Re: Jak ośmielić nieśmiałego?
Na pewno każde z nich przeszło swoje i im tego nie odbierzemy aczkolwiek nie ma czego zazdrościć, sami budujemy swoje życia i na pewno nie zrobimy tego dobrze wzorując się brazylijskich...
rozwiń
Na pewno każde z nich przeszło swoje i im tego nie odbierzemy aczkolwiek nie ma czego zazdrościć, sami budujemy swoje życia i na pewno nie zrobimy tego dobrze wzorując się brazylijskich telenowelach.
Ani na życiach innych, którzy żyli w innych realiach. Aczkolwiek jedyne co z nich możemy wyciągnąć to to, że im się udaje. I się udało. I się udawać będzie. Też jestem ogromnie szczerą i bardzo pewną siebie osobą. I wiem, że nic nie przychodzi samo, więc jeśli nie postaram się i nie dam z siebie wszystkiego by móc z czystym sumieniem powiedzieć zrobiłem co byłem wstanie, nie będę uważał, że jest to dla mnie cel nie do zdobycia.
Jedni mówią może nie znajdę tego jedynego inni mówią lubię w nich to i to ciekawe gdzie mogę takich znaleźć?? Jedni kierują swoim życiem drudzy biorą co im przynosi. ;)
Może czas bardziej ukierunkować swoje życie. Ktoś kto będzie miał ochotę na Ciebie w windzie, autobusie podmiejskim, sklepowej szatni czy będzie Ci szeptał do ucha co by z Tobą robił w momencie gdy Pani obsługująca kasę zapyta czy masz może drobniejsze pieniądze może to świadczyć o takiej osobie, że lubi adrenalinę a gdzie można takiego poznać? I tu zaczyna się myślenie. Jedne kobiety odpowiedzą nie warto się starać i tak pełno ich się klei do mnie, a drugie może w końcu ktoś wartościowy odezwie się do mnie i nie będzie nawijał makaronu na uszy. A trzecie pomyślą ciekawe gdzie mogłabym się pokazać by w końcu ktoś odpowiedni zwrócił na mnie uwagę. ;)
zobacz wątek