Re: Jak ośmielić nieśmiałego?
Jasne Kaśka. Cofam to co powiedziałam ;)
Słonce, tu nie chodzi o lans i świrowanie przed laskami. Mi chodzi o przebojowość, a to troche szersze pojęcie.
A tak z innej beczki. Skoro...
rozwiń
Jasne Kaśka. Cofam to co powiedziałam ;)
Słonce, tu nie chodzi o lans i świrowanie przed laskami. Mi chodzi o przebojowość, a to troche szersze pojęcie.
A tak z innej beczki. Skoro facet jest taki nieśmiały to ciekawe jaki jest w łózku :D Tylko przy zgaszonym świetle i z zamkniętymi oczami oczywiście w pozycji "po bożemu" bo się wstydzi inaczej.
A co do zdrady....kochani!!! Człowiek nie jest łabędziem czyt. nie jest stworzeniem monogamicznym. Zdradzić może każdy!!! Ale jak zdradzi taka niedojda to chyba bardziej boli, niż jak zdradzi ktoś po kim się tego z założenia spodziewamy.
Nie odbierajcie tego co piszę tak strasznie negatywnie. Ja po prostu wychodzę z założenia że męczyć to się można w pracy, a nie w życiu prywatnym. Życie jest za krótkie żeby się męczyć !!!
zobacz wątek