O ile Twój partner nie jest uczuciowo upośledzony, to - niestety dla Ciebie - ale synek zawsze będzie najważniejszy i albo musisz się jakoś z tym pogodzić, albo rozstać i znaleźć faceta bez...
rozwiń
O ile Twój partner nie jest uczuciowo upośledzony, to - niestety dla Ciebie - ale synek zawsze będzie najważniejszy i albo musisz się jakoś z tym pogodzić, albo rozstać i znaleźć faceta bez zobowiązań. Z Twojego wpisu mam wrażenie, że pogodzić się i traktować dziecko jako integralną część partnera będzie Ci bardzo trudno. Piszesz, że niby dzieciaka lubisz - ale w zasadzie wszystko Ci w nim przeszkadza (że głośny, że niesamodzielny, że domaga się uwagi). Moim zdaniem, po prostu przeszkadza Ci fakt, że nie jesteś i nigdy nie będziesz dla partnera najważniejsza na świecie, co najwyżej możesz być druga, zaraz po dziecku. A partner zapewne zakłada, że to oczywiste, skoro wiedziałaś, że dzieciaty.
zobacz wątek