Widok

Jak długo czeka się na auto z salonu?

Opinie do artykułu: Jak długo czeka się na auto z salonu?.

Zdecydowałeś się kupić wymarzone auto, którym niebawem wyjedziesz prosto z salonu? Doskonale, ale będziesz musiał uzbroić się w cierpliwość. Czynników wpływających na długość oczekiwania na nowy samochód jest przynajmniej kilka. Ile trwa realizacja zamówienia u trójmiejskich dealerów?

Zmotoryzowani, którzy doświadczyli przyjemności wyjechania z salonu pachnącym świeżością pojazdem, wiedzą, że po złożeniu zamówienia entuzjazm nieco opada. Wszystko z powodu stosunkowo długiego czasu ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No proszę...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Odpowiedź:

Całe życie i niestety bez szans na realizację...
popieram tę opinię 70 nie zgadzam się z tą opinią 3

Motoryzcja - branża "żart"

Pracowałem w firmie motoryzacyjnej dostarczającej części na rynek OEM (bezpośrednio do producentów samochodów). Podejście producentów samochodów do swoich dostawców straszne: ciągła presja na koszty, czas dostawy max 7 dni, często krótszy, błędy liczone w PPM, kosztami reklamacji (włącznie z kosztami przestoju fabryki) obarczeni są dostawcy. Z drugiej strony jako klient nie masz żadnych praw: płacisz i czekasz ile Ci powiedzą - chyba że bierzesz to co jest a nie to co chcesz, serwis - wymiana opon w serwisie autoryzowanym 2 godziny po zwróceniu uwagi że miało trwać "tylko" godzinę, reklamacje - nic nie jest ich winna - nawet ewidentne błędy konstrukcyjne, Nigdy nie kupię nowego samochodu i nie dlatego że mnie nie stać, nowe samochody wraz wszystkimi kosztami (np. wymuszony serwis gwarancyjny, ceny części w serwisie) nie są warte swojej ceny.
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 13

Plichta mówi nieprawdę

Ja na mojego Golfa trójeczkę TDI czekałem tylko tydzień. Było to jednak u innego dilera, pod Kartuzami. Stan igła, jak nowy, egzemplarz prosto z placu.
popieram tę opinię 60 nie zgadzam się z tą opinią 5

niestety przy produkcji jest presja na termin dostawy i inaczej być nie może

Mnogość różnych dostawców utrudnia przedsięwzięcie logistycznie. Trzeba dać ograniczenia, inaczej nie da sie tego zorganizować. Przestoje to kolosalne straty. Co do presji cenowej to wywołuje to konkurencja, zupełnie natrualne na rynku.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Kilka dni

Kupuję nowe i jeszcze mam czekać? Nie mam czasu na łażenie, wybieranie, czekanie itd. Biorę co stoi, byle nowe, a nie demo. Jak nie ma idę do innego salonu.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 21

Policzmy... nowy i 3letnia używka na 5 lat.

Pierwszy z brzegu "nowy passat od 90.780" - w najsłabszym wyposażeniu
do tego przeglądy itd. - niech mnie ktoś poprawi jak się mylę - ale chyba jakieś kolejne 10 tys.

Po 5-ciu latach sprzedaż za jakieś 30.
Koszt (nie licząc paliwa i kosztów ew. kredytu) - 70 tys. zł.

Teraz cena używki 3-letniej - około 50 tys.

Zakładam serwis 3-letniego przez jakieś 5 lat użytkowania - 15 tys.
Po 5-ciu latach sprzedaż za jakieś 25.
Koszt (bez paliwa i ew. kredytu) - 40 tys.

Czyli biorąc 3-letni mam prawie połowę kosztów mniej.
popieram tę opinię 33 nie zgadzam się z tą opinią 29

Chyba logiczne

Chyba logiczne, Ameryki nie odkryłeś. Nie masz pieniędzy na nowy, to próbujesz udowodnić, ze używany jest lepszy.
popieram tę opinię 50 nie zgadzam się z tą opinią 9

igła?

a jaki ma być? mówimy o nowym samochodzie
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 12

ktoś musi kupić nowe, żebyś mógł kupić używane co nie?
popieram tę opinię 43 nie zgadzam się z tą opinią 3

mówimy o salonie, a nie komisie, nowy ma mieć to co JA chcę
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 5

Zależy o jaki salon chodzi (markę) oraz jaki model wybierzemy. Jak salon ma samochód na stanie to czeka się krótko albo i wcale (kwestia formalności, płatności, ubezpieczenia itp.). Jak nie zadowalamy się tym co akurat diler ma i bierzemy na zamówienie (najczęściej) to się czeka nawet kilka miesięcy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Wniosek faktycznie prosty - za 90tys. zł (cena nowego Passata w bieda wersji) nie kupię nawet wyposażenia dodatkowego do swojego BMW, bo zabraknie. Poza tym nie każdy chce jeździć samochodem używanym z fotelami wypierdzianymi przez jakiegoś Janusza. Gdyby każdy był takim dusigroszem jak ty to byś nie miał od kogo kupować tych swoich "używek".
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 11

Ciągle nie rozumiem dlaczego samochód nie jest traktowany jak normalny towar?

Powinien być sprzedany w każdym sklepie chociażby w Biedronce.. Pewnie cena mocno by spadła wtedy.. Prawda jest taka, że samochód to całkowicie zwykły towar jak każdy inny, tym bardziej że cywilizacyjnie idzie to ciągle mocno do przodu i robi się to ogólnodostępne, zwyczajne i dalej pójdzie. I nie zwiększysz swojego prestiżu w rzeczywistości a może to najbardziej boli.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 7

Kilkudziesięciu tygodni??

No to chyba będzie on dopiero montowany w fabryce :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Oczywiście, samochód to normalny towar, ale... jest tyle opcji wyposażenia, wersji silników, kolorów wnętrza, kolorów nadwozia itd., że nie sposób mieć to wszystko na stanie w salonie. Jak idziesz po garnitur szyty na miarę to też nie dostaniesz go od ręki, bo musisz poczekać aż Cię pomierzą i go uszyją. Tak samo z samochodami - diler przyjmuje zamówienie na określony model z określonymi opcjami pod konkretne zamówienia, następnie idzie zlecenie do fabryki i dopiero montują pojazd, który w 100% spełni oczekiwania. Od razu z półki możesz sobie wziąć produkt, który nie ma zbyt wielu wersji czy wariantów. A jeśli chodzi o samochody to od ręki możesz dostać takie, które zostały skonfigurowane domyślnie lub na potrzeby zupełnie innej osoby co przy kupowaniu nowego samochodu wydaje mi się słabym rozwiązaniem - lepiej poczekać na samochód, który Ty konfigurowałeś.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Powinieneś iść do gastrologa

często piszesz o wypierdzianych fotelach. Masz chłopie kłopoty
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 10

Gdybyś nie zauważył "wypierdziane fotele" to jest taki skrót myślowy, ironia, sarkazm. Chociaż przyznam, że zwłaszcza w materiałowych fotelach jest w tym ziarnko prawdy. Skórę wyczyścisz, szmatę nie do końca. A co do kłopotów - do gastrologa wysłałbym raczej tego kto nie wydala gazów jelitowych.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 10
do góry