Przytrzaśnięci pasażerowie
Kolejny dowód na to, że w tym mieście panuje analfabetyzm.
Drzwi zamykają się automatycznie,
Po sygnale dźwiękowym nie wsiada i nie wysiada się.
A każdy kto nie stał...
rozwiń
Kolejny dowód na to, że w tym mieście panuje analfabetyzm.
Drzwi zamykają się automatycznie,
Po sygnale dźwiękowym nie wsiada i nie wysiada się.
A każdy kto nie stał na przystanku tak właśnie wpada i ma pretensje, że został przytrzaśnięty lub uciekł mu sprzed nosa.
Do siebie nie ma nic.
To, że się spóźnił, nie ?
To, że stwarza zagrożenie swojego zdrowia i życia bo tak wpadając może się uderzyć niefartownie wpaść pod koła i zostać rozjechanym.
To, że swoim spóźnieniem, nieodpowiedzialnością naraża innych pasażerów na to, że oni się gdzieś spóźnią np. na przesiadkę na inny autobus lub tramwaj.
SAMI SOBIE JESTEŚCIE WINNI I NARZEKACIE
zobacz wątek