Widok
Jak bardzo zwierzasz się przyjaciołom? Czy Twoi przyjaciele Ci ufają?
Prawdę mówiąc, mam mały krąg dobrych przyjaciół, którzy stali się mi bliscy przez wiele lat i wobec których jestem niezwykle lojalny. Mam znacznie większy krąg przypadkowych przyjaciół (z którymi zwykle widuję się w grupie, a nie jeden na jednego), ale moja podstawowa grupa bliskich przyjaciół jest prawdopodobnie ograniczona do 6-8 osób.
Mój partner z ESFJ (oboje jesteśmy mężczyznami) ma większą grupę przyjaciół i nie ma żadnych problemów z nawiązywaniem prostych pogawędek i niemal natychmiastowym nawiązywaniem bliskich więzi z ludźmi. Mamy wielu tych samych przyjaciół, ale on ma też swoją własną grupę.
Ostatnio zauważyłem, że on i kilka osób z mojej podstawowej grupy zbliżyło się do siebie tak bardzo, że zwierzają się sobie prywatnie i dzielą się swoimi sekretami i problemami. Nie przeszkadza mi to w końcu to ich sprawa ale muszę przyznać, że zastanawiam się nad własną powściągliwością w dzieleniu się osobistymi sprawami nawet z najbliższymi przyjaciółmi. Z pewnością dużo rozmawiamy, ale nigdy z żadnym z nich nie podzieliłem się swoimi najgłębszymi myślami i uczuciami. Przychodzi mi do głowy, że nie mam najlepszego przyjaciela, któremu mogłabym się zwierzyć, gdybym zaszła taka potrzeba. Po prostu nie czułabym, że mogłabym zaufać komukolwiek na tyle, by odsłonić przed nim swoją duszę.
Wydaje mi się, że jest to w pewnym stopniu normalne u ISTJ nienawidzę rozmawiać o emocjach i zazwyczaj samodzielnie rozwiązuję problemy ale ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy czegoś nie przeoczyłem.
Tak więc, ISTJ, w ramach bezpieczeństwa anonimowości w Internecie: czy masz najlepszego przyjaciela, któremu zwierzasz się? Czy istnieją granice tego, ile powiedziałbyś nawet swoim najbliższym? Czy Twoi przyjaciele rozmawiają z Tobą o swoich sekretach lub obawach? Czy czujesz, że coś tracisz?
Mój partner z ESFJ (oboje jesteśmy mężczyznami) ma większą grupę przyjaciół i nie ma żadnych problemów z nawiązywaniem prostych pogawędek i niemal natychmiastowym nawiązywaniem bliskich więzi z ludźmi. Mamy wielu tych samych przyjaciół, ale on ma też swoją własną grupę.
Ostatnio zauważyłem, że on i kilka osób z mojej podstawowej grupy zbliżyło się do siebie tak bardzo, że zwierzają się sobie prywatnie i dzielą się swoimi sekretami i problemami. Nie przeszkadza mi to w końcu to ich sprawa ale muszę przyznać, że zastanawiam się nad własną powściągliwością w dzieleniu się osobistymi sprawami nawet z najbliższymi przyjaciółmi. Z pewnością dużo rozmawiamy, ale nigdy z żadnym z nich nie podzieliłem się swoimi najgłębszymi myślami i uczuciami. Przychodzi mi do głowy, że nie mam najlepszego przyjaciela, któremu mogłabym się zwierzyć, gdybym zaszła taka potrzeba. Po prostu nie czułabym, że mogłabym zaufać komukolwiek na tyle, by odsłonić przed nim swoją duszę.
Wydaje mi się, że jest to w pewnym stopniu normalne u ISTJ nienawidzę rozmawiać o emocjach i zazwyczaj samodzielnie rozwiązuję problemy ale ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy czegoś nie przeoczyłem.
Tak więc, ISTJ, w ramach bezpieczeństwa anonimowości w Internecie: czy masz najlepszego przyjaciela, któremu zwierzasz się? Czy istnieją granice tego, ile powiedziałbyś nawet swoim najbliższym? Czy Twoi przyjaciele rozmawiają z Tobą o swoich sekretach lub obawach? Czy czujesz, że coś tracisz?
Moim zdaniem obnażanie się przed kimś ze swoimi problemami może być nie do końca bezpieczne. Nawet jeśli jest to najbliższy przyjaciel. Ludzie z reguły nie potrafią dochować tajemnicy i wszystko rozpowiadają. Oczywiście nie wszyscy, ale takie intymne sprawy, raje warto zachować dla siebie lub partnera, ewentualnie osoby, która rzeczywiście może Ci pomóc.
Rozumiem, że poruszyłeś ważny temat dotyczący relacji przyjacielskich i sposobu, w jaki wyrażamy swoje uczucia oraz dzielimy się z innymi naszymi głębokimi myślami. Jestem ISTJ i chętnie się podzielę swoimi przemyśleniami na ten temat. Osobiście, podobnie jak ty, mam mały, ale bardzo bliski krąg przyjaciół. Cenię ich lojalność i wiem, że mogę na nich polegać w każdej sytuacji. Jednakże, jeśli chodzi o dzielenie się najgłębszymi myślami i uczuciami, jestem zdecydowanie bardziej zdystansowany. To nie wynika z braku zaufania, ale raczej z mojej natury jako ISTJ. Nienawidzę rozmawiać o emocjach i zazwyczaj wolę samodzielnie rozwiązywać problemy. Nie mam jednego "najlepszego" przyjaciela, z którym dzielę się wszystkim. Zamiast tego, każdy z moich przyjaciół pełni różne role w moim życiu. Nie jestem przeciwny dzieleniu się pewnymi sprawami, ale zazwyczaj są to bardziej ogólne lub powierzchowne tematy. Owszem, rozmawiam z przyjaciółmi o ich sprawach, ale rzadko kiedy dotykają one najbardziej intymnych aspektów ich życia.Również zauważyłem, że inni ludzie mogą być bardziej otwarci w dzieleniu się swoimi sekretami i problemami. To, że twój partner ESFJ i niektórzy członkowie twojej podstawowej grupy przyjaciół są bardziej otwarci, może wynikać z różnic w naszych typach osobowości. ESFJ są często bardziej ekspresyjni i otwarci w wyrażaniu swoich uczuć. Nie uważam, że coś przeoczyłeś. Każdy ma swoje własne preferencje dotyczące dzielenia się z innymi, i to jest w pełni akceptowalne. Ważne jest, abyś robił to, co czujesz się komfortowo robiąc. Jeśli zaczynasz jednak odczuwać potrzebę dzielenia się bardziej intymnymi myślami, może warto stopniowo próbować otwierać się przed najbliższymi przyjaciółmi. To proces, który wymaga czasu i zaufania, ale może przynieść większe zrozumienie i więź z innymi. Pamiętaj, że każdy jest inny, i to, co działa dla jednej osoby, niekoniecznie musi działać dla drugiej. Ważne jest znalezienie balansu między zachowaniem prywatności a otwartością, który odpowiada twoim indywidualnym potrzebom i wygodzie.