Jadłem Halibuta - straszny s.y.f!

Miasto nad morzem a kucharze nie potrafią zrobić dobrej ryby. Wizytówka Gdańska ul. Długa ma najgorsze restauracje. Jadłem krewetki w sezamie. Jakbym chciał się najeść sezamków to bym zamówił sezamki. Suche- okropne. Halibut w migdałach - to samo co z sezamkami- sucha skorupa z migdałów. W środku średnio rozmrożony halibut czuć smak mrożonki.
Drogo - długo - niesmacznie. Nie polecam.