Re: Indoktrynacja małoletnich w wierze jako przykład znęcania się nad dziećmi
Nie zrozumiałeś mojej myśli Stvoriczko, w żadnej z tych bajek nie ma dogmatów i twierdzenia, że jakiś np. wilk z Czerwonego Kapturka, czy inna postać będzie Cię "prześladować" do końca Twoich dni....
rozwiń
Nie zrozumiałeś mojej myśli Stvoriczko, w żadnej z tych bajek nie ma dogmatów i twierdzenia, że jakiś np. wilk z Czerwonego Kapturka, czy inna postać będzie Cię "prześladować" do końca Twoich dni. Owszem, w niektórych jest sporo dramatyzmu, ale na czymś dobre wartości trzeba pokazać. Jak pokażesz niemoralność, jeśli wszystkie postacie byłyby dobre i moralne? To nie w tym rzecz.
Chodzi raczej o problem wciskania młodemu człowiekowi ściemy, że może liczyć na jakąś wyimaginowaną postać przez całe życie i że ta postać ZAWSZE przy nim będzie, będzie mu pomagać itd. przez co ta osoba w dorosłym życiu jest zagrożona podejmowaniem irracjonalnych decyzji, bazujących na tym właśnie przekonaniu.
Nikt nie zastanawia się, że "tacy" właśnie ludzie rządzą naszym krajem, instytucjami itp. i często podejmują bardzo ważne dla innych decyzje. Nikt z Was nawet nie dotarł do tej konkluzji po tylu wylanych tu postach i pretensjach :-)
Od inżyniera oczekujecie, że jego wyliczenia będą poprawne, podparte jego wiedzą i doświadczeniem, tak aby (w przypadku budownictwa) budynek się nie rozleciał. Od lekarza oczekujecie wnikliwej analizy i diagnozy. Ale polityk, który zarządza krajem, decyduje o obywatelach i infrastrukturze, wystarczy że zaufa w swoich decyzjach bogu???
Cy naprawdę nikt nie widzi co się dzieje? Czy po prostu nie macie odwagi tego głośno powiedzieć? :-)
zobacz wątek