Długi weekend. Goście zza granicy... Pierogi z Wyczechowa zrobiły furorę, ale ile razy można rekomendować tradycyjne polskie jadło. Zaproponowałam moim gościom coś bardziej wyrafinowanego... etniczną kuchnię z Indii... Nowa restauracja, świeżo otwarta na Przymorzu spadła mi jak z nieba (blisko). Tak więc wesołą gromadką udaliśmy się do MANTRY. Już w drzwiach serdecznie przywitał nas bardzo sympatyczny i przyjaźnie nastawiony do ludzi Właściciel.
Prawdziwie indyjskie smaki uruchomiły naszą wyobraźnię, jak i wspomnienia. Ostatni raz tak pysznie niektórzy z nas jedli w Delhi czy w Edison w New Jeresy. Kucharzom należy się pochwała! Było naprawdę pysznie! Polecam pierożki "momo" oraz mój ulubiony "chicken tikka masala", oczywiście obowiązkowo konsumowany rękoma za pomocą chlebka "naan" zamiast widelca. Jakoś tak lepiej smakuje :) Acha, a na deser "mango lassi". Polecam stanowczo MANTRĘ. Ja będę tam częstym gościem, zwłaszcza, że lokal ten się rozwija i oferuje jeszcze inne usługi.... muzyka, taniec... . Nie, nie tylko Bolywood :) Jeśli jesteś ciekaw, poprostu tam zajrzyj :)