No tak. Ale tu matka leci na łatwiznę, bo mały prawie zawsze jest u ojca. Autorka nic nie pisze o tym, że matka pracuje do wieczora i mały dlatego jest u nich. Do tego w weekendy też u ojca i jak...
rozwiń
No tak. Ale tu matka leci na łatwiznę, bo mały prawie zawsze jest u ojca. Autorka nic nie pisze o tym, że matka pracuje do wieczora i mały dlatego jest u nich. Do tego w weekendy też u ojca i jak autorka wspomina, matka czasem go zabierze. To mały mieszka tak na prawdę z nią czy z ojcem? Bo u mamy to chyba od święta.
Czyli po prostu czas aby autorka postawiła partnera do pionu, a on swoją byłą. Bo on też ma prawo do swojego życia i czasem zrobienia coś z kobietą poza opieką nad dzieckiem.
zobacz wątek