Re: Indoktrynacja małoletnich w wierze jako przykład znęcania się nad dziećmi
Halewicz
Oczywiście, masz rację, że nie wszędzie na lekcjach religii jest trauma i strach. Nie miałem zamiaru generalizować, a zachęcić do dyskusji. I jak najbardziej się zgadzam, że...
rozwiń
Halewicz
Oczywiście, masz rację, że nie wszędzie na lekcjach religii jest trauma i strach. Nie miałem zamiaru generalizować, a zachęcić do dyskusji. I jak najbardziej się zgadzam, że odpowiedź na moją tezę jest raczej oczywista, czy to dla katolika czy ateisty. Jednak pozwól się wypowiedzieć innym.
"Indoktrynacja dzieci poprzez prawidłowe kształtowanie ich młodych umysłów, wskazywanie właściwych przykładów i postaw moralno-etycznych na podstawie nauk Chrystusa jest właściwą metodą wychowawczą."
Tu bym polemizował. To nie jest absolutnie właściwa metoda. Ona jest zdecydowanie lepsza od tej, którą opisałem w pierwszym poście, ale nie właściwa. Sam jesteś stronniczy w swojej wypowiedzi i tym razem nie zachęcasz do dyskusji, a jawnie narzucasz kierunek myślenia.
Nie ma żadnych powodów, aby twierdzić że to nauki Jezusa są właściwe. Przecież moralność powstała na długo przed jego narodzinami (zakładając że ów istniał, w co byłbym skłonny uwierzyć na podstawie danych historycznych, jednak jako człowiek - fakt, podobno narobił zamieszania w swoim otoczeniu... aha, i było ich wielu :-)). To co jest w naukach Jezusa zostało wzięte z obserwacji, a nie dane z "góry". Więc po co oszukiwać młode umysły i zasiewać w nich ziarno wiary, która mami ludzi od ponad dwóch tysięcy lat?
zobacz wątek