Inżynieria danych na PG a język angielski

Hej. Jestem tegorocznym absolwentem ZiE i orientuje się w temacie studiów lepiej niż większość wykładowców z ZiE czy ETI (to raczej wyraz ubolewania niż przechwałka :D ). Sam rozważam te studia jako drugi kierunek, bo moim zdaniem warto, ale pytanie nasuwa się właśnie odnośnie poziomu języka i jego wpływu na program studiów. Kadra z ZiE i ETI jest akurat jedną z najlepiej wykształconych językowo w całym Trójmieście (pomijam filologiczny UG), ale często to studenci zaniżają mocno poziom studiów swoimi brakami (szczególnie studenci z Chin, Hiszpanii czy Włoch są niemotami językowymi, którzy do tego ostro cwaniakują "brakiem znajomości języka"). Efekt taki, że na pewno przez pierwszy rok będzie kompletny chaos, bo wielu studentów nie ogarnie podstaw programowych. Kadra z ZiE będzie poziom starała się zaniżyć dla dobra studentów (zagraniczni wykładowcy tutaj wybitnie się popisują w dopasowaniu do grupy), ale na ETI (które prowadzi dużo cięższe przedmioty stricte informatyczne) będą niemal na pewno dokręcać śrubę. To właśnie ten element poddaje w wątpliwość sens całego zamieniania języka wykładowego. Próg niemal na pewno będzie niewielki, bo na kierunki po angielsku mało kto się odważy, a tym bardziej na takie prowadzone przez legendarnych sadystów z ETI (pozdrawiam Octa i całą złośliwą Katedrę Algorytmów i Modelowania Systemów), którzy nawet po polsku nie rozumieją chyba. Tak więc, jeżeli jesteś gotów na siekę pierwszego roku (3 postacie matmy na pierwszym semestrze to chyba aż nazbyt przerażające jak trafią się takie pajace jak pani Kiepiela robiąca ze zdawalności totolotka) to uważam, że poziom B2 (ale obiektywnie, nie to co ci pani od anglika powiedziała) to aż nadto co potrzebujesz. Postaraj się przeczytać materiały z matmy na angielskiej wikipedii - zrozumiesz 80% to już jesteś ustawiony. Ogólnie też polub się z matematyką, bo Data Science to jest coś dla matematycznych tygrysków (już pod kątem zawodowym) i nie ma sensu iść w coś czego nie lubisz u podstaw, bo zostaniesz duchem uwięzionym na wpisach warunkowych i urlopach dziekańskich. Ogólnie to bardziej bym zalecał ci informatykę w różnych postaciach i to zaocznie, bo branża jest akurat dość specyficzna i możesz być bez studiów nawet (one są dobre dla laików, uporządkowania, znajomości i pierwszych staży krojonych przez imbecyli z HRu różnych firm).

A czy ten rocznik co zaczął studia na tym kierunku rok temu nie ma zająć prowadzonych w języku angielskim? To zostanie wprowadzone dopiero od przyszłego roku? Pytam, bo z tego co patrzyłam to rok temu próg był dość wysoki - najwyższy zaraz po informatyce

Podłączam się do pytania, wydaje mi się że w zeszłym roku w opisie kierunku była informacja, że ,,część" zajęć będzie prowadzona w języku angielskim.
Zastanawiam się nad tym kierunkiem, ale chciałabym wiedzieć jak wygląda poziom angielskiego na zajęciach.

Inżyniera danych na PG jest kierunkiem prowadzonym w 100% po angielsku, ze względu na obecność studentów zza granicy oraz Erasmusów.