Widok
rozczarowanie
Świetny pomysł na fabułę. Niestety wykonanie tejże fabuły beznadziejne. Filmu nie da się oglądać pomimo mnóstwa efektów specjalnych i paru pomysłów zaczerpniętych z Matrixa. Niestety scenariusz został tak zrealizowany że ani w jednej dziesiątej nie dorasta do martrixa. Film nie wciąga, nie trzyma w napięciu. Po raz pierwszy od dawna miałem ochotę wyjść z sali w trakcie seansu.
Z całym szacunkiem, ale daleko mu do doskonałości. Jestem fanem kina psychologicznego, kina noir, ale nie domorosłej parapsychologii dla zamerykanizowanego intelektualnie społeczeństwa, które podnieca się papką strzelaninowo-pościgową , do której dorobioną jakąś kulejącą filozofię. Nie nazywaj więc tego schematycznego i bubla filmem "psychologicznym", proszę. Pozdrawiam
Kiepski
Miał być filozoficzno-intelektualną ucztą, miał zdeklasować "Matrixa"...tymczasem to tylko ładnie zapakowany i podlany sosem pseudofilozoficznym amerykański fastfood w postaci gagów, pościgów, strzelanin etc. Z całym szcunkiem dla scenarzysty i jego w gruncie rzeczy nietuzinkowego pomysłu (idea zaszczepenia idei w śnie - hmm...masło maślane?), całość się przysłowiowej kupy nie trzyma i dorabianie temu filmowi metki kultowego, to już zdecydowane nadużycie. Nie mogłem się doczekać końca, który był zresztą bardzo przewidywalny. Nie silcie się więc na epitety w rodzaju: "kapitalny", "dający do myślenia" - lepiej poczytać Lema - ten daje do myślenia - a takie hollywodzkie historyjki zostawić ku uciesze amerykańskiej gawiedzi.
Film bardzo ciekawy i jesli lubisz fantastyke to spodoba sie !
Film niezly ale wymaga skupienia w 100 % i przyjscia do kina o czasie jasne jesli ktos przyszedl do kina spozniony 15 minut to bedzie zawiedziony bo na poczatku jest kilka waznych wątkow .
Bardzo polecam ten z mila checia zakupie blu-ray i obejrze jeszcze raz !
Bardzo polecam ten z mila checia zakupie blu-ray i obejrze jeszcze raz !
dokładnie, zgadzam sie z tą opinią. film dobry, może nie powalający na kolana, ale żeby mu zarzucać nudę, to juz gruba przesada. Film wymagający od widza uwagi i skupienia, a nie patrzenia w ekran bez używania szarych komórek, koncentrując jedynie uwagę na jedzeniu popcornu. Za Leonardo nie przepadam, ale akurat tutaj mi zupełnie nie przeszkadzał. wyszłam z kina z poczuciem, ze warto bylo wydać pieniadze, co zdarza mi sie bardzo rzadko.
Shiny!
Film doskonały, chociaż bardziej na zasadzie złotego środka, niż jednobiegunowości. Dla wielu ludzi będzie zawodem, ale cóż - tak bywa. Jeśli lubisz psychologię, kino sensacyjne typu caper, analizujesz oglądane filmy pod względem warsztatu - będziesz oczarowany. Jeśli nie lubisz któregoś z tych elementów, lub tylko jeden... Wtedy pieniądze dobrze wydane, ale chyba nie będziesz do niego wracał.
Loterią jest zawsze ujawnianie, materializowanie McGuffina. W Incepcji obecne są dwa - plan i cel (trzy, jeśli liczyć tytułowy, ale to bardziej... nie wiem jak to nazwać... Idea Chekhova?). Jeden bardzo nietypowy, drugi przedstawiony w całości i IMO z powodzeniem.
Chętnie kupię wersję DVD/Blu-ray chociażby dla opisu pracy nad pewnymi efektami (jedyne co wymyśliłem to samolot do freefall ze scenografią pomieszczenia? Dla sceny w korytarzu więcej nie wymyślę).
A! I jeszcze dwie zalety, dość znaczne: Page i Leonardo (co kto woli :P).
Loterią jest zawsze ujawnianie, materializowanie McGuffina. W Incepcji obecne są dwa - plan i cel (trzy, jeśli liczyć tytułowy, ale to bardziej... nie wiem jak to nazwać... Idea Chekhova?). Jeden bardzo nietypowy, drugi przedstawiony w całości i IMO z powodzeniem.
Chętnie kupię wersję DVD/Blu-ray chociażby dla opisu pracy nad pewnymi efektami (jedyne co wymyśliłem to samolot do freefall ze scenografią pomieszczenia? Dla sceny w korytarzu więcej nie wymyślę).
A! I jeszcze dwie zalety, dość znaczne: Page i Leonardo (co kto woli :P).
Film niezle sie zapowiada. Czaruje wiedza złudą przenikających sie światów, różnych poziomów rzeczywistości, zrywaniem kolejnych zasłon iluzji, zabawą formą, geometrią, fizyką, paradoksami. Labirynty, surrealistyczne światy i temu podobne historie. Extra.
Ale niestety twórcy kompletnie nie sprostali temu zadaniu i zamiast korzystać z całego potencjału i możliwości jakie na początku przedstawili poprostu rzucaj widza w sam środek jakieś bezsensownej siekanki i mordobicia.
Mimo tego film jakieś wrażenie robi. Bardzo lubie takie klimaty i po wyjściu z kina chciałbym sobie o takim filmie porozmyślać, poanalizować powiązania, zwroty fabuły, podociekać co było realne a co nie. Niestety twórcy odmawiają nam tej przyjemności. Po prostu film jest logiczną sieczką i kompletnie nie daje takich możliwości. Cała ta historia gdy chcemy choć troche sie nad nią zastanowić rozpada się na kawałki.
Obejrzeć można, jakąś przyjemność też można w tym znaleźć ale nie ma sie co czarować - produkcja jakich wiele.
Ale niestety twórcy kompletnie nie sprostali temu zadaniu i zamiast korzystać z całego potencjału i możliwości jakie na początku przedstawili poprostu rzucaj widza w sam środek jakieś bezsensownej siekanki i mordobicia.
Mimo tego film jakieś wrażenie robi. Bardzo lubie takie klimaty i po wyjściu z kina chciałbym sobie o takim filmie porozmyślać, poanalizować powiązania, zwroty fabuły, podociekać co było realne a co nie. Niestety twórcy odmawiają nam tej przyjemności. Po prostu film jest logiczną sieczką i kompletnie nie daje takich możliwości. Cała ta historia gdy chcemy choć troche sie nad nią zastanowić rozpada się na kawałki.
Obejrzeć można, jakąś przyjemność też można w tym znaleźć ale nie ma sie co czarować - produkcja jakich wiele.
w końcu dobry film...
Podziwiam tych, którzy porównują Incepcję do Matrixa. To tak jakby Władcę Pierścieni do Gwiezdnych Wojen. No ale wytłuków nie brakuje. Film godny uwagi z wartką akcją, wspaniałą muzyką i niecodziennym pomysłem. Fabuła się klei a efekty dodają jej smaczku, a nie zastępują jak w 2012. Polecam, choć Leo nie zachwyca tym razem. Pieniądz dobrze wydany. 8,5/10
dla jednego fajny film, dla innego niekoniecznie
Wczoraj byłam na wieczornym seansie i film podobał mi się bardzo. Efektów jak w AVATARZE nie było, ale był wątek miłości rodzicielskiej, który akurat mnie chwycił za serce, wynika to z mojej obecnej sytuacji. Wydaje mi się, że warto film zobaczyć i każdy znajdzie coś dla siebie... .
Byłam wczoraj i polecam. Dobre kino, ale na pewno nie na OSCARA. I nie dla fanów MATRIXA- efektu jaki Matrix wywołał przy pierwszym oglądaniu długo nic nie pobije i nie można oczekiwać, że Incepcja będzie lepsza. Jest inna, równie efektowna ze wspaniałym muzycznym tłem, tyle że inna. Trochę realniejsza bo każdy organizm ludzki śpi i śni, i każdy z nas nie raz zastanawiał się co jest jawą a co snem. Ma też morał, że dobrze umieć rozróżnić rzeczywistość o wyimaginowanego świata bo można źle skończyć. Technicznie super choć dociekliwy znajdzie parę nieścisłości. Wielbiciele LEO będą zadowoleni ale osobiście miałam wrażenie, że gra dobrze aczkowliek nie ma świeżości - zna się już wszystkie te mimiki i wyrazy twarzy z innych ról. Acha i zbyt spięty ten bohater był - nie dano mu odetchnąć aż do końca. ogólnie 8/10