Widok
Jak można w PL mówić o równych szansach?
Mój przykład to jeden z wielu jak ludzie z biednych rodzin są skazani wiecznie na pracę za marne grosze i brak szacunku od ludzi dookoła (oczywiście tych prymitywnych)
Skończyłam szkołę średnią zdałam maturę ale na studia nie miałam szans bo ojciec zmarł a matka zachorowała i nie była w stanie z renty utrzymać mieszkania i dwójki dzieci, więc poszłam do pracy w której harowałam jak wół za marne pieniądze nie mając czasu zjeść kanapki a co dopiero dokształcać się- marzyłam tylko o 8h snu... a praca oczywiście pół legalna bo w papierach co innego a rzeczywistość swoje...
Jak tylko miałam szansę wyjechałam z małego miasteczka do Gdańska- tutaj nie lepiej, bo skoro urodziłam się w małym mieście to pewnie jestem głupią gęsią bez języka w gumofilcach... zanim dostałam JAKĄKOLWIEK pracę rozsyłałam 30-50 CV dziennie!!! przez pół roku
Udało mi się dostać legalną pracę na umowę o pracę z niepłatnymi nadgodzinami- tak przepracowałam 2 lata, nie mając pieniędzy na zrobienie prawa jazdy bo każdy grosz szedł na wynajem pokoju, skromne jedzenie i kilka zł do domu matce na czynsz...
Przekroczyłam magiczne 26 lat, nie mam prawa jazdy ani studiów, nie mam stopnia niepełnosprawności ale poważnie zastanawiam się nad uszkodzeniem swojego ciała aby dostać lepiej płatna pracę... godność nie pozwala mi zostać "masażystką genitaliów" ani prostytutką
Znam komunikatywnie j.angielski- i co z tego skoro nie mam pieniędzy na wyjazd, wiem że mało z Was rozumie że człowiek nie może sobie odłożyć 20zł na nowy stanik- ale ja tak właśnie mam a co dopiero na bilet lotniczy, czasem jeżdżę na gapę bo bilety są tak drogie że miesięczny to wyrzeczenie opłaty za prąd...
Tak tylko chciałam napisać żebyście wiedzieli- że zawsze może być gorzej...
pozdrawiam uczciwych bez pracy- jesteśmy najgłupszymi ludźmi tego kraju
Skończyłam szkołę średnią zdałam maturę ale na studia nie miałam szans bo ojciec zmarł a matka zachorowała i nie była w stanie z renty utrzymać mieszkania i dwójki dzieci, więc poszłam do pracy w której harowałam jak wół za marne pieniądze nie mając czasu zjeść kanapki a co dopiero dokształcać się- marzyłam tylko o 8h snu... a praca oczywiście pół legalna bo w papierach co innego a rzeczywistość swoje...
Jak tylko miałam szansę wyjechałam z małego miasteczka do Gdańska- tutaj nie lepiej, bo skoro urodziłam się w małym mieście to pewnie jestem głupią gęsią bez języka w gumofilcach... zanim dostałam JAKĄKOLWIEK pracę rozsyłałam 30-50 CV dziennie!!! przez pół roku
Udało mi się dostać legalną pracę na umowę o pracę z niepłatnymi nadgodzinami- tak przepracowałam 2 lata, nie mając pieniędzy na zrobienie prawa jazdy bo każdy grosz szedł na wynajem pokoju, skromne jedzenie i kilka zł do domu matce na czynsz...
Przekroczyłam magiczne 26 lat, nie mam prawa jazdy ani studiów, nie mam stopnia niepełnosprawności ale poważnie zastanawiam się nad uszkodzeniem swojego ciała aby dostać lepiej płatna pracę... godność nie pozwala mi zostać "masażystką genitaliów" ani prostytutką
Znam komunikatywnie j.angielski- i co z tego skoro nie mam pieniędzy na wyjazd, wiem że mało z Was rozumie że człowiek nie może sobie odłożyć 20zł na nowy stanik- ale ja tak właśnie mam a co dopiero na bilet lotniczy, czasem jeżdżę na gapę bo bilety są tak drogie że miesięczny to wyrzeczenie opłaty za prąd...
Tak tylko chciałam napisać żebyście wiedzieli- że zawsze może być gorzej...
pozdrawiam uczciwych bez pracy- jesteśmy najgłupszymi ludźmi tego kraju
Lola pluję na takich jak Ty... internet teraz jest bezprzewodowy a często w kosztach wynajmu pokoju. Autorko wiem co czujesz ale uwierz mi, nie warto uszkadzać swojego ciała ;) dałabym wszystko by być zdrowa ale niestety, długa droga przede mną. Zgodzę się jednak, że stopień dużo mi daje - chociażby 50 % zniżki na bilety. Nie wyobrażacie sobie jak te 50 zł miesięcznie potrafi cieszyć. Nie wiem co będzie jeśli wyzdrowieję. Choć jestem po studiach ( dziennych ) pracuję od 16 rż... i co z tego? daję sobie dwa lata i wyjeżdżam stąd. Zawsze można jednak znaleźć bogatego męża ;) taki glupi żart ale wszystkie koleżanki ktore chrzanią jak to sobie super w życiu radzą albo znalazły faceta z kasą( oczywiście nie kochają go ) albo dostały niezlą wyprawkę od rodziców - mieszkanie, samochod, kurs prawka, studia a często są utrzymywane przez nich po slubie.
Racja głupie komentarze są od ludzi, którzy przez całe życie śmigają na kasie i pokazują się jakie mają drogie auta aby pokazać przed innymi jacy są bogaci i to mnie wkurza ja sam pracuję ciężko i znam takich ludzi, którzy naprawdę mają biedę. Więc głupie komentarze nie są na miejscu
www.it-service.aq.pl Serwis Komputerowy
Z jednym się nie zgodzę.
Nie uważam, że my uczciwi jesteśmy najgłupszymi ludźmi w tym kraju.
Wiem co czujesz. Tez byłam takiej sytuacji. Jednak znalazłam rozwiązanie, które wiele osób brzydko mówiąc olewa i gardzi taką pracą. Nie jest to agencja towarzyska i itp, takiej pracy nie podjęła bym mimo iż były takie propozycje.
Pracuję ciężko i czasem 12 godzin i starcza na spokojne zycie. Bez luksusów, ale godnie.
Nie uważam, że my uczciwi jesteśmy najgłupszymi ludźmi w tym kraju.
Wiem co czujesz. Tez byłam takiej sytuacji. Jednak znalazłam rozwiązanie, które wiele osób brzydko mówiąc olewa i gardzi taką pracą. Nie jest to agencja towarzyska i itp, takiej pracy nie podjęła bym mimo iż były takie propozycje.
Pracuję ciężko i czasem 12 godzin i starcza na spokojne zycie. Bez luksusów, ale godnie.
Takich ludzi, jak Marianna są setki - literalnie. Jakiś czas temu daliśmy ogłoszenie, że szukamy osoby do pomocy w biurze - w ciągu 5 godzin od zamieszczenia ogłoszenia przyszło 220 CV. Zasmuciło mnie to.
Większość przysyłających CV osób, to ludzie tacy, jak Marianna. Średnia szkoła, niewielkie doświadczenie zawodowe, a część "na czarno" więc nie podają, bez prawa jazdy, bez zawodu ani żadnych kursów.
Z jednej strony czuję głęboki smutek, że tylu ludzi stacza się na margines społeczny nie walcząc już o lepsze jutro. Zrezygnowali z jakiejkolwiek walki, prób podniesienia swojej wartości na rynku pracy, prób ukończenia kursów dokształcających organizowanych na przestrzeni ostatnich paru lat przez EFS.
Z drugiej jednak strony oceniam bardzo surowo, to emocjonalne lenistwo i przyjmowanie pozy zbitego misia, któremu nic się nie udaje, który wyciąga rękę po pomoc i mówi "daj proszę".
Może podam przykład z życia wzięty. Pracuje u nas już 4 rok chłopak, który przyjechał do Gdańska z małej wioseczki. Miał dwuletnie zawodowe doświadczenie. Przyszedł do firmy, przyniósł CV, chciał porozmawiać ze mną. Uczciwie postawił sprawę, że szuka pracy, jakie ma doświadczenie, że chciałby się rozwinąć i szuka takiego miejsca, które tę szansę mu da. Pomyślałem ok, spróbujmy - nie chciał zbyt dużej pensji, widziałem że jest bardzo ambitny ale skromny i zdyscyplinowany. Po rozpoczęciu pracy poszedł na studia dofinansowywane przez EFS, ukończył je, w trakcie studiów ciężko pracował u nas, a my widzieliśmy, że naprawdę warto było w niego zainwestować.
Dzisiaj, po tych 4 latach, kieruje u nas największymi kontraktami, ożenił się, kupił mieszkanie (oczywiście na kredyt), samochód. Żyje i rozwija się, dobrze zarabia, wspiera mnie - a ja dzięki jego pracy mogę Was czasem powkurzać tu na forum^^
Większość przysyłających CV osób, to ludzie tacy, jak Marianna. Średnia szkoła, niewielkie doświadczenie zawodowe, a część "na czarno" więc nie podają, bez prawa jazdy, bez zawodu ani żadnych kursów.
Z jednej strony czuję głęboki smutek, że tylu ludzi stacza się na margines społeczny nie walcząc już o lepsze jutro. Zrezygnowali z jakiejkolwiek walki, prób podniesienia swojej wartości na rynku pracy, prób ukończenia kursów dokształcających organizowanych na przestrzeni ostatnich paru lat przez EFS.
Z drugiej jednak strony oceniam bardzo surowo, to emocjonalne lenistwo i przyjmowanie pozy zbitego misia, któremu nic się nie udaje, który wyciąga rękę po pomoc i mówi "daj proszę".
Może podam przykład z życia wzięty. Pracuje u nas już 4 rok chłopak, który przyjechał do Gdańska z małej wioseczki. Miał dwuletnie zawodowe doświadczenie. Przyszedł do firmy, przyniósł CV, chciał porozmawiać ze mną. Uczciwie postawił sprawę, że szuka pracy, jakie ma doświadczenie, że chciałby się rozwinąć i szuka takiego miejsca, które tę szansę mu da. Pomyślałem ok, spróbujmy - nie chciał zbyt dużej pensji, widziałem że jest bardzo ambitny ale skromny i zdyscyplinowany. Po rozpoczęciu pracy poszedł na studia dofinansowywane przez EFS, ukończył je, w trakcie studiów ciężko pracował u nas, a my widzieliśmy, że naprawdę warto było w niego zainwestować.
Dzisiaj, po tych 4 latach, kieruje u nas największymi kontraktami, ożenił się, kupił mieszkanie (oczywiście na kredyt), samochód. Żyje i rozwija się, dobrze zarabia, wspiera mnie - a ja dzięki jego pracy mogę Was czasem powkurzać tu na forum^^
Armaros - najpierw merytorycznie, potem inaczej.
Jakie poświęcenie? To nie jest przykład mojego poświęcenia (?), a ambicji i pracowitości tego człowieka, jako przeciwwaga do życiowego jojczenia i wiecznego narzekania, jakiż to zły los ciebie spotkał.
A teraz inaczej. Słuchaj no niedojrzały guaniarzu; nie będziesz mnie pouczać, czy mam pisać, czy też nie - i gdzie. Biorąc pod uwagę, jaki jesteś szczyl, to najlepiej zamilcz, albo zrobię ci publiczną wiwisekcję z twoich miłosnych żałosnych rozterek - przypomnieć ci? o_O
Jakie poświęcenie? To nie jest przykład mojego poświęcenia (?), a ambicji i pracowitości tego człowieka, jako przeciwwaga do życiowego jojczenia i wiecznego narzekania, jakiż to zły los ciebie spotkał.
A teraz inaczej. Słuchaj no niedojrzały guaniarzu; nie będziesz mnie pouczać, czy mam pisać, czy też nie - i gdzie. Biorąc pod uwagę, jaki jesteś szczyl, to najlepiej zamilcz, albo zrobię ci publiczną wiwisekcję z twoich miłosnych żałosnych rozterek - przypomnieć ci? o_O
Niestety ten chłopak to wyjątek potwierdzający regułę, że dostać pracę w tym kraju to jak trafić w Lotka - nie szóstkę czy piątkę, ale już czwórkę na pewno. Sam napisałaś o 220 CV w kilka godzin więc chyba się nie dziwisz zniechęceniu ludzi szukających pracy, a są to niestety bardzo często ludzie po studiach, różnych kursach i znający języki. Więc nie wciskaj tutaj ludziom ciemnoty.
Masz rację... Mam 47 lat.. Moja historia jest podobna . Zostałem półsierotą ,w wieku 16 lat. całkowitą sierotą w wieku 22 lat. Też nie mam szkoły bo Matki nie stać było na to żebym poszedł na studia. ( była na rencie,RAK) Zaznaczam że mam rodzeństwo. I to dużo młodsze. Więc Zawodówka i do roboty poszedłem mając 18 lat.. Robiłem kursy szkolenia papiery mistrzowskie ,co się dało.. Zawsze sobie radziłem... hmmm piszesz że gdybyś miała świadectwo inwalidztwa było by łatwiej? To nie prawda , ja mam byłem ,6 lat na rencie.Szanowna komisja ZUS powiedziała że jestem zdrowy( 2 operacje kręgosłupa).Od 4 miesięcy szukam pracy, jakiejkolwiek. Wysyłałem z 500 Cv... masę telefonów .. Na ogłoszenia we wszystkich zawodach... Za stary jestem !!!!! Poszedłbym rowy kopać ,czy na budowę.. nie dam rady fizycznie... na kasie w Lidlu szukają młodych lub kobiety...Nie boję się pracy i jestem ogarnięty. Zaznaczam , że nie jestem leniem !!! Całe życie pracowałem po 10 i więcej godzin dziennie...Nie pije też alkoholu !!!! Ale wkrótce wyląduje pod mostem !!!! Jeśli nie znajdę pracy pozwalającej , zarobić na spłatę kredytu, opłaty, i jedzenie .....I tak zostaje się Bezdomnym w Polsce. ....I jak słyszę że wszyscy bezdomni to alkoholicy,to mnie krew zalewa.. Znam z obserwacji okolicy wielu bezdomnych. Jednego bardzo dobrze od 2000 roku. Jako przyład opisze wam jego życie... Więc normalka.... żona ,dzieci...rozwód... załamanie... prace dorywcze.. mieszkanie pokątnie w garażu, pomoc ludziom za parę groszy.... wózek ,złom makulatura ,butelki... Równia pochyła.. mieszka w skłocie bezdomnych ... Może raz widziałem go pijanego !!!! Chcecie go poznać ? Czasem stoi pod Biedronką na Pl Kaszubskim... i prosi o parę groszy na Chleb ...fajkę wyciągnie.... Co rano zasuwa z wózkiem by mieć co jeść.... Więc pomyślcie czasem zanim zaczniecie osądzać ludzi ,że nie mają wykształcenia ,że są bezdomni ,że im nie wszystko wyszło w życiu...
Zaraz mnie p. Halewicz zbeszta za mój post wyżej ... No chyba ze da mi szansę na prace w jego firmie. Jestem gotow nawet pracować jako chlopiec na posylki.. Mogę nawet zamiatać podwórko, albo jesli poda do siebie namiar to mu wyśle swoje CV..A może ktoś inny mnie zatrudni? Mogę podjąć każdą pracę ,będę lojalny i pracowity . Nie potrzebuje super plazmy na scianie ,ani super fury,willi z basenem,wczasów na Karaibach. Chcę tylko godnie zyć i wyksztalcic dzieci, aby miały w zyciu łatwiej niz ja.... Pozdrawiam wszystkich .Bez Obrazy p. Halewicz ( to nie bylo moim celem) Arti
Już raz był tu na forum niejaki bezdomny Łukasz - pisał podobnie, obiecywał, przysięgał, płakał i błagał. Otrzymał wszystko: dach nad głową, pracę, wyżywienie, odzież, bezpieczeństwo - w odpowiedzi na to: okradł, oszukał, opluł, uciekł.
Bez obrazy Arti, ale takich historii tu już było sporo. Besztać? Za co?
CV możesz zawsze wysłać: halewicz@onet.pl
Bez obrazy Arti, ale takich historii tu już było sporo. Besztać? Za co?
CV możesz zawsze wysłać: halewicz@onet.pl
A może zamiast kłótni ,zwad, wzajemnego oczerniania się ,zbierzmy się w grupę ludzi dobrej woli.Podam wam przykład Sierakowic. W miasteczku owym ludzie pomagali sobie wzajemnie.. Dekarz poszedł stolarzowi robić dach,stolarz zrobił w ramach pomocy dekarzowi meble. Zdun wydawał córkę za mąż i miał fotografa za postawienie kominka jemu. itd.itd. Jeden pomagał drugiemu bez opłat tylko pomoc wzajemna ludzi dobrej woli.Dziś każdy ma swoją firmę i to już pokoleniową ich dzieci mają inne firmy .A miasteczko czyste, zadbane nikt nikogo nie szkaluje .Ale my jesteśmy zawistni krzykliwi i kłótliwi .Jeden chce oszukać drugiego.To przecież jest Polaka charakter.Coś mamy ze szlachty!!!! Tylko wtedy było przysłowie Jedz pij i popuszczaj pasa !! A teraz mamy pracuj głoduj i zaciskaj pasa
Słucham?????
Co za brednie !!!!!
Udzielam sie na tym forum od 3 dni maksymalnie. Wczesniej nie pisałem. A jak szanowny Pan Halewicz ma ochote sprawdzić to zapraszam na spotkanie. I nie chowam sie za żadnym Innym IP...
Więc te teksty o szczylu zachowaj dla siebie pajacu. Byłem miły ale teraz widzę żeś niedołega i matoł....
Co za brednie !!!!!
Udzielam sie na tym forum od 3 dni maksymalnie. Wczesniej nie pisałem. A jak szanowny Pan Halewicz ma ochote sprawdzić to zapraszam na spotkanie. I nie chowam sie za żadnym Innym IP...
Więc te teksty o szczylu zachowaj dla siebie pajacu. Byłem miły ale teraz widzę żeś niedołega i matoł....