Re: Jak dyplomatycznie spławić klienta?
Ja raczej nie bardzo daję dojść do słowa drugiej stronie. Zaczynam oczywiście od grzecznego "nie jestem zainteresowana" a gdy pojawia się "pokonywanie obiekcji" przez drugą stronę to już bardzo...
rozwiń
Ja raczej nie bardzo daję dojść do słowa drugiej stronie. Zaczynam oczywiście od grzecznego "nie jestem zainteresowana" a gdy pojawia się "pokonywanie obiekcji" przez drugą stronę to już bardzo poważnie się pytam "CO BYŁO NIE ZROZUMIAŁEGO DLA PANI W MOIM STWIERDZENIU NIE JESTEM ZAINTERESOWANA" Na ogół, dają sobie spokój. Ewentualnie bardziej bezczelni próbują jeszcze złapać kontakt, to wtedy się pytam czy długą ma tą formułkę do odklepania i czy płacą mu za kontrakt z klientem czy tylko za telefon do niego.
Nieeee ja nie lubię, nachalnego telemarketingu, i potrafię doprowadzić mojego rozmówcę do białej gorączki. W firmie raczej wyższe instancje i tak nie mają do czynienia z takimi telefonami, co więcej....lepiej by nie mieli - bo wtedy taki telemarketer mógłby mieć uraz i już więcej nie podniósł by słuchawki i nie wykręcił numeru do klienta.;)
zobacz wątek