zeby jezdzic na takim samym sprzecie jak jego idole. To wszystko co chciałem napisac na ten temat.
ps. I CAN SPEAK EANGLISH, AND READ TOO ;-)grisza napisał(a):
ps. I CAN SPEAK EANGLISH, AND READ TOO ;-)grisza napisał(a):
nie wszyscy znają - gdybyś nie znał służyłbym tłumaczeniem CX - w sumie uzgodniliśmy wspólne stanowisko - coś co Wy nazywacie wydawaniem kasy na to co się lubi, ja nazywam uleganiem marketingowi - i ok, po co się pienić o okreslenia.
shimano to biznes jak inne, mając nieliczną ale silną konkurencję nie mogą sobie pozwolić na odpuszczenie o milimetr pozycji "najlepszego" - stąd niedzielni rowerzyści z XTR'ami ("no bo przecież czasem jadę po lesie nie?"), mają świetnych marketingowców i każdy kto choć trochę orientuje się w mechanizmach wpływu zauważy na czym to polega (cialdiniego polecam do poduszki)
- po pierwsze wytworzyć grupę (w naszym przypadku "rowerzyści"), następnie grupę zróżnicować, ściganci, turyści, rekreacyjni, niedzielni, itd. następnie wytworzyć w tej grupie elitę lub kilka elit (powiedzmy, że zostaniemy przy "ścigantach" jako elicie) po czym uwspólnić produkty oferowane każdej z tych podgrup, dzieląc je na klasy - dla elity, aspirujących do elity, dla reszty, no i wykorzystać naturalny pęd ludzki do konkurowania z innymi i strojenia się w pawie piórka i XTR sam się sprzedaje - tak to w baaaaaardzo duzym uproszczeniu wygląda - rasa ludzka w kręgu kultury europejskiej to banda bezmyślnych baranów niestety (nie wyłączając mnie rzecz jasna).
shimano to biznes jak inne, mając nieliczną ale silną konkurencję nie mogą sobie pozwolić na odpuszczenie o milimetr pozycji "najlepszego" - stąd niedzielni rowerzyści z XTR'ami ("no bo przecież czasem jadę po lesie nie?"), mają świetnych marketingowców i każdy kto choć trochę orientuje się w mechanizmach wpływu zauważy na czym to polega (cialdiniego polecam do poduszki)
- po pierwsze wytworzyć grupę (w naszym przypadku "rowerzyści"), następnie grupę zróżnicować, ściganci, turyści, rekreacyjni, niedzielni, itd. następnie wytworzyć w tej grupie elitę lub kilka elit (powiedzmy, że zostaniemy przy "ścigantach" jako elicie) po czym uwspólnić produkty oferowane każdej z tych podgrup, dzieląc je na klasy - dla elity, aspirujących do elity, dla reszty, no i wykorzystać naturalny pęd ludzki do konkurowania z innymi i strojenia się w pawie piórka i XTR sam się sprzedaje - tak to w baaaaaardzo duzym uproszczeniu wygląda - rasa ludzka w kręgu kultury europejskiej to banda bezmyślnych baranów niestety (nie wyłączając mnie rzecz jasna).
Koledzy/koleżanki... sezon się już dobrze rozpaczął, a Wy tutaj takie kłótnie urządzacie. Biker to biker bez względu na to czy ma XTR czy "składaka" liczy się to, że jeździ na rowerze;-)) Bo jak tak dalej pójdzie to będą się kłócić posiadacze ram z alu 6061 z tymi z 7001;-))
PS. To mi dopiero wyszedł OT post.
PS. To mi dopiero wyszedł OT post.
Michu. napisał(a):
> Biker to biker bez względu na to czy
> ma XTR czy "składaka" liczy się to, że jeździ na rowerze;-))
Michał popieram Cię w całości. Według mnie najważniejsze są chęci, a jak ktoś nie ma kasy to jeździ na tym na co go stać i jest tak samo pełnoprawnym Bikerem/Bikerką jak ten co ma najdroższy rower z kolekcji. Zresztą pisałem już to w tym temacie(jedna z pierwszych odpiwiedzi).
Wiadomo, że najfajniej by było aby każdy miał dostęp do jak najlepszego sprzętu, bo niedość że wyeliminowało by to podczas wyścigów element lepszego lub gorszego sprzętu, dając wszystkim równe sznase to jeszcze przy korzytaniu z najwyższej jakości sprzętu było by o wiele mniej awarii. Są to niestety tylko marzenia, ponieważ wiadomo, że nie każdego stać na sprzęt najwyższej klasy.
pozdROWER
P.S. Eliza jak widać jest tutaj na forum niezłym prowokatorem;-)
> Biker to biker bez względu na to czy
> ma XTR czy "składaka" liczy się to, że jeździ na rowerze;-))
Michał popieram Cię w całości. Według mnie najważniejsze są chęci, a jak ktoś nie ma kasy to jeździ na tym na co go stać i jest tak samo pełnoprawnym Bikerem/Bikerką jak ten co ma najdroższy rower z kolekcji. Zresztą pisałem już to w tym temacie(jedna z pierwszych odpiwiedzi).
Wiadomo, że najfajniej by było aby każdy miał dostęp do jak najlepszego sprzętu, bo niedość że wyeliminowało by to podczas wyścigów element lepszego lub gorszego sprzętu, dając wszystkim równe sznase to jeszcze przy korzytaniu z najwyższej jakości sprzętu było by o wiele mniej awarii. Są to niestety tylko marzenia, ponieważ wiadomo, że nie każdego stać na sprzęt najwyższej klasy.
pozdROWER
P.S. Eliza jak widać jest tutaj na forum niezłym prowokatorem;-)
pozdrawiam
Żywy
Żywy
Grisza.Weź proszę taki solidny rozpęd i przypierdol z calym impetem w jakiś obiekt stały bo takie głupoty piszesz, że naprawdę ręce opadają i najlepiej to idź stąd w p**** bo trep jesteś, nie znasz się i udajesz k**** wielkiego znawcę marketingu, psychologii, socjologii i nie wiadomo czego jeszcze. Buziaki
Trafnym uzasadnieniem jest, że wraz ze wzrostem umiejętności i chęci
człowiek dąży do perfekcji, czyli tym samym pakuje kasę w tzw "dobry sprzęt".
Producenci shimano jako sprzęt z najwyższej półki proponują XTR, ale nie napiszą "Nasze produkty (z niższej półki zaczynając od tępionej przez was acery) uważamy za niezdatne do jazdy w terenie". Nie napiszą tak bo tu chodzi o marketing.
Broniąc alivio i LX`y wiem dobrze, że są słabsze, a nadal staram sie udowodnić swoją rację.
Wydawanie pieniędzy przez człowieka który stoi na wysokiej pozycji, wymaga od niego kupna drogiego sprzętu, kóry go w pewien sposób reprezentuje, oraz wyraża jego miejsce w hierarchi społecznej, np. Dyrektor dobrze prosperującego przedsiębiorstwa uważa że nie jest godzien takiego sprzętu z hipermarketu. To nie ważne czy potrafi jeździć jak profejonalista, lecz liczy się owe posiadanie i wtedy można nazwać go snobem.
Zawodnik który stoi na dość wysokim szczeblu w sporcie, czyli coś osiągnął, nie pojedzie juz na altusie, tylko na XTR`ze, a to dlatego, że:
Po pierwsze (mniej ważne) no bo co by powiedziało jego środowisko,
A po drugie to doświadczenie sprawiło, że warto zainwestować w "prime quality technology", bo te komponenty mają gwarancję od producenta który zapewnia, że akurat ten produkt jest niezawodny i wręcz idealny do ciężkiej jazdy wymagajęcej od nas aby przy jak najmniejszym wysiłku osiągnąć jak najlepszy wynik.
Rowerowanie niestety nie jest tanim sportem i wymaga od sportowca dużego wkładu piniędzy w to by jego oczekiwania wobec sprzętu zostały zaspokojone, więc nie rozumiem po co Grisza tak stoi przy swoim, a Krzyżaka czemu mówi, że wszystko co nie jeździ na XTR`ze to tragedia.
Podejrzewam, że umiejętności rowerzysty są dostosowane do sprzętu, czyli nawet jak masz to "nędzne" alivio, przy dużym uporze jesteś w stanie "dokopać" komuś na sprzęcie z najwyższej półki.
P.S Nawet nie macie pojęcia jaką przyjemność sprawia mi jak na zawodach wyprzedzę kogoś na moim "gównianym" alivio kogoś na sprzęcie z wyższej półki.
człowiek dąży do perfekcji, czyli tym samym pakuje kasę w tzw "dobry sprzęt".
Producenci shimano jako sprzęt z najwyższej półki proponują XTR, ale nie napiszą "Nasze produkty (z niższej półki zaczynając od tępionej przez was acery) uważamy za niezdatne do jazdy w terenie". Nie napiszą tak bo tu chodzi o marketing.
Broniąc alivio i LX`y wiem dobrze, że są słabsze, a nadal staram sie udowodnić swoją rację.
Wydawanie pieniędzy przez człowieka który stoi na wysokiej pozycji, wymaga od niego kupna drogiego sprzętu, kóry go w pewien sposób reprezentuje, oraz wyraża jego miejsce w hierarchi społecznej, np. Dyrektor dobrze prosperującego przedsiębiorstwa uważa że nie jest godzien takiego sprzętu z hipermarketu. To nie ważne czy potrafi jeździć jak profejonalista, lecz liczy się owe posiadanie i wtedy można nazwać go snobem.
Zawodnik który stoi na dość wysokim szczeblu w sporcie, czyli coś osiągnął, nie pojedzie juz na altusie, tylko na XTR`ze, a to dlatego, że:
Po pierwsze (mniej ważne) no bo co by powiedziało jego środowisko,
A po drugie to doświadczenie sprawiło, że warto zainwestować w "prime quality technology", bo te komponenty mają gwarancję od producenta który zapewnia, że akurat ten produkt jest niezawodny i wręcz idealny do ciężkiej jazdy wymagajęcej od nas aby przy jak najmniejszym wysiłku osiągnąć jak najlepszy wynik.
Rowerowanie niestety nie jest tanim sportem i wymaga od sportowca dużego wkładu piniędzy w to by jego oczekiwania wobec sprzętu zostały zaspokojone, więc nie rozumiem po co Grisza tak stoi przy swoim, a Krzyżaka czemu mówi, że wszystko co nie jeździ na XTR`ze to tragedia.
Podejrzewam, że umiejętności rowerzysty są dostosowane do sprzętu, czyli nawet jak masz to "nędzne" alivio, przy dużym uporze jesteś w stanie "dokopać" komuś na sprzęcie z najwyższej półki.
P.S Nawet nie macie pojęcia jaką przyjemność sprawia mi jak na zawodach wyprzedzę kogoś na moim "gównianym" alivio kogoś na sprzęcie z wyższej półki.
Prawda jest taka, że sprzęt jest bardzo ważny, a odpowiedź na Twoje pytanie jest dość prosta chociaż pytanie troszkę chyba zbyt ogólne. Na zawodach nawet jeżeli sprzęt powiedzmy "z marketu" za 300 PLN by się nie rozpadł to zacząłby się zużywać, a więc pracowałby ciężej. Nie można jednak uogólniać gdyż w markiecie można również kupić rower za 3000 PLN lub droższy.
Dobrze wiecie że w sprzęt z hipermarketu zaopatrują sie dzieci na pierwszą komunię i osoby kompletnie nie mające pojęcia o rowerach, typu "Tato kup rowerek, rowerek ma Felek, Basia i Kacperek" :)
Makrokesz nie reprezentuje żadnego poziomu a mimo to ostatnio widziałem "Activa" który wyglądał jak "Kona Stab Delux".
Ale to nie polega chyba dyskusji...
Makrokesz nie reprezentuje żadnego poziomu a mimo to ostatnio widziałem "Activa" który wyglądał jak "Kona Stab Delux".
Ale to nie polega chyba dyskusji...
Eliza czy ty piszesz może jakąs prace z socjologii?
Rzucasz takie tematy że gdyby ludzie tu piszący spotakli się twarzą w twarz to skończyło by się na interwencji policji.
A tak swoją drogą to badzo mi się podoba jak niektórzy wypowiadają się na temat "pełnego wykorzystanie możliwości jakie daje...", czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy już snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać palcami.
Rzucasz takie tematy że gdyby ludzie tu piszący spotakli się twarzą w twarz to skończyło by się na interwencji policji.
A tak swoją drogą to badzo mi się podoba jak niektórzy wypowiadają się na temat "pełnego wykorzystanie możliwości jakie daje...", czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy już snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać palcami.
BIKERJER napisał(a):
> czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z
> określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy już
> snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać palcami.
no kogo jak kogo ale Ciebie i Krzyżaka to sie nie ma jak czepnąć ;) Podłaczę się pod zdziwienie tego ostatniego: myslalem ze opuściłeś nasz kraj... czy coś. Bo cicho.
> czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z
> określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy już
> snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać palcami.
no kogo jak kogo ale Ciebie i Krzyżaka to sie nie ma jak czepnąć ;) Podłaczę się pod zdziwienie tego ostatniego: myslalem ze opuściłeś nasz kraj... czy coś. Bo cicho.
TJ / rowery.trojmiasto.pl napisał(a):
> BIKERJER napisał(a):
> > czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z
> > określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy
> już
> > snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać
> palcami.
>
> no kogo jak kogo ale Ciebie i Krzyżaka to sie nie ma jak
> czepnąć ;) Podłaczę się pod zdziwienie tego ostatniego:
> myslalem ze opuściłeś nasz kraj... czy coś. Bo cicho.
wydaje mi sie ze Kolega po prostu czyta,
ale sie nie wtraca dopoki go cos nie wkurzy ;-)
ja bym podsumowal dyskusje tak:
dobry sprzet znaczy bardzo duzo, ale w rekach kogos
kto sie na nim zna i potrafi wykorzystac; w rekach innej osoby
bedzie po prostu sie dobrze sprawowac i wygladac;
nie znaczy to ze trzeba wykorzystywac sprzet na 100% ani, ze przyslowiowy "lamer" nie ma prawa sobie kupic "super wypasu",
czy nie mozna sie scigac na kiepskim rowerze.
i zamknalbym temat, howgh!
pozdrower
> BIKERJER napisał(a):
> > czy ktoś może to zdefiniować, bo mam problemy z
> > określeniem czy jestem jeszcze fajnym, równym kolesiem czy
> już
> > snobem którego należy omijac szerokim łukiem i wytykać
> palcami.
>
> no kogo jak kogo ale Ciebie i Krzyżaka to sie nie ma jak
> czepnąć ;) Podłaczę się pod zdziwienie tego ostatniego:
> myslalem ze opuściłeś nasz kraj... czy coś. Bo cicho.
wydaje mi sie ze Kolega po prostu czyta,
ale sie nie wtraca dopoki go cos nie wkurzy ;-)
ja bym podsumowal dyskusje tak:
dobry sprzet znaczy bardzo duzo, ale w rekach kogos
kto sie na nim zna i potrafi wykorzystac; w rekach innej osoby
bedzie po prostu sie dobrze sprawowac i wygladac;
nie znaczy to ze trzeba wykorzystywac sprzet na 100% ani, ze przyslowiowy "lamer" nie ma prawa sobie kupic "super wypasu",
czy nie mozna sie scigac na kiepskim rowerze.
i zamknalbym temat, howgh!
pozdrower
Widzę, że sporo z was się czepia Elizy za temat, chociaż był dosyć prosty i wcale nie kontrowersyjny natomiast większość z Was wypowiadających się schodziła z tematu jak typowi Polacy i z stąd te emocje zwłaszcza jak się wejdzie na temat kasy. Osobiście wypowiedzi ciekawe i można niezłą bekę, z co niektórych wykręcić.
PozdROWER MichFel
PozdROWER MichFel
sadze, ze ma bardzo duze szanse przy teoretycznych zalozeniach
ze do korb przylaczone beda pedalki spd, rower wytrzyma no i bedzie w 100% sprawny (wyregulowane przerzutki, hamulce itp) -
przy okazji chyba najwazniejsza i tak bylaby zebatka "duza" 44z ;-) i lancuch ;-) --> to tak z cyklu "najslabszego ogniwa" lancucha .. ;-)
pozdrower
ze do korb przylaczone beda pedalki spd, rower wytrzyma no i bedzie w 100% sprawny (wyregulowane przerzutki, hamulce itp) -
przy okazji chyba najwazniejsza i tak bylaby zebatka "duza" 44z ;-) i lancuch ;-) --> to tak z cyklu "najslabszego ogniwa" lancucha .. ;-)
pozdrower
Eliza, jakoś bym sie doturlał do mety ;-) ale nie wiem na ktorym miejscu. Trzeba by wziąść poprawke na słabszy osprzet i delikatnie jechać ( zmiany biegów na sprzęgle, hamowanie troche wczesniejsze, bez szalenstw na zjazdach ). Tak jak Peter napisał przydałyby sie SPDziaki, ewentualnie noski- dla bezpieczeństwa. POZDRAWIAM RB
Carlos!!! mam swiadomość tego, że na konfrotacje z Krzyżakiem nie mam szans zresztą już kilka było ale to nie znaczy ze nie moge sie wypowiadać na foum, pozatym temat dotyczył Banacha a nie mnie jak chcesz żeby pisano o mnie to wytocz nowy post zobaczysz jakie bedzie zaiteresowanie hihihihihi ;-))))))