Widok

Jak długo czeka się na auto z salonu?

Opinie do artykułu: Jak długo czeka się na auto z salonu?.

Zdecydowałeś się kupić wymarzone auto, którym niebawem wyjedziesz prosto z salonu? Doskonale, ale będziesz musiał uzbroić się w cierpliwość. Czynników wpływających na długość oczekiwania na nowy samochód jest przynajmniej kilka. Ile trwa realizacja zamówienia u trójmiejskich dealerów?

Zmotoryzowani, którzy doświadczyli przyjemności wyjechania z salonu pachnącym świeżością pojazdem, wiedzą, że po złożeniu zamówienia entuzjazm nieco opada. Wszystko z powodu stosunkowo długiego czasu ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

po co ci te systemy? bo zakładam że nie do miasta

jedziesz przez pol europy samochodem? to ma byc wygoda? hehe, wtedy faktycznie potrzeba nie wiadomo czego
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

dlatego jak sobie założe wyposażenie a dany salon takiego nie ma na stanie

to ide do innego albo innej marki. zawsze sie da znalesc takiego co bedzie jednak mial I na zaraz. czekac na fure pol roku to ja dziekuje
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

bzdury opowiadasz, wyssałeś z palca jakies kity by sie dowartościować

nie ma czegoś takiego jak szpary przez ktore widac jezdnie. nawet jakies nieznane marki z indii tak nie robią, to nie te czasy. dacia to ta sama technologia co wszystko inne, tyle ze silniki nieco starsze. ale produkcja I tłoczenie blach wygląda tak samo. Uszczelki też dostarcza rwn sam poddostawca co u bardziej prestiżowych marek.
Wiadomo materiały wnętrza dziadoskie ale w tej cenie to wg mnie jeden z lepszych wyborów
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to mozesz kupić od brokera który ci to auto sprzeda za 190-200

o takiej presji mowie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to dotyczy tylko aut premium

nie premium maja 4-5 wersji wyposazenia, przychodzisz I czesto na salonie stoi najbardziej wypasiona wersja ktora ma wszystko co chciales. jedynie kolor moze sie roznic
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dealer płakał jak sprzedawał.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

to nadal tylko samochod

ja np. nie widze sensu innego auta niz jakis miejski kompakt. do miasta jak ulal, nad jezioro wystarczy a na wakacje i tak sie wsiada w samolot. a jak sie na prawde ma kase to w swoj. Nawet gupia cessna szybciej doleci niz jakies ferrari na autostradzie bo leci po prostej. Po co mi spedzac czas w aucie z dziwnymi systemami skoro moge ten czas wykorzystac w miejscu docelowym
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

i poczules potrzebe by napisac o tym ze wyposazenie twojeo BMW jest drozsze niz nowy pasat?

buhaha. jakie kompleksy trzeba miec by o tym pisac? Skoncz juz z tymi bzdurami. i tak wszyscy wiedza ze twojemu tacie rabneli dacie. Najpierw piszesz ze rok odkladales na auto, potem siedzac w sain tropez na parkingu piszesz posty na trojmiescie... z systemu multimedialnego bmw :D:D:D zal.pl
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

nieprawda

nowe auto statystycznie po 5 latach traci polowe wartosci, wiec z 90 zejdziesz do 45. pierwszy wlasciciel, serwisowane na gwarancji itd. Jak kupisz 3 latka natomiast to zabulisz z 60 a po nastepnych 5 latach stracisz ponad polowe bo jestes druigim wlascicielem, a na dodatek linia modelowa zdazyla sie zmienic. Sprzedasz za 25 owego 8 latka wiec do tylu masz 35. Jak doliczysz do obu paliwo na powiedzmy maly przebieg 20 tys rocznie to dolczysz ze 45000. Wobec tego uzywanie nowego wyniesie cie 90 tys a uzywaka 80. Jak dla mnie to ma sens tylko jak sie faktycznie nie ma kasy. I naprawde spojrz na ceny furek od pierwszego wlasciciela, pochodzacych z Polski to zobaczysz ze sa sporo wyzsze niz egzemplarze skladane w Kartuzach ale rodowodowo niemieckie. Ubezpieczenia swiadomie nie doliczalem, bo do nowek jest procentowo polowe tansze niz o uzywakow, kwotowo to samo prawie
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

przeciez mozna wybrac taki co ma wszystko

wtedy na pewno bedzie mial to co chcesz. i nie mowie tu o furach za kilkaset tys. jak w jedym salonie nie ma topowego to w innym da rade znalesc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

szarak

No se wymysliles marzenie......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie nogi tylko rogi twoje, jeleniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Z nogami do psychologa szoruj.

Tylko bidak się chwali.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Schemat kupowania samochodów: napalony frajer (z salonu), zdroworozsądkowy majętny Polak (od 1 właściciela z krótkim przebiegiem), dorobkiewicz (ok. 5-10 letnie auto nadające się do jazdy), potem pozostają tylko złomiarze lub spece od techniki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nowe samochody są przeznaczone dla obywateli państw, w których średnia pensja jest powyżej 1500 Euro

Polo dla niewykwalifikowanego tłuka zarabiającego 1500 Euro, Golf dla wykwalifikowanego robotnika zarabiającego 2000 Euro, Passat dla inżyniera zarabiającego 3000 Euro, BMW 3 dla kierownika zarabiającego 4000 Euro, BMW 5 dla dyrektora zarabiającego 5000 Euro i BMW 7 dla Prezesa zarabiającego 7000 Euro i więcej. Polacy zarabiają 3x mniej, więc sami sobie sprawdźcie, czym powinniście jeździć.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6

Ciekawe

ile czekacie, az wasze skladaki zbiora do kupy czesciami ze zlomowisk i Allegro?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Taaaaak??? Nowy Focus. Salonowy. Wyczekany do znudzenia. A żaden szal - kolor z podstawy. Tapicerka tez. I co? Ano do Warszawy nie dojechal bo po prostu mi się na srodku drogi wylaczyl bo cos się w komputerze ryplo. Potem w zimie zamiast grzac chlodzil ze jezdzilam jak eskimos zapatulona. A na koniec pare razy wyrzucil awarie silnika. Sprzedalam. Z ulga. I kto byl frajer? Nie potencjalny drugi wlasciciel bo wiedzial doskonale co bierze i wcale nie ukrywalam. Ja. Bo wymyslilam sobie samochod z salonu. I tylko ciagle wizyty w serwisach, urlopy na te okazje etc.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

I okrutnie antykoncepcyjny! Chyba się masturbujesz patrzac na kluczyki od tego swojego bmw. Wystawiasz co niedziela, jak taksiarz na postoju sciereczka pucujesz, lepiej się poczujesz, niedziela zleci i tak nastepny tydzien w napieciu oczekujesz? Wybacz ale szczerze watpie ze caly tydzien smigasz w gajerku. Na zakupy rozumiem masz starego golfa czy tez w gajerku smigasz po tesco... A wybacz - co najmniej almie. A jakis urlop? Tez w gajerku? Jenyyyyy to tak się pocac latem w tym gajerze to nawet klima nie pomoze i tapicerka moze nie wypierdziana za to capem wionie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
do góry