Re: Indoktrynacja małoletnich w wierze jako przykład znęcania się nad dziećmi
"Zatem gdyby media miałyby z równym zaangażowaniem pisać o pozytywnych zdarzeniach występujących w kościele, co ze zdarzeniami wymagającymi bezdyskusyjnego potępienia (abp. Wesołowski pedofil), to...
rozwiń
"Zatem gdyby media miałyby z równym zaangażowaniem pisać o pozytywnych zdarzeniach występujących w kościele, co ze zdarzeniami wymagającymi bezdyskusyjnego potępienia (abp. Wesołowski pedofil), to być może nagle ten odsetek w odczuciu przeciętnego człowieka by uległ diametralnej zmianie.
Jest takie angielskie powiedzenie/przysłowie: "If You do good, no one will remember, if You do wrong no one forgets"."
Będąc tu bezczelnym do szpiku kości powiem krótko:
W waszym społecznym interesie (jako społeczności Kościoła, członków Kościoła, a w szczególności nauczycieli doktryny i kapłanów) jest czynienie dobra bezinteresownie i o tym uczy Wasza Biblia czy wspomniany już Jezus. Nie powinniście więc za to oczekiwać nagród i nagłośnienia. Co do złych uczynków, powinniście być karani za nie podwójnie, ponieważ tysiące ludzi mimo wszystko Wam ślepo ufa, a Wy potraficie ich zawieść (przykładowo wspomniana pedofilia). I nie ważne że nie wszyscy tacy są, w sensie źli. Ważne że instytucja Kościoła niewiele z tym robi, a często tuszuje sprawy na niższych szczeblach zanim dotrą do Watykanu.
Papież, jako głowa Kościoła i następca takiej znamienitości jak św. Piotr, powinien mieć więcej oleju w głowie...
zobacz wątek