tez stawiam na to, ze ktos niechcacy ja zabil, popchnal, ona uderzyla o rant czegos, kraweznik itd i pozniej goraczkowe ukrywanie. Nie mogla sie rozl=plynac ot tak sobie, na srodku ruchliwego deptaka.
tez stawiam na to, ze ktos niechcacy ja zabil, popchnal, ona uderzyla o rant czegos, kraweznik itd i pozniej goraczkowe ukrywanie. Nie mogla sie rozl=plynac ot tak sobie, na srodku ruchliwego deptaka.
zobacz wątek