Nie dziwię się że PISuary są gonienii i ganieni w każdym miejscu swoich publicznych spotkań. Podobny finał w postaci przerwania i spisywania przez policję uczestników spotkania, miał towarzysz...
rozwiń
Nie dziwię się że PISuary są gonienii i ganieni w każdym miejscu swoich publicznych spotkań. Podobny finał w postaci przerwania i spisywania przez policję uczestników spotkania, miał towarzysz Piotrowicz. Chętnie wezmę udział w takim spotkaniu w Gdańsku z ludźmi "dobrej zmiany". Wrażenia murowane. Może ktoś wie kiedy będzie taka okazja ?
zobacz wątek