Ekonomiczne dziadostwo to jest jedna sprawa, ale nie jedyna. Dla mnie jeszcze gorszą sprawą (bo w końcu podpisałam umowę o pracę) jest bagaż kraju komunistycznego na każdym kroku w postaci ogólnej...
rozwiń
Ekonomiczne dziadostwo to jest jedna sprawa, ale nie jedyna. Dla mnie jeszcze gorszą sprawą (bo w końcu podpisałam umowę o pracę) jest bagaż kraju komunistycznego na każdym kroku w postaci ogólnej niemożności. Każda sprawa nie może być załatwiona logicznie czy prosto, ona musi być maksymalnie skomplikowana i utrudniona. Odpowiedzialność jest zawsze rozmyta.
PS:
Na Zachodzie na wiatach widywałam też numer telefonu, pod który należy dzwonić, jeśli wiata jest uszkodzona.
W Polsce na temat uszkodzonej wiaty mógłby ukazać się artykuł, pod którym wszyscy nawzajem by się wyzywali, podkreślając szczególnie "bo my polacy jesteśmy właśnie takim narodem!"...
zobacz wątek